grafika z logotypem Biuletynu Miejskiego

Biuletyn Miejski

Czy parking powstanie na os. Stare Żegrze?

Wielopoziomowy parking a jakość życia mieszkańców. Właśnie nad tym problemem Komisja Polityki Przestrzennej w środę, 17 września, obradowała najdłużej.

. - grafika artykułu
Jedno z osiedli na poznańskim Żegrzu, fot. Wikipedia/Koefbac

Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego opracowany przez Miejską Pracownię Urbanistyczną dla os. Stare Żegrze na wniosek radnego Mariusza Wiśniewskiego (z powodu toczącego się tutaj postępowania zwrotowego) zakłada m.in. wskazanie miejsc ulokowania przejść dla pieszych i ochronę zabytków (np. kapliczki dawnej wsi Żegrze).

Zabetonowanie zieleni?

Z 15 uwag złożonych przez samych mieszkańców, prezydent Ryszard Grobelny 3 z nich uwzględnił całkowicie, a 2 tylko częściowo i odrzucił pozostałe 10. Wśród ostatnich znalazły się m.in. uwaga będąca zarzutem o nieudostępnienie do wglądu mieszkańców załącznika jakim jest prognoza skutków finansowych w internecie czy zarzut pogorszenia warunków ochrony środowiska w otoczeniu bloków nr. 78 i 79.

Najwięcej kontrowersji wzbudziła jednak kwestia wybudowania parkingu w pobliżu miejsca, gdzie teraz działa tzw. dziki parking. Mieszkańcy obawiają się, że jeśli powstanie tu supermarket i parking wielopoziomowy, miejscowa zieleń ulegnie "zabetonowaniu", znacząco zwiększy się ruch na drodze wewnętrznej, a światła parkujących aut będą świecić im w okna.

Każdy medal ma dwie strony

W praktyce zwykle wygląda to tak, że prywatny inwestor, jak np. wielkopowierzchniowe supermarkety wydzierżawia określony teren od spółdzielni na okres 25-30 lat, po czym otwiera na nim swoją działalność. Co ważne, prócz niej buduje także parking publiczny, który oddaje w zarządzanie spółdzielni i do użytku mieszkańców. Najbardziej dyskusyjne jest zwykle to, czy wspomniany parking ma się znajdować na wysokości gruntu, czy raczej przyjąć formę wielopoziomowego obiektu. W pierwszym przypadku miejsc jest mniej, ale ruch samochodowy nie ingeruje tak bardzo w komfort życia lokatorów. W drugim, liczba miejsc parkingowych znacząco wzrasta, likwidując kłopoty z zaparkowaniem auta, lecz z drugiej strony znacznie pogarsza komfort życia.

- Przy czym parking może nawet nie być dostępny dla nas, mieszkańców - mówi Stanisław Śledziński, mieszkaniec osiedla. - Ten plan to ścieżka do 9. supermarketu w promieniu 600 m. Przecież jeśli ktoś wykupi od spółdzielni ten teren, to nie po to, żeby zrobić przyjemność mieszkańcom - dodaje.

Zdaniem Adama Pawlika dopuszczenie takiego inwestora ma swoje dobre i zło strony, a zasadnicze pytanie brzmi tylko: czy mieszkańcy reprezentowani przez spółdzielnię zgodzą się na taki model?

- Pytanie tylko czy spory spółdzielcze rzeczywiście powinny być rozpatrywane  na poziomie Rady Miasta - uważa radna Katarzyna Kretkowska.

Podczas głosowania Komisja odniosła się zarówno za zbiorczym przyjęciem uwag prezydenta, jak i pozytywnie zaopiniowała cały projekt zagospodarowania miejscowego. (as)