Katastrofa domniemanego obiektu pozaziemskiego w amerykańskim Roswell (Nowy Meksyk) w lipcu 1947 rok, po ponad 70 latach doczeka się nareszcie wyjaśnienia. Dowody na to, co naprawdę się wtedy odnaleziono... w Poznaniu. A wszystko dzięki pracownikom portalu cyryl.poznan.pl i pewnemu szpiegowi.

Wokół dziwnego obiektu latającego zaobserwowanego 2 lipca 1947 roku nad Roswell narosło wiele mitów i teorii spiskowych. Oficjalnie rząd Stanów Zjednoczonych twierdził, że był to meteorologiczny balon sondażowy. Zdecydowanie zaprzeczano jakoby miał to być pojazd nie pochodzący z Ziemi, z załogą pozaziemskiej cywilizacji.

W tym samym czasie, gdy nastąpił incydent w Roswell, na terenie USA działał jeden z najlepiej zakonspirowanych sowieckich szpiegów, obywatel Polski, występujący pod pseudonimem "Uczony". Już rok po incydencie dodarł on do tajnych materiałów dokumentujących prawdę o wydarzeniach w Roswell. Ich treść była tak szokująca, że "Uczony" postanowił nikomu jej nie ujawniać. Do Polski powrócił na początku lat 50. XX wieku. Działał dalej w służbie wywiadowczej, a pod koniec lat 80. XX wieku przeszedł w stan spoczynku i osiadł w Poznaniu.

Tak jak "Uczony" nigdy nie ujawnił, tego co odkrył, tak też nigdy nie przyznał się, że przez całe życie był w posiadaniu kopii materiałów z Roswell. Zmarł na początku tego roku, w wieku 99 lat, ale przed śmiercią skontaktował się z zespołem "Cyryla" i przekazał im materiały. To co na nich jest rzeczywiście szokuje.

Już wkrótce dokumenty po zdigitalizowaniu pojawią się na portalu cyryl.poznan.pl, będzie je można obejrzeć także w Fotoplastykonie Poznańskim, a specjalną publikację wyda Wydawnictwo Miejskie Posnania w lipcu, w kolejną edycję incydentu Roswell. "Uczony" krótko przed śmiercią wypowiedział się także dla Poznańskiego Archiwum Historii Mówionej. Jego nagrane świadectwo również zostanie wkrótce opublikowane.

oprac. red.