grafika z logotypem Biuletynu Miejskiego

Biuletyn Miejski

Radni chcą więcej "Stokrotek"

Działalność Domu Kultury "Stokrotka" na osiedlu Kwiatowym od dawna zbiera pozytywne opinie wśród radnych. Teraz chcą oni, aby podobne placówki powstały na innych osiedlach peryferyjnych.

Fot. DK "Stokrotka" - grafika artykułu
Fot. DK "Stokrotka"

Radni z Komisji Kultury i Nauki odwiedzili Dom Kultury "Stokrotka" mieszczący się przy ulicy Cyniowej. Z historią i działalnością jednostki zapoznała radnych jej dyrektor Barbara Glapka. DK "Stokrotka" zajmuje połowę domu w zabudowie bliźniaczej. W latach 70. XX w. mieścił się tutaj ośrodek duszpasterski, który opuścił budynek po wybudowaniu obok kościoła i parafii. W latach 80. XX w. w budynku powstał osiedlowy dom kultury. Teren należał wtedy do Gminy Komorniki, ale w 1987 r. Plewiska zostały włączone do Poznania.

"Stokrotka" od początku działalności pełniła ważną rolę kulturotwórczą i integracyjną dla mieszkańców osiedla. Oferta dostosowana jest do osób w różnym wieku i do różnych zainteresowań oraz pasji. Funkcjonują sekcje muzyczne, plastyczne, literackie, teatralne, gier planszowych, brydża. Organizowane są warsztaty artystyczne, działa klub seniora, jest szeroka oferta zajęć dla najmłodszych. Nie brakuje spotkań z ciekawymi ludźmi podczas, których poznać można historię miasta, a także kulturę i tradycję innych rejonów świata. Tutaj odbywały się m.in. Dni Kultury Japońskiej, Tydzień Tybetański, spotkanie z mieszkańcami partnerskiego miasta Rennes, czy spotkanie na temat Poznańskiego Czerwca z Aleksandrą Banasiak. W "Stokrotce" działa amatorski teatr, odbywają się koncerty, nauka gry na instrumentach, zajęcia dla dzieci w czasie wakacyjnym,

- Obsługa Domu Kultury "Stokrotka" to 4,5 etatu, z czego pełen etat to dyrektor placówki, a pozostałe to kilkoro instruktorów na częściowych etatach. Nie ma tutaj "etatowego wysiadywania" - zwrócił uwagę radny Przemysław Alexandrowicz. - To instytucja tania w utrzymaniu, a ważna dla życia tej społeczności.

Radni widzą potrzebę tworzenia podobnych ośrodków w innych osiedlach na peryferiach Poznania. Z propozycją stanowiska wystąpili radni: Maria Lisiecka-Pawełczak i Michał Boruczkowski. Chodzi o podjęcie współpracy Miasta z lokalnymi społecznościami na rzecz tworzenia stref kultury na osiedlach peryferyjnych i znalezienie na ten cel bazy lokalowej. Są też pierwsze propozycje dotyczące konkretnych osiedli. W Kiekrzu na ośrodek kultury wskazywany jest stary dworzec PKP lub dawne budynki policyjne, na Podolanach działka przy ul. Zakopiańskiej, gdzie miałby powstać nowy budynek. Na Osiedlu Krzyżowniki-Smochowice radni proponują wykorzystanie budynku, w którym mieści się dawny schron przeciwatomowy, a na osiedlu Morasko-Radojewo zabudowę dawnego folwarku (wymagającą generalnego remontu). Radny Jan Sulanowski dodał jeszcze propozycję pozostawienia na cele kulturalne jednego z baraków na Świerczewie (ul. Opolska) przeznaczonych do wyburzenia. To oczywiście wstępne propozycje, które muszą zostać rozważone pod względem spraw własnościowych, kosztów inwestycji. Przewodniczący Rady Miasta Grzegorz Ganowicz zwrócił uwagę, że co do przyszłych lokalizacji można też rozmawiać z Poznańskim Towarzystwem Budownictwa Społecznego, aby planując inwestycje brano również pod uwagę przestrzeń na działalności kulturalną. Ogólna idea tworzenia stref kultury na osiedlach peryferyjnych spodobała się radnym i jednogłośnie przyjęli stanowisko.

A tymczasem szerzej w przestrzeń miejską zamierza wychodzić Estrada Poznańska. Nowa dyrektor Małgorzata Kempa chce, aby organizowane przez Estradę festiwale miały swoje odsłony w dzielnicach.

Mateusz Malinowski 

Zobacz także: