grafika z logotypem Biuletynu Miejskiego

Biuletyn Miejski

Refleksja na jubileusz

Dariusz Jaworski, zastępca prezydenta Poznania, był dyrektorem Wydawnictwa, które w tym roku obchodzi 20-lecie istnienia. Przyszedł w momencie przełomowym (o od kwietnia 2011 r. do lutego 2012 r.) i musiał nadać instytucji inny kierunek. Oto jak wspomina ten czas:

- Największym wyzwaniem jest spotkanie z ludźmi. Oni tworzą każdą instytucję, realizują jej cele, ale mają też swoje marzenia i ambicje. Wydawnictwo było wtedy w trakcie poważnych zmian. Jego dyrektor i twórca, Danuta Kosińska, odchodziła z pracy, ale nie ukrywała, że chętnie dalej pozostałaby na tym stanowisku. Prezydent chciał jednak zmiany. Przekształceniu ulegała także forma organizacyjna. Należało formalnie zlikwidować Wydawnictwo jako gospodarstwo pomocnicze i stworzyć - miejską instytucję kultury. Na to nakładał się jeszcze moment zwrotny w moim życiu. Wróciłem do Poznania po trzech latach nieobecności. Z poprzednich miejsc pracy wyniosłem nawyki związane z charakterem pracy w firmie prywatnej, a teraz zetknąłem się z innym modelem zarządzania.

Będąc dyrektorem Wydawnictwa, przede wszystkim postawiłem sobie pytanie: na ile jest ono zdolne kreować pewne dobra dla miasta? Taki podmiot nie może być jedynie zakładem pracy. Jeśli jest instytucją kultury, to jego działania powinny być twórcze, skierowane do mieszkańców. Wydawnictwo zastałem jako strukturę składającą się z części, które słabo ze sobą współpracowały, z pracownikami zaszufladkowanymi w swoich redakcjach i działach. Moim pierwszym zadaniem było stworzenie poczucia wartości współpracy w ramach jednego organizmu. Ten kierunek udało się osiągnąć bardzo szybko, ponieważ umożliwił to potencjał ludzki. Odchodząc z Wydawnictwa zaproponowałem na stanowisko dyrektora osobę, która dawała największą gwarancję, że obrany model działania zostanie utrzymany. Uważam, że nie pomyliłem się, a pod nowym kierownictwem Wydawnictwo staje się jeszcze bardziej kreatywne.