Radna wyjaśnia, że bezpośrednim impulsem tej interpelacji było zgłoszenie mieszkanki, której kot został śmiertelnie potrącony przez samochód. Do radnej dochodzą głosy, że nie był to przypadek odosobniony.
Magdalena Antolczyk proponuje na wzór inicjatywy z Bielska-Białej, wprowadzenie w Poznaniu rozwiązań informacyjno-edukacyjnych mających na celu zwiększenie uwagi kierowców oraz poprawę bezpieczeństwa zwierząt, pieszych, dzieci i seniorów. Kampania mogłaby objąć: ustawienie znaków informacyjnych lub tabliczek "Uwaga, koty!" w newralgicznych punktach osiedli domów jednorodzinnych; działania edukacyjne w mediach społecznościowych Miasta; wykorzystanie miejskich nośników outdoorowych; zaangażowanie Ekopatrolu Straży Miejskiej; współpracę z radami osiedli.
Miasto w odpowiedzi informuje, że Wydział Gospodarki Komunalnej inicjuje wiele akcji informacyjno-edukacyjnych o tematyce związanej ze zwierzętami. Przedstawiona w interpelacji idea koresponduje z prowadzonymi już w mieście działaniami w obszarze ochrony zwierząt. Propozycja radnej wymaga jednak szerszej analizy, ponieważ dotyczy kwestii ewentualnego dodatkowego oznakowania dróg oraz powiązania z obecnym systemem i ładem przestrzennym. Miasto deklaruje, że temat zostanie wprowadzony pod obrady miejskiego zespołu "Koci okrągły stół", składającego się z m.in. z przedstawicieli jednostek miejskich i fundacji prozwierzęcych. Miasto jednocześnie zwraca uwagę, że głównym zadaniem zespołu jest podejmowanie działań na rzecz pomocy i opieki nad kotami bezdomnymi i wolno żyjącymi, a zaproponowana przez radną kampania dotyczy kotów, które wychodzą poza posesje swoich właścicieli. Wśród osób i fundacji działających w obszarze ochrony zwierząt istnieje opinia, że kot domowy z zasady nie powinien być wypuszczany na zewnątrz. Stanowi to bowiem dla niego duże zagrożenie. W związku z tym przesłanki co do uruchomienia akcji powinny dotyczyć bardziej kotów wolno żyjących, przebywających w otoczeniu człowieka i bezpośrednio narażonych na skutki ruchu drogowego. Na podobny problem natrafiono we wspomnianym przykładzie Bielska-Białej, gdzie w przestrzeni medialnej pojawiały się głosy, że tabliczki promują swobodne wypuszczanie kotów właścicielskich. Wydział Gospodarki Komunalnej zapoznał się z założeniami kampanii przeprowadzonej w Bielsku-Białej. Akcja nie była finansowana przez Miasto, a środki pochodziły od organizacji pozarządowej. Miasto sugeruje, że w Poznaniu koncepcja podobnej kampanii mogłaby zostać zgłoszona w ramach Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego i mieszkańcy sami zdecydowaliby o celowości sfinansowania jej ze środków publicznych.
Podsumowując Urząd Miasta wskazuje, jeśli podobna akcja doszłaby do skutku w Poznaniu, musiałaby dotyczyć bardziej problematyki kotów wolno żyjących. Jest to zagadnienie o wysokim potencjale, jednak wymaga jeszcze przeanalizowania możliwości jego wdrożenia pod kątem ładu przestrzennego, przepisów ruchu drogowego, a także w zakresie merytorycznym i społecznym.
oprac. red.