grafika z logotypem Biuletynu Miejskiego

Biuletyn Miejski

Igrzysk nie będzie

Na nadzwyczajnej sesji Rady Miasta prezydent Ryszard Grobelny prosił radnych o zgodę na zaciąganie zobowiązań finansowych na organizację Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich w Poznaniu w 2018 roku. Radni nie dali się przekonać i zagłosowali przeciwko temu pomysłowi.

Logotyp MIO - grafika artykułu
Logotyp MIO

Radni zebrali się na specjalnej sesji Rady Miasta 8 października by ponownie rozpatrzyć projekt uchwały umożliwiającej prezydentowi zaciąganie zobowiązań finansowych na rzecz organizacji Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich w 2018 (MIO 2018). Poznań zgłosił swoja kandydaturę do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Teraz jest czas na przedstawienie pełnej aplikacji łącznie z gwarancjami finansowymi i projektem budżetu imprezy.

Na początku sesji głos w tej sprawie zabrał poseł Tadeusz Dziuba. W jego opinii polemizowanie z zwolennikami igrzysk olimpijskich jest niemiłe, ponieważ roztaczają oni argumenty demagogiczne. Przedstawił wyliczenia kosztów igrzysk np. 4 mln zł na ceremonie i porównał je z wydatkami z budżetu np. na remonty dróg lokalnych czy na żłobki. - Ta idea ma niską szansę aby nas zjednoczyć, raczej nas rozsierdzi - powiedział Tadeusz Dziuba.

Następnie prezydent Ryszard Grobelny zaprezentował projekt uchwały ws. zaciągnięcia zobowiązań na rzecz  organizacji Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich w 2018. Jak poinformował Prezydent na najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów zostanie podjęta decyzja o udzieleniu gwarancji finansowych i wsparcia rządu po uzgodnieniach resortowych w sprawie organizacji MIO 2018

Zdaniem prezydenta - Igrzyska to napływ idei i kapitału, dzięki którym będziemy mogli rozwiązywać problemy naszych mieszkańców. Obiekty będą do wykorzystywania w trakcie samego wydarzenia ale też po nim - zaznaczyl Ryszard Grobelny.  

Całość budżetu na organizację igrzysk miała by wynieść blisko 100 mln dolarów, czyli 320 mln zł z tego z budżetu miasta - 77 mln zł, z budżetu państwa - 96 mln zł i od innych władz samorządowych 41 mln zł. Resztę kwoty pokryło by MKOL i sponsorzy. Poznań ze swojego budżetu najwięcej pieniędzy musiał by wydać w latach 2017-2018 bo kwotę 57 mln zł. Do tego czasu należało by też zmodernizować lub wybudować obikety sportowe, których koszt nie jest wliczany do budżetu igrzysk. Są to: Tor dla BMX - budowa - 1,2 mln zł, kompleks TS Olimpia - 120 mln zł (50 mln na stadion lekkoatletyczny), KS Posnania - 3 mln zł, stadion do rugby, stadion hokejowy WKS Grunwald - 10 mln zł oraz budowa pola golfowego w partnerstwie publiczno prywatnym. Łącznie kosztowało by to od 64 do  134 mln zł (w tym 33,5 mln zł od państwa)

Prezydent Ryszard Grobelny podsumował swoje wystąpienie - nawet w tej trudnej koniunkturze miasto jest w stanie podołać tym wydatkom. My konkurujemy z innymi miastami i jeżeli teraz Poznań się nie zdecyduje to na 2022 rok zgłosi się inne duże polskie miasto - zakończył.

Następnie w imieniu klubów radnych występowali ich przewodniczący. Szymon Szynkowski vel Sęk powiedział, że - ten zaprezentowany budżet nie może być zaakceptowany ponieważ w ostatnich latach Prezydent nie zapewnił podstawowych potrzeb dla mieszkańców Poznania. Dla większości poznaniaków to jest ważniejsze niż trzy tygodnie igrzysk. Dziś proponuje się dalszy ciąg igrzysk. Mieliśmy to już i będą je spłacać jeszcze nasze dzieci i wnuki. Klub PiS nie chce wpędzać Poznania w kolejne długi i dlatego będzie głosować przeciw - mówił radny.

W opinii Tomasza Lewandowskiego przewodniczącego klubu SLD - dziwne jest, że rozstrzygamy tę sprawę po raz trzeci. Już za pierwszym razem należało zakończyć tę dyskusję. Miasta Poznań na to nie stać, nie wiemy jak będzie wyglądała realizacja gwarancji rządowych. Te szacunki są zrobione tylko po to, aby przekonać radnych do tej decyzji. Klub SLD również będzie głosować przeciw - ogłosił przewodniczący Lewandowski.

Następnie głos zabrał szef największego w Radzie Miasta klubu Platformy Obywatelskiej Marek Sternalski: - organizowanie dużych imprez sportowych może być bardzo dobrym rozwiązaniem jeżeli chodzi o promocję miasta. Jednak nie wykorzystujemy obecnie istniejących obiektów sportowych. Jakie duże imprezy odbędą się w najbliższym czasie na Termach Maltańskich lub Stadionie Miejskim? - pytał radny. - Powinniśmy iść tą ścieżką, ale wykorzystywać te obiekty które mamy, a nie "łapać ciągle nowego króliczka". Jesteśmy przeciw organizacji tych igrzysk - oświadczył szef klubu PO.

Jedynym klubem radnych który zdecydował się wesperzeć ideę organizacji MIO 2018 był klub Poznańskiego Ruchu Obywatelskiego. Jego przewodniczący Wojciech Wośkowiak powiedział, że - warto jednoczyć się wokół takiej idei jak MIO. Chcąc ubiegać się o tę imprezę warto pamiętać, że mamy doświadczenie organizacji takich imprez, które wynieśliśmy z euro. To nie jest niszowa impreza bo ubiega się o nie m.in. Buenos Aires, Roterdam, Glasgow. Mamy szansę znaleźć się wśród nich. Obiekty, które zostaną wyremontowane i wybudowane będą służyć mieszkańcom - zauważył radny.

Swoje stanowisko zajęło także stowarzyszenie "My Poznaniacy", jego szef Andrzej Białas powiedział: - Poznań jest drugim najbardziej zadłużonym miastem w Polsce, domaganie się zaciągnięcia zadłużenia na 77 mln zł, to nieodpowiedzialność. Przykład Euro 2012 pokazuje, że ta kwota może okazać się zadatkiem kosztów. Najpierw Chleba potem igrzysk - zaapelował przedstawiciel tego stowarzyszenia.

Ostatecznie Rada Miasta nie uchwaliła zgody dla prezydenta miasta na zaciąganie zobowiązań kredytowych na rzecz ewentualnej organizacji Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich w 2018 roku. To oznacza, że Poznań nie złoży pełnej aplikacji do MKOL, by móc dalej brać udział w procedurze wyboru organizatora igrzysk. (jg)