grafika z logotypem Biuletynu Miejskiego

Biuletyn Miejski

Śródmiejskie place

Co zrobić, by śródmiejskie rynki i place tętniły życiem nie tylko wówczas, gdy są na nich handlowcy?

Plac Wielkopolski (fot. C. Omieljańczyk) - grafika artykułu
Plac Wielkopolski (fot. C. Omieljańczyk)

Na posiedzeniu Komisji Rewitalizacji, które odbyło się 29 października, radni zastanawiali się, jak ożywić śródmiejskie rynki i place. - Mają nie tylko potencjał handlowy - mówił przewodniczący Komisji Mariusz Wiśniewski i podkreślał wymiar społeczny i kulturotwórczy tych miejsc. - One mogą też działać po godzinach pracy kupców. Przykład mieliśmy niedawno, gdy Teatr Nowy przygotował spektakl na rynku Jeżyckim.

Jeden z programów Strategii Rozwoju Miasta Poznania dotyczy właśnie śródmiejskich placów. W ocenie Andrzeja Nowaka, dyrektora Wydziału Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta, nie można również zapominać o innych niż place targowe przestrzeniach publicznych. W odniesieniu do dwóch placów - Bernardyńskiego i Wielkopolskiego - zostały już uchwalone miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego. Te dokumenty określają, co w danym miejscu można zrobić, a czego nie. Jednak nie oznacza to, że nie można prowadzić dyskusji na ten temat. W semestrze zimowym planowany jest konkurs dla poznańskich studentów architektury, którzy będą mogli przedstawić swoje propozycje zagospodarowania tych miejsc.

Pomysły pojawiają się już teraz - chodzi o to, by przestrzeń śródmiejskich placów nie była całkowicie zawłaszczana przez handel, tylko by działo się tam znacznie więcej. W tym celu od dawna rozważa się na przykład składanie straganów po zakończeniu pracy przez kupców i oddawanie placów na organizację różnych wydarzeń.

To, że rynki mogą służyć nie tylko handlującym i kupującym, pokazuje przykład rynku Jeżyckiego. Na nim Teatr Nowy wystawia "Jeżyce Story". Ta inicjatywa ma być kontynuowana w przyszłym roku. Spółka Targowiska, która zarządza poznańskimi rynkami, planuje też inne działania. - Na placach chcemy stworzyć strefy rekreacyjne, na wzór tej, która już istnieje na placu Wielkopolskim - zapowiadał prezes spółki Krzysztof Janowski. - Tam ludzie będą mogli się spotykać, rozmawiać. Poza tym nawiązałem już kontakt z poznańskimi wolontariuszami. W soboty i niedziele place targowe są wolne, może warto byłoby tę przestrzeń wykorzystać?

Spółka ma plany inwestycyjne odnośnie rynków Jeżyckiego, Łazarskiego i Bernardyńskiego. Na ich realizację będzie się starać o dofinansowanie ze środków unijnych. Bo teraz spółka w zasadzie nie ma pieniędzy na takie działania. Gdyby nie udało się pozyskać dofinansowania zewnętrznego, być może - jak mówił prezes Krzysztof Janowski - spółka zwróci się o pomoc do Prezydenta Miasta i radnych. Gdyby chociaż na jakiś czas udało się uzyskać zwolnienie z czynszu za place targowe, który spółka płaci na rzecz miasta, to zaoszczędzone pieniądze można byłoby przeznaczyć na rewitalizację rynków.

- W takim miejscu jak Jeżyce integracja przez kulturę jest niezwykle ważna - podkreślał Piotr Kruszczyński, dyrektor Teatru Nowego. - Obecnie estetyka rynku Jeżyckiego jest dramatyczna.

- Ci ludzie, którzy przyszli zobaczyć spektakl, często nie mają środków, by uczestniczyć w kulturze - przyznawał dyrektor Piotr Kruszczyński i opowiadał, jak bardzo poruszeni byli widzowie, którzy oglądali spektakl na rynku Jeżyckim. Poruszeni także tym, że kultura przyszła do nich.

- Chciałbym, żeby te spektakle były cykliczne - dodawał dyrektor. - Chciałbym też w tym miejscu zorganizować w czerwcu koncert i deklaruję chęć współpracy. Chciałbym wesprzeć włodarzy miasta, aby te miejsca nie były tylko miejscami zaopatrzenia się dość ubogich rodzin.

W przyjętym na wniosek przewodniczącego Mariusza Wiśniewskiego stanowisku Komisja zwróciła się do Prezydenta Poznania o podjęcie działań na rzecz zintensyfikowania funkcji handlowej placów targowych, a po godzinach pracy kupców - o wprowadzenie innych funkcji dla tych miejsc, np. kulturotwórczych. (co)