Radni z Komisji Kultury i Nauki odwiedzili trzy miejsca, gdzie w nowatorski sposób podchodzi się do sztuki, twórczości i edukacji, a przede wszystkim kształtuje wrażliwość postrzeganiu świata.

School of Form

School of Form jest międzynarodową wyższą szkołą projektowania, która w październiku 2011 roku przyjęła pierwszych studentów. Szkoła mieści się przy ul. Głogowskiej i zajmuje przestrzenie hali nr 1 Międzynarodowych Targów Poznańskich. Studia stacjonarne trwają 3,5 roku, a po ich ukończeniu absolwenci uzyskują tytuł licencjata Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej na kierunku wzornictwo.

Nad unikalnym, autorskim programem nauczania, który łączy w sobie elementy edukacji projektowej i humanistycznej pracował zespól ekspertów pod przewodnictwem Lidewij Edelkoort, która jest dyrektorem strategicznym i mentorem School of Form. Wśród założycieli należy wymienić jeszcze Piotra Voelkela i Zuzannę Skalską.

School of Form jest uczelnią dla wszystkich, którym nie wystarczają tradycyjne metody kształcenia artystycznego. To miejsce dla ludzi, którzy chcą zmieniać świat, poprawiać jakość życia, rozumieć i odpowiadać na potrzeby innych ludzi. - Nasi studenci muszą nauczyć się słuchać ludzi, żeby później dla nich tworzyć - mówi Aga Szmuc, dyrektor operacyjny szkoły. W School of Form dużą wagę przykłada się do przedmiotów humanistycznych (psychologia, filozofia, antropologia, socjologia). Humanistyka ma być narzędziem do projektowania.

A co właściwie projektują studenci? Można wymienić cztery podstawowe obszary: domestic design (produkt, wnętrze, człowiek), fashion design (moda, tkanina, kostium), communication design (komunikacja wizualna, grafika, media), industrial design (produkt, proces, przemysł).

Studenci uczą się pod okiem wykwalifikowanej kadry dydaktycznej oraz cenionych projektantów z kraju i zagranicy. Mają do dyspozycji znakomicie wyposażone laboratoria fotograficzne, filmowe i poligraficzne, dostęp do najnowszych technologii oraz oprogramowania, a także warsztaty stolarski i ślusarski oraz pracownie ceramiczną i krawiecką. Programy partnerskim z wieloma firmami dają szanse na staże i praktyki odpowiednie dla wybranej specjalizacji jeszcze przed ukończeniem studiów.

- W Poznaniu powstała szkoła, która próbuje być inna od innych - podsumował przewodniczący Komisji Antoni Szczuciński.

Concordia Design

W odrestaurowanym budynku dawnej drukarni powstało centrum innowacji, designu i kreatywności - Concordia Design. Jej prezesem jest Ewa Voelkel-Krokowicz. Oficjalne otwarcie miało miejsce w listopadzie 2011 r. - To miejsce cały czas się rozwija i buduje swoją ofertę, ale już stało się rozpoznawalne - mówi Paula Kowalczyk, dyrektor Operacyjny Concordia Design.

W swoim założeniu Concordia Design ma być platformą współpracy różnych środowisk twórczych - projektantów, biznesu oraz ekspertów z obszaru design & business innovation z Polski i Europy. Obszary działalności to m.in. edukacja w obszarach: innowacja & kreatywność, design management, nowoczesne metody marketingowe, rozwój osobisty. Prowadzona jest także działalność konsultingową obejmującą innowacyjne usługi dla biznesu: badania, tworzenie strategii, projektowanie, których celem jest opracowanie i wdrożenie innowacji. Concordia jest także inkubatorem młodych firm z różnych obszarów projektowania (np.: grafiki, komunikacji, badań, innowacyjnych produktów dla firm, doradztwa w obszarze strategii).

Unikalne wnętrza i infrastruktura są znakomitym miejscem do organizacji konferencji i szkoleń, premier produktów, eventów, wystaw. Służą również dzieciom. Specjalny program edukacyjny - Concordia Kids, to cykl warsztatów, zajęć stymulujący kreatywność, rozwijający umiejętności manualne, łączący w nowy sposób naukę z zabawą. W warsztatach biorą udział również rodzice, pedagodzy, psychologowie, artyści i doświadczeni animatorzy.

Nawiązując do dawnego przeznaczenia budynku, na najniższej kondygnacji zlokalizowano ogólnodostępną drukarnię. Jest także coś dla podniebienia. Concordia Taste, restauracja w designerskim stylu, oferuje autorskie menu szefa kuchni Tomasza Purola, który zdobył większość kulinarnych nagród w Polsce i na świecie.

Mediations w Synagodze

Stara Synagoga przy ul. Wronieckiej na szczęście nie jest już pływalnią. Przed nią gruntowna renowacja i nowe funkcje. Zanim to jednak nastąpi, przestrzenie dawnej synagogi zostały zaadaptowane na jedną z wystaw tegorocznego Mediations Biennale. Znalazły się tutaj prace m.in. takich artystów jak: Wojtek Duda ("About the end"), Andrzej Fasiecki ("Accelerator"), Grzegorz Kalman ("Fear and Trembling"), Mischa Kuball ("Seven Virtues"), Maciej Olszewski ("Relations"). Ran Salvin ("Ursulimum"), Alexander Steig ("Sceneries"). Trzeba wyznać, że w zrujnowanych wnętrzach Synagogi, gdzie spod rozebranej infrastruktury basenowej, wyłaniają się pozostałości żydowskiej obecności, ekspozycje robiły wyjątkowe wrażenie. Prawdopodobnie efekt nie byłby taki sam w nowoczesnych salach wystawowych. - Wystawa buduje świadomość sztuk wizualnych w naszym kraju - mówił Tomasz Wendland, dyrektor artystyczny i twórca Mediations Biennale w Poznaniu. Jest to wydarzenie o randze międzynarodowej, które dzięki pasji jego organizatorów osiągnęło najwyższą półkę. - Na świecie z Biennale jest tak, że nie wiadomo dokąd ma zmierzać, a nasze Biennale wie dokąd iść - opowiada Wendland. - Sztuka ma misję, a nie jest rewią - podkreśla. W organizacji wydarzenia pomaga wielu młodych ludzi, dla których jest to szansa na zdobycie praktycznego doświadczenia. Mimo tak wysokiego poziomu Mediations Biennale boryka się z problemami finansowymi, a Tomasz Wendland przyznaje, że nie wie, co będzie za dwa lata, kiedy powinna odbyć kolejna edycja.

Oprócz Synagogi ekspozycje można oglądać również w: Muzeum Narodowym, Centrum Kultury Zamek, Muzeum Archidiecezjalnym, Galerii U Jezuitów, parku przy Starym Browarze, Port Lotniczy Ławica. Dobór miejsc nie jest przypadkowy, Mediations chce łączyć ludzi z różnych kultur, religii i pojawiać się w zwyczajnych, publicznych miejscach. To sztuka, która nie zamyka się w salach wystawowych.