Temat wywołał Adam Gatniejewski - społecznik, który o ochronę jerzyków zabiega od wielu lat, bada zwyczaje tych ptaków, prowadzi obserwacje liczebności ich miejsc gniazdowania. Jerzy przylatują do nasz Afryki na około trzy miesiące. Te ptaki dziennie przelatują ponad 1000 km, żywią się owadami tylko podczas lotu. Dzięki nim w naszym otoczeniu jest mniej dokuczliwych owadów i to jest ich główna zasługa oraz korzyść dla mieszkańców miasta. Ponadto ptaki te nie powodują szkód i zanieczyszczeń. Aby jerzyki mogły w naszym mieście pojawiać się muszą mieć warunki w postaci bezpiecznych siedlisk w celu karmienia i wychowywania piskląt. Adam Gatniejewski od lat zabiega, aby na odnawianych i modernizowanych elewacjach budynków mieszkalnych, zapewniono miejsca dla jerzyków poprzez montowanie dla nich specjalnych budek. Spełnienie tych warunków Gatniejewski uważa za niedostateczne. Jego zdaniem podstawowym problemem jest brak wiedzy o tym, co to za ptaki i jakie mają znaczenie.

Radna Sara Szynkowska vel Sęk zapowiedziała, że z Adamem Gatniejwskim wybiera się w najbliższy piątek do Wydziału Klimatu i Środowiska, aby rozmawiać już o konkretach w tej sprawie. Zdaniem radnej Dominiki Król, Miasto przed długi czas pochylało się nad tym tematem, ale skutek jest nie do końca taki jak powinien być. Problemem nadal pozostają działania podczas termomodernizacji. Według radnej należy temu tematowi poświęcić osobne posiedzenie komisji.

Jerzyk objęty jest w Polsce ścisłą ochroną gatunkową czynną na mocy Ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody oraz Rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 28 września 2004 r. w sprawie gatunków dziko występujących zwierząt, które wprowadziło m. in. następujące zakazy: zabijania, okaleczania, niszczenia ich jaj, postaci młodocianych i form rozwojowych; niszczenia ich siedlisk i ostoi; niszczenia ich gniazd i innych schronień; wybierania, posiadania i przechowywania ich jaj; umyślnego płoszenia i niepokojenia.

Kompleksowe informacje na temat jerzyków dostępne są na stronie: jerzykiwpolsce.pl.