Czerwiec '56 - przemówienie prezydenta Poznania

We wtorek, 28 czerwca, poznaniacy i poznanianki obchodzili 66. rocznicę Powstania Poznańskiego Czerwca 1956 r. Kulminacją obchodów była uroczystość na placu Adama Mickiewicza, gdzie zgromadzonych uczestników wydarzenia przywitał Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.

Na zdjęciu Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania, przy mikrofonie, w tle Pomnik Poznańskiego Czerwca - grafika artykułu
Główne obchody miały miejsce na placu A. Mickiewicza

- Szanowne Kombatantki, Szanowni Kombatanci, drodzy mieszkańcy i mieszkanki Poznania! - mówił Jacek Jaśkowiak. - Ponad pół wieku temu powstańcy Poznańskiego Czerwca mieli odwagę powiedzieć "Nie!" biedzie, niewoli i kłamstwu. Jesteśmy z tego dumni! Bo przeciwstawić się obojętności, wyzwolić się z lęku o bezpieczeństwo własne i najbliższych, upomnieć się o prawdę - to zawsze jest trudne. 

Nawet w sprzyjających warunkach, kiedy nadal panuje demokracja, a za mówienie prawdy nie wsadza się do więzień, nonkonformizm jest czymś rzadkim i cennym. W połowie ubiegłego wieku, w Polsce stalinowskiej, był bohaterstwem. Za pragnienie "chleba i wolności" płaciło się życiem.

W mieście, które szczyci się swymi tradycjami pracy i mądrego rozwoju, które na wyzwania czasu zazwyczaj odpowiada "Tak", które nie boi się przyszłości, które ma uzasadnioną ambicję do bycia częścią dojrzałej i racjonalnej Europy, owo "Nie!" musi zostać na zawsze zapamiętane. 

Kiedy więc od czasu do czasu mówimy na wiecach "Wolne Miasto Poznań", nie jest to puste hasło. Nasza wolność opiera się bowiem na fundamencie złożonym z trudu i ofiary, potu i krwi, wytrwałości i gniewu, realizmu i marzenia o świecie, którym nie rządzą do spółki tyrania z głupotą.

Czcigodni kombatanci i drodzy bliscy kombatantów poznańskiego Czerwca! Nikomu nie wolno lekko szafować cudzym życiem i losem, nikomu nie wolno żądać od innych bohaterstwa. Jednak mimo tego szacunku dla życia, na którym wyrosła cywilizacja Zachodu  - i który różni nas od Wschodu - zdarzają się ludzie gotowi zginąć. To Wy, tamtego lata jeszcze prawie dzieci, dziewczęta i chłopcy na tyle dzielni i bezkompromisowi, że niestraszne Wam były karabiny i czołgi. Cześć Wam, Bohaterki i Bohaterowie Czerwca! 

Wasza odwaga jest dla nas inspiracją; inspiracją tak dzisiaj potrzebną. Stosunkowo niedaleko stąd toczy się prawdziwa okrutna wojna, wywołana z paranoicznych pobudek. Tym pobudkom, w imię których napadnięto na Ukrainę, też mówimy "Nie". Nie ma i nie będzie zgody na ślepy nacjonalizm, karmiący się cudzym istnieniem, głodny cudzej ziemi i wolności. Jakiekolwiek jest jego imię - Rosja czy inne - musimy mu się przeciwstawić. Musimy mu się przyglądać z bliska, gdyż populistyczny patriotyzm, jego fałszywe pojmowanie, szerzy się także u nas. 

Krzyczymy "Nie" takiej miłości do ojczyzny, która żywi się nienawiścią do świata, pogardą dla innych ras i religii. Natomiast powiedzieliśmy "Tak" dziesiątkom tysięcy uchodźców, którzy poszukali u nas schronienia. Niech Poznań - miasto wolności - stanie się ich domem. Oby na parę miesięcy, po których będą mogli wrócić do siebie, lecz jeśli będzie trzeba - na zawsze.  

Sprawdziliśmy się w chwili wzruszenia sytuacją kobiet i dzieci, sprawdzimy się, opiekując się nimi dłużej, a nawet bardzo długo. Obiecuję - bo jesteśmy poznaniakami, a to wiele znaczy. 

Z dumą pamiętając o bohaterach Czerwca, nie zapomnimy o bohaterstwie obrońców Ukrainy. Jedni i drudzy poderwali się do walki za nas. Za wolność, za demokrację. Właśnie tak - w Czerwcu chodziło o godność i wolność, teraz chodzi o wolność dla tej części Europy, którą Rosja, spadkobierca Związku Radzieckiego, chce sobie podporządkować, narzucając jej swoją patologiczną formułę sprawowania władzy. 

Bo tylko ustrój demokratyczny pozwala obywatelom cieszyć się pełnią wolności, rozwijać się, żyć zgodnie z wyznawanymi wartościami. Demokracja to po prostu lepsze życie. Totalitaryzm, z którym walczyliście 66 lat temu i przed którym dzisiaj broni się Ukraina, to zniewolenie i bieda.

Wtedy, w 1956 r., gdy żądaliście chleba -  to było powstanie nie tylko przeciwko tak zwanej ludowej władzy. To była również rękawica rzucona Moskwie i Związkowi Radzieckiemu. Ten Wasz zryw, a potem następne, doprowadziły Polskę do demokracji. Dziękujemy Wam za to z całego serca!

AW