grafika z logotypem Biuletynu Miejskiego

Biuletyn Miejski

Łazienki Rzeczne

Z CYKLU: Okiem Społecznego Opiekuna Zabytków

Unikatowy zespół kąpieliska rzecznego w Poznaniu czeka niebawem "lifting". Żywiąc nadzieję, że prace konserwatorskie i rewitalizacja zachowają zabytkowy charakter tej nadrzecznej architektury, warto przytoczyć kilka faktów z historii Łazienek Rzecznych.

Widok wschodniej (nadwarciańskiej) elewacji Łazienek Rzecznych, wzniesionych w 1924 r. wg proj. Jerzego Tuszowskiego przy ul. Piastowskiej 71 w Poznaniu, fot. Adam Suwart - grafika artykułu
Widok wschodniej (nadwarciańskiej) elewacji Łazienek Rzecznych, wzniesionych w 1924 r. wg proj. Jerzego Tuszowskiego przy ul. Piastowskiej 71 w Poznaniu, fot. Adam Suwart

Poznaniacy od stuleci korzystali z warcianej wody. Wprawdzie do celów spożywczych chętniej dawny Poznań zaopatrywał się w wodę płynącą ze źródła na Wzgórzu Winiarskim, czyli dzisiejszej Cytadeli, to jednak woda z rzeki masowo stosowana była do celów gospodarczych. Używali jej garbarze, była źródłem połowu ryb, służyła do celów obronnych miasta.

Dawne kroniki ukazują, że w odległych stuleciach ludność, mając inne pojęcie o wpływie wody na organizm ludzki, rzadziej zażywała kąpieli. Niekiedy kąpano się tylko dwa razy w roku - na święta Wielkanocy i Bożego Narodzenia. Przełom w postrzeganiu znaczenia wody dla ludzkiego zdrowia przyniósł z pewnością dziewiętnasty wiek. Wyrazem tych zmian było m.in zbudowanie w Poznaniu rozgałęzionej sieci publicznego wodociągu, którą zawdzięczamy hrabiostwu Konstancji i Edwardowi Raczyńskim.

Być może to wówczas w Poznaniu zaczęła upowszechniać się swoista hydroterapia, częste kąpiele, a co zamożniejsi mieszczanie mogli sobie pozwolić na takie nowinki, jak "wyjazdy do wód". Wtedy też pewnie do słownika poznaniaków wszedł wyraz "prysznic", a później i samo urządzenie o tej nazwie. Poznański ślad "prysznica" to inskrypcja z nazwiskiem Wincenta Priessnitza na medalionie zdobiącym cokół studzienki z posągiem Higiei, posadowionej dziś przez zabytkowym gmachem Biblioteki Raczyńskich przy pl. Wolności.

Pochodzący z ówczesnego Śląska Austriackiego Vincent Priessnitz był niepiśmiennym chłopem, który wskrzesił tradycje wodolecznictwa i szeroko jej rozpropagował. Gdy Priessnitz wyleczył syna hrabiego Raczyńskiego, ten ostatni z wdzięczności postanowił upowszechnić wśród poznaniaków wodolecznictwo.

Poznaniacy stopniowo przekonywali się do częstych kąpieli, także rzecznych i już na przełomie XIX i XX wieku masowo korzystali z takich możliwości na kilku dzikich i nieformalnych, a także na oficjalnych plażach wzdłuż Warty i Cybiny, w Poznaniu i okolicach. Najstarsze kąpielisko "na Bociance", położone w pobliżu dzisiejszego mostu Królowej Jadwigi po stronie staromiejskiej, funkcjonowało od 1796 r. Ostatecznie kąpiele w dwudziestoleciu międzywojennym stały się tak częste i masowe, że władze miasta postanowiły wybudować specjalny kompleks kąpieliska rzecznego.

Nowe kąpielisko

Uchwała o budowie nowego i nowoczesnego kąpieliska została podjęta na posiedzeniu Rady Miasta Poznania w dniu 24 stycznia 1924 r. Na architekta kompleksu wybrano Jerzego Tuszowskiego, zaś planami robót kierował Augustyn Drozdowicz, decernent magistrackiego Wydziału Budownictwa Naziemnego. Wykonawcami prac murarskich było przedsiębiorstwo Czesława Kazimierza Leitgebera, natomiast Towarzystwo Robót Inżynierskich TRI wykonało prace ziemne i wodne, w tym usypanie wysokiego na 6 metrów wału, na skarpie którego posadowiono budynek Łazienek.

Co ciekawe zasadniczą część rozległego kompleksu wybudowano w ciągu zaledwie 3 miesięcy! W dzisiejszym Poznaniu dłużej trwa przebudowa przystanków tramwajowych. Tymczasem w 1924 r. budowniczowie, nie dysponując nowoczesnymi urządzeniami budowlanymi, wznieśli w ciągu kwartału kompleks nadrzecznych Łazienek, mieszczący 128 kabin do przebierania i 2200 miejsc w szatniach, bufet, kasę, pomieszczenia dla personelu, stację pogotowia ratunkowego, restaurację, biuro kierownika oraz mieszkanie dla niego. Koszt wzniesienia zabudowań wyniósł 426 tys. zł.

Architektonicznie budynek składa się z murowanego, środkowego korpusu, zwieńczonego mansardowym dachem i przylegającymi do niego symetrycznymi skrzydłami, przeznaczonymi na szatnie. Skrzydło południowe przeznaczone było dla kobiet, północne dla mężczyzn. Architekt Jerzy Tuszowski, wspierany przez kolegę po fachu Kazimierza Rucińskiego zaprojektował obiekt w charakterystycznym stylu dworkowym (nawiązującym do architektury dworu polskiego), z reminiscencjami ludowymi oraz biedermeierowskimi. Charakterystyczne są toskańskie kolumny w portyku części środkowej i w loggi, otwierającej się na Wartę.

Przed budynkiem rozciągała się piękna piaszczysta plaża o powierzchni niemal 2 ha oraz nieco mniejszy basen kąpielowy. Basen był rozszerzeniem koryta Warty, oddzielonym od głównego nurtu rzeki specjalnymi faszynowymi tamami, pozwalającymi na filtrowanie wody i regulację jej poziomu. Zakazane było kąpanie się bezpośrednio w nurcie rzecznym. Sam basen kąpielowy, dzięki swojej rozległości mógł być podzielony na akweny o różnej głębokości, dostosowane do różnego wieku i różnych umiejętności pływaków.

Do Łazienek można było dojechać specjalnie wydłużoną z racji ich budowy trasą tramwajową, która kończyła się w ciągu Drogi Dębińskiej na wysokości dzisiejszych ulic Jordana i Żelazka. Łazienki otwarto oficjalnie 1 maja 1925 r. Ceremonii otwarcia przewodniczył wiceprezydent Poznania Mikołaj Kiedacz. Orkiestra Gazowni Miejskiej wykonała hymn państwowy i inne utwory. Kompleks szybko stał się popularny w Poznaniu, a niebawem fama o nim rozeszła się po Polsce i krajach ościennych. Przez następne lata do Poznania ciągnęli eksperci, chcący przekonać się, jak w krótkim czasie wznieść tak obszerny i nowoczesny kompleks nadrzecznego kąpieliska.

Odwiedził je nawet w lipcu 1928 r. Prezydent RP Ignacy Mościcki. Latem, w pogodne dni z Łazienek korzystało nawet ponad 5 tys. poznaniaków! Do okienek kasowych ustawiały się gigantyczne kolejki. Drogą Dębińską jeździł w kierunku Łazienek specjalny tramwaj. Bilety wstępu do tego zakładu kąpielowego były tanie, bo miasto traktowało Łazienki nie tylko jako miejsce rozrywki i rekreacji, ale także jako sposób na zapobieganie chorobom i promocję higieny.

W sezonie 1925 roku (od 21 maja do 15 września) łazienki odwiedziło ponad 150 tys. osób! Poznań miał wtedy ok. 220 tys. mieszkańców. W budynku Łazienek Rzecznych oprócz szatni i natrysków była restauracja Jabłońskiego i Cechamnna, z tarasu której można było podziwiać malowniczy widok na plażę, nieuregulowane koryto Warty i wiejską zabudowę Rataj.

Skandal w Łazienkach

Łazienki były też areną obyczajowego skandalu, dziś wywołującego raczej uśmiech. Plaża przy Łazienkach na podstawie uchwały samej Rady Miasta była podzielona wysokim parkanem na dwie części - damską i męską. Ku oburzeniu części radnych i środowisk katolickich w latach 1925-1926 publiczność trzykrotnie obalała ten swoisty parawan obyczajowy. Koło Księży Prefektów i Ligii Katolickiej wystosowało do Rady Miasta monit, domagając się, aby Magistrat zabronił "kąpania się w łazienkach miejskich i pozostawania na plaży bez kostiumów kąpielowych, jak to ku zgorszeniu publiczności często się zdarza, tudzież przebywania w bufecie restauracyjnym tylko w kostiumach". Ponieważ jednak większość poznaniaków, korzystających z Łazienek Rzecznych konsekwentnie przeciwna była separacji i podziałowi na płci, pomiędzy sektorem męskim i kobiecym ustanowiono sektor rodzinny ("familijny"), gdzie jednak obowiązywały "bardziej obyczajne kostiumy". W ten o to sposób radni miejscy przedwojennego Poznania "kompromisowo" rozwiązali spór obyczajowy tamtych czasów.

Jest niezwykłe, że mimo okresowych wylewów Warty, a nawet powodzi, kompleks okazał się nadzwyczaj solidny i nie nosi cech zniszczenia. Łazienki Rzeczne w swej pierwotnej funkcji reaktywowano jeszcze w 1945 r., jednak od kilku dziesięcioleci nie były dostępne dla publiczności i przestały być kąpieliskiem. Trudno było też od lat 60. kąpać się w coraz bardziej zanieczyszczonej Warcie. W 2005 r. obiekt został wpisany do rejestru zabytków.

Aktualnie Miasto Poznań przystąpiło do renowacji gmachu d. Łazienek Rzecznych. Dzięki dofinansowaniu unijnemu w kwocie ponad 5 mln zł, za łączną kwotę 8 mln zł ma zostać wykonany gruntowny remont obiektu, w którym w przyszłości mają być realizowane funkcje usługowo-biurowe. Cała okolica zmienia się dynamicznie. Rewitalizacji podlega nieodległy Dzieciniec Miejski. Przy pobliskiej ulicy Bielniki deweloper wybudował niewielkie osiedle mieszkaniowe. Zapowiadana jest też budowa kładki pieszo-rowerowej prze Wartę na południe od gmachu Łazienek. Na wale przeciwpowodziowym po tej stronie Warty przed niespełna rokiem utworzono też kolejny odcinek Wartostrady, czyli drogę pieszo-rowerową. Niestety, jej nowoczesna nawierzchnia zastąpiła w znacznej części historyczny, międzywojenny bruk w ciągu ulicy Piastowskiej, na wysokości Łazienek.

Miejmy nadzieję, że prace rewitalizacyjne i inne inwestycje budowlane uwzględnią zabytkowy charakter tego unikatowego nadwarciańskiego układu architektoniczno-urbanistycznego, chroniąc też okoliczna przyrodę, w tym cenne drzewa, m.in. jarzęby szwedzkie w ciągu zabytkowej, brukowanej ulicy Jordana, którą w międzywojniu, każdego dnia do Łazienek zdążały setki, a nawet tysiące plażowiczów.

Adam Suwart

Skorzystałem m.in. z pracy Waldemara Karolczaka "Kąpieliska rzeczne w międzywojennym Poznaniu" (KMP 1996, R. 64, nr 4), wspomnień Władysława Czarneckiego zdeponowanych w bibliotece Raczyńskich oraz książki Ericha Herrmanna: "Die Methode des Vinzenz Prießnitz und ihre Bedeutung für seine Zeit und der Gegenwart" (Lipsk, 1936). 

© Wydawnictwo Miejskie Posnania