Drugie życie tablic

Tablice z nazwami ulic zostały zlicytowane podczas aukcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Centrum Kultury Zamek. Dwie tablice z nazwą "ul. Lewandowskiej" przekazał prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak, a jedną z nazwą "ul. Chwiałkowskiego" Rada Osiedla Wilda.

Fot. M. Malinowski - grafika artykułu
Fot. M. Malinowski

W kwietniu 2016 roku Sejm RP uchwalił ustawę o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej. W związku z tym jednostki samorządu terytorialnego musiały w ciągu roku zmienić m.in. nazwy ulic, które upamiętniały jeszcze osoby, organizacje czy wydarzenia symbolizujące komunizm lub inny ustrój totalitarny.

Z tego powodu zniesiona została nazwa ulicy Marcina Chwiałkowskiego - przedwojennego działacza komunistycznego. Rada Osiedla Wilda była przeciwna zmianie zwracając uwagę, że ul. Chwiałkowskiego w świadomości lokalnej kojarzona była przede wszystkim z kompleksem sportowo-rekreacyjnym POSIRu - popularną "Chwiałką". Wielu mieszkańców ulicy było przeciwko zmianie jej nazwy, a jeśli - to właśnie na Chwiałkę.

Stało się jednak inaczej i ul. Chwiałkowskiego zmieniła nazwę na ul. Jana Spychalskiego. Rada Osiedla postanowiła tablicę ze starą nazwą przeznaczyć na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, aby przynajmniej w ten sposób sprawić , że z dekomunizacji ulic wyniknie coś dobrego.

Nieco innym przypadkiem była ul. Janiny Lewandowskiej, bo właśnie ta nazwa pojawiła się w Poznaniu na kilkanaście miesięcy w wyniku "zdekomunizowania" ul. 23 Lutego. Jednak po skutecznym zaskarżeniu przez Radę Miasta decyzji wojewody, stara nazwa wróciła, a zniknęła ul. Lewandowskiej (choć wkrótce może pojawić się w innym miejscu). Tymczasem zdemontowane tablice prezydent Poznania postanowił przeznaczyć na licytację w ramach WOŚP.

mat.