Dyskusja o przyszłość Parku Kasprowicza

Wtorkowa debata poświęcona planom dla Parku Kasprowicza przyciągnęła miejskich radnych, przyrodników oraz kilkadziesiąt mieszkańców i mieszkanek. Temat wywołał sporo emocji, zarówno goście jak i publiczność byli mocno podzieleni, co do wizji przyszłości tego terenu.

fot. Beata Szeszuła - grafika artykułu
fot. Beata Szeszuła

Na zaproszenie Koalicji ZaZieleń Poznań w gronie panelistów znaleźli się miejscy radni dr Łukasz Mikuła i Filip Olszak oraz ornitolog Samuel Odrzykowski i psycholożka dr Iwona Jóźwiak. Wydarzenie, pod nazwą "2019 ostatnim rokiem Parku Kasprowicza?", zgromadziło kilkudziesięciu mieszkańców Łazarza, jak i innych dzielnic Poznania. Spotkanie miało być próbą znalezienia konsensusu i odpowiedzi na pytania związane z budową toru wrotkarskiego oraz krytej pływalni.

Jak podkreślał Łukasz Mikuła, każdy ma różne oczekiwania związane ze sportem i zielenią, lecz na ten moment miasto czeka na decyzję Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, która jest od niego niezależna. - To nie jest decyzja zero jedynkowa - mówił. - Tor wrotkarski w Poznaniu na pewno powstanie, to jest nasze zobowiązanie. Pływalnia i tor powstaną, czy w tym miejscu czy w innym.

Budowa obu obiektów będzie związana z wycinką 348 drzew nie licząc tych, do których nie potrzeba pozwoleń, co budzi wśród wielu łazarzan największe kontrowersje. Jak podkreślali, Park Kasprowicza jest w dużej mierze pokryty trawnikami i ułożonymi alejkami drzew, a miejsce planowanej inwestycji to jedyny obszar, gdzie przyroda jest bardziej chaotyczna, zagęszczona. W przygotowywanym planie adaptacji do zmian klimatu Miasta Poznania do roku 2030 Łazarz uznano za teren bardzo wysokiego ryzyka zmian klimatu - zagrożonego upałami, chłodami, oblodzeniem, suszami, zaburzeniami cyrkulacji powietrza. Obszar ten zmaga się również z największym zanieczyszczeniem powietrza w okresie zimowym w mieście.

Często poruszaną kwestią był dawny stadion Energetyka. Wybudowany w 1929 r. na Powszechną Wystawę Krajową, dziś jest prywatnym, zapuszczonym terenem, na którym swego czasu właściciel planował wybudować 15-piętrowe wieżowce. Jak zapewniali radni, na ten moment walka o ochronę tego terenu przed intensywną zabudową została wygrana dzięki wywołaniu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Miasto nie jest w stanie na ten moment przejąć stadion ze względu na zbyt wysokie oczekiwania finansowe właściciela. Kilkoro z mieszkańców wskazywało, że to właśnie ten teren byłby idealny na budowę toru i krytej pływalni i zadowoliłby obie strony sporu.

Filip Olszak wskazywał, że Rada Osiedla Św. Łazarz dołożyła do inicjatywy wrotkarzy pomysł budowy krytego basenu, by okoliczne dzieci mogły z niego korzystać chociażby w ramach zajęć szkolnych. Po zamknięciu basenu Olimpia w okolicy nie ma żadnej krytej pływalni, najbliższa znajduje się na Wildzie. Rada stwierdziła, że wariant inwestycji wzdłuż ul. Reymonta, jak pierwotnie zakładał wniosek o tor wrotkarski w budżecie obywatelskim, jest zbyt blisko domów. Położenie budynków w parku i oddzielenie ich pasem zieleni miało spowodwać mniejsze konflikty z mieszkańcami ul. Chociszewskiego, lecz jak można było usłyszeć podczas debaty wyrażali oni zdecydowany sprzeciw, uznając inwestycję za zbyt bliską względem zabudowy mieszkaniowej. Zmiany w projekcie były omawiane na sesjach rady osiedla, lecz nie konsultowano ich szerzej.

- Chcemy opracować projekt rewaloryzacji, by teren był w pełni zagospodarowany. - mówił Filip Olszak. W projekcie miałoby się znaleźć m.in. nowe miejsce dla ogrodu społecznego. Radny pytał też czy zachowanie bioróżnorodności jest priorytetem dla Łazarza, co wywołało spore poruszenie wśród publiczności.

Psycholożka dr Iwona Jóźwiak zwracała uwagę, że codzienny kontakt z przyrodą istotnie wpływa na poziom zdrowia psychicznego i fizycznego, stanowiąc antidotum na schorzenia związane z życiem w mieście. Tereny zielone są miejscem interakcji międzypokoleniowych, odpoczynku dla seniorów i matek z dziećmi. Nie powinny więc konkurować z obiektami sportowymi. Ornitolog Samuel Odrzykoski podkreślał z kolei, że chaotyczna zieleń ma lepszy wpływ na człowieka, a na terenach, gdzie planowana jest inwestycja występuje o wiele większa bioróżnorodność, niż w pozostałych częściach parku Kasprowicza. - Jest tam 10 razy więcej ptaków, niż w pozostałych częściach parku, który jest bioróżnorodną pustynią. - mówił.

Park Kasprowicza jest jednym z dwóch parków na terenie Łazarza. Prace nad nim rozpoczęto w 1936 r., wówczas zaplanowano tam nasadzenie drzew, murowaną kawiarnię i fontannę. Otwarcie przypadło na dzień wybuchu II wojny światowej, podczas której teren został zdewastowany. Park uporządkowano w latach 60., a następnie postawiono halę widowiskowo-sportową Arena oraz odkrytą pływalnię.

Beata Szeszuła

© Wydawnictwo Miejskie Posnania 2019