Gwiazdki nie zabłysły
W Poznaniu planowano wiele hoteli, jednak znaczna część projektów pozostała w szufladach inwestorów i architektów. Jednym z bardziej spektakularnych jest gmach, który miał stanąć przy skrzyżowaniu ulic Głogowskiej i Hetmańskiej. Ta otwarta przestrzeń od dawna kusi inwestorów, ale do dziś pozostała niezabudowana.
To paradoks, że sąsiedztwo targów nie doczekało się planowanych hotelowych realizacji. Od ponad dekady pod hotel zaprojektowany przez biuro Archikwadrat zarezerwowana jest działka przy Teatralce u zbiegu Roosevelta i Słowackiego. Przy Głogowskiej, na pustej posesji przy nowej trasie Pestki miał powstać hotel projektu pracowni ASW.
Karolowi Fiedorowi, szefowi biura CDF Architekci uhonorowanego właśnie nagrodą Jana Baptysty Quadro, żal jest z kolei koncepcji, która powstała ponad siedem lat temu w jego pracowni. Przewyższałaby skalą plany konkurencji. Hotelowy kompleks miał zająć cały kwartał ograniczony Głogowską, Hetmańską, Chociszewskiego i Kasprzaka, gdzie kiedyś stała osamotniona willa z salonem sukien ślubnych. Rozebrano ją właśnie z myślą o budowie pięciogwiazdkowego hotelu, którego operatorem miała być sieć Hilton. Zaplanowano w nim aż pół tysiąca pokoi.
Budynek miał być nie tylko bardzo pojemny, ale i widoczny. Z dala w oczy rzucałaby się narożna wieża o piętnastu kondygnacjach. - Zależało nam, by odpowiednio silnym akcentem zamknąć widoki w perspektywie ulicy Hetmańskiej i Głogowskiej. To miała być też swoista brama do miasta, punkt orientacyjny dla wjeżdżających od południa - mówi Fiedor.
Ale nawet dobrze przemyślana, lecz wysoka konstrukcja mogłaby wzbudzić w tym miejscu kontrowersje. Co prawda w sąsiedztwie stoi ośmiokondygnacyjny blok i kilka wyższych o trzy piętra punktowców, lecz narożna wieża hotelowa byłaby o wiele wyższa. - I tak "ścięliśmy" ją w stosunku do wstępnych planów - relacjonuje Fiedor. Usunięte piętra architekci zrekompensowali większą wysokością skrzydeł gmachu, które uzupełniały pierzeje Hetmańskiej i Głogowskiej. - Dziś wrócilibyśmy do pierwotnej skali tych partii. Pasowałyby wysokością do dawnej zabudowy - mówią inni projektanci z CDF, Bartosz Małecki i Dominik Banaszak. Opowiadają o szczegółach koncepcji. Pionowe, nieregularne podziały elewacji miały podkreślać strzelisty charakter wieżowca oraz urozmaicać elewacje niższych, dość przysadzistych partii hotelu. - Na niższych piętrach zaprojektowaliśmy sale konferencyjne z loggiami, które dodatkowo ożywiały elewacje - opowiadają architekci. - W południowym narożniku wieży przewidzieliśmy też przeszklone hole, z których goście mieli podziwiać miasto - dodaje Fiedor. W podziemiach oprócz parkingu zaplanowano centrum rekreacyjne.
Hotelowe plany wpisywały się w inwestycyjną gorączkę przed Euro 2012. W porównaniu z innymi snami o potędze wieżowiec Hiltona byłby zresztą mikrusem. Dość przypomnieć ponaddwustumetrowy drapacz chmur w nieco abstrakcyjnej lokalizacji: w pobliżu ronda Starołęka. Zamierzali wybudować go Hiszpanie. Hotel przy Głogowskiej miał stawiać Roman Sowiński ze spółki Giant. W 2013 roku na łamach "Głosu Wielkopolskiego" oznajmił jednak, że - choć dostał pozwolenie na budowę - to sytuacja rynkowa kazała mu zmienić plany. Pusty plac nadal pełni funkcję parkingu i miejskiego nieużytku. - Szkoda tego terenu, aż się prosi o coś bardzo miejskiego - komentuje Karol Fiedor.
Jakub Głaz
Zobacz również
Ulice i chodniki na Osiedlu Szczepankowo-Spławie-Krzesinki
Jak zarządzać zabytkowymi fortami?
Pyrkon - poznańska marka