Pół roku budżetu za nami

W poniedziałek 12 września radni Komisji Budżetu i Finansów przyjrzeli się temu, jak realizowany był budżet w pierwszej połowie tego roku. Z założonych 3 mld złotych miasto wydało już 1,7 mld, jednak wiele projektów nadal pozostało niezrealizowanych.

. - grafika artykułu
Fragment Wartostrady od strony ul. Szelągowskiej, fot. J. Gładysiak

Największą uwagę radnych przykuło niskie wykonanie kilku budżetów, a więc niewydanie deklarowanych wcześniej i zabezpieczonych na te cele kwot. Chodzi m.in. o program "Centrum", zakładający przebudowę ul. Św. Marcin i Ratajczaka (cały projekt ma kosztować 4 mln zł, Biuro Koordynacji Projektów nadzorujące prace wykonawcze obiecuje, że w drugiej połowie roku wykonanie będzie o wiele wyższe), rozbudowę Wartostrady (w tej chwili trwa projektowanie kolejnego odcinka od strony ul. Chwaliszewo, prace ruszą zaraz po uzgodnieniu umów z wykonawcami) czy przebudowę Rynku Łazarskiego (specyficzna przestrzeń wymagająca specjalnego podejścia, stąd ryzyko, że zadanie nie zostanie wykonane w tym roku). Analogiczna sytuacja dotyczy jeszcze takich planów jak budowa parkingów typu Park&Ride (zerowe wykonanie, wciąż trwają przetargi), niewykorzystania przez Miejską Pracownię Urbanizacyjną kwoty pół miliona złotych na zakup sprzętu komputerowego (prawdopodobnie do zakupu dojdzie w momencie przeniesienia się MPU do nowej siedziby przy ul. Za Bramką), czy budowy chodników przez Zarząd Dróg Miejskich (90% tych zadań znajduje się w Radach Osiedli, do tego pierwsze półrocze jest często czasem rozeznania, drugie - realizacji, co zdaniem radnych powinno być wyraźniej odnotowane w budżecie).

- Nie chcę się pastwić, ale celowo wyliczam wszystkie niezrealizowane plany, żeby podkreślić, jak niefrasobliwie opracowujemy budżet miasta, w którym później leżą odłogiem grube miliony - tłumaczył radny Artur Różański, przewodniczący Komisji Budżetu. - Proponuję w pierwszym roku wykonywania nowych zadań planować tylko stworzenie samych projektów, a samą ich realizację przewidywać na kolejne lata, bo z doświadczenia widzimy, że wykonanie takich budżetów po prostu się nie dzieje - argumentował.

Więcej niż zakładano, wydano za to w oświacie. - Czy to oznacza, że wydatki pod koniec roku też będą większe niż planowane? - pytał radny Antoni Szczuciński. Okazuje się, że nie. Pozorna nierównowaga wynika z bieżących płatności, m.in. tak zwanej "siódmej pensji" dla opiekunów i nauczycieli, co może powodować przekroczenie 50% budżetu. Z kolei mniejsze wpływy z samorządów ościennych za pobyt dzieci w przedszkolach to wynik naturalnych opóźnień w płatnościach, wynikających z tego, ze liczbę dzieci w nich szacuje się na bieżąco.

Komisja budżetowa przyglądała się również bieżącym dochodom miasta. I tak - z planowanego blisko miliarda złotych wpływów z PIT-u i CIT-u, w pierwszej połowie roku do kasy wpłynęły już 484 miliony. To aż o 40 mln zł więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Wpływy z podatków to w tej chwili niecałe 350 mln zł z planowanych 620 mln, z subwencji ogólnych i dotacji - 544 mln z założonych 883 mln. Środki na projekty unijne mają zamknąć się łącznie w kwocie 5 mln zł, w tej chwili wpłynęły już 2 mln.

Anna Solak