Poznań dofinansuje in vitro

Dyskusja nad tym czy przez następne trzy lata Poznań będzie wspierał leczenie niepłodności metodą in vitro trwała od roku. Wreszcie przyszedł czas na deklarację konkretnych rozwiązań. Poznańscy radni na wtorkowej sesji różnicą trzech głosów zdecydowali o wprowadzeniu dofinansowania tej metody. Prezydent Jacek Jaśkowiak: - Wsłuchuję się w problemy i potrzeby mieszkańców. Nie robi tego obecny rząd, więc jako samorząd musimy przejąć ten obowiązek. 

Głównym celem programu, oprócz oczywistej pomocy parom leczącym się na niepłodność, jest poprawienie sytuacji demograficznej miasta. Według badań, problemy z posiadaniem dziecka dotyczą coraz większej liczby młodych ludzi, około 1-1,5 miliona par w całym kraju. Szacuje się, że problem niepłodności jest rozłożony mniej więcej równomiernie po stronie mężczyzn i kobiet. W Poznaniu to łącznie 18 tysięcy par, z czego z leczenia metodą in vitro korzysta ich blisko 400.

Program obejmuje dofinansowanie do 100% kosztów leczenia, ale kwota ta jednorazowo nie może wynieść więcej niż 5 tys. złotych. Finansowanie kończy się, kiedy w wyniku leczenia parze objętej programem rodzi się dziecko. Nie ma przy tym znaczenia, czy parą jest małżeństwo, choć zdaniem pomysłodawców, to właśnie małżeństwa najczęściej decydują się na tę metodę. Szacuje się, że w Poznaniu z pomocy skorzysta nawet kilkaset par, a całość w następnych latach będzie kosztować miasto blisko 2 mln złotych.

- Zakładamy stałe monitorowanie działania tego programu i udoskonalanie jego zapisów - deklaruje radna Beata Urbańska, która na ostatniej sesji referowała podstawowe zasady jego funkcjonowania.  - Decyzję o dofinansowywaniu leczenia dla par, które zmagają się z tym problemem podejmuje coraz więcej miast. Podjęła ją już Łódź, Częstochowa, teraz kolej na nas - mówiła w imieniu klubu radnych Zjednoczona Lewica.

Nie wszyscy radni podzielali tę opinię. Radny Przemysław Alexandrowicz (w imieniu klubu PiS): - Debatujemy nad podstawowymi kwestiami z zakresu etyki i filozofii, o godności i wartości życia ludzkiego, dlatego ta uchwała jest dla nas nie do przyjęcia. Trzeba zadać sobie pytanie, dlaczego część radnych i część mieszkańców Poznania jest zdecydowanie przeciwna jej podjęciu. Otóż źródłem naszego bardzo krytycznego podejścia są argumenty wypływające z obecnej wiedzy naukowej, światopoglądu i powodów religijnych.

Joanna Frankiewicz (klub PRO): - Tak naprawdę u podstaw głosowania za lub przeciw tej uchwale stoi pytanie, w którym momencie zaczyna się życie. Radna Beata Urbańska wspomniała w swoim wystąpieniu o tym, że najważniejszy jest człowiek. To prawda, tyle że dla nas człowiek zaczyna się już w chwili zapłodnienia komórki jajowej, co podzielają nawet niektóre osoby ze środowisk laickich. (as)