Reklamy i szyldy pod lupą

Poznańscy radni zajmują się kwestiami uporządkowania miasta. Chodzi o estetykę przestrzeni, w której pod kontrolą miałyby pozostać wielkoformatowe reklamy, szyldy, ogrodzenia czy elementy małej architektury. To odpowiedź na panujący od lat chaos przestrzenny, nad którym miasto stara się w ostatnim czasie zapanować. Ma im w tym pomóc uchwała określająca standardy wspólnej przestrzeni, której projekt pozytywnie oceniły już komisje Rewitalizacji i Polityki Przestrzennej.

fot. C. Omieljańczyk - grafika artykułu
fot. C. Omieljańczyk

Planowana uchwała zakłada przykładowo, że gabaryty i liczba szyldów w mieście oraz zasady i warunki ich montowania na określonych nieruchomościach czy rodzaj materiału z jakiego są wykonywane, miałyby podlegać większej kontroli. Określone wymogi będą dotyczyć również reklam, billboardów, ogrodzeń czy małej architektury, a więc tak zwanych mebli miejskich.

Obowiązująca w tej chwili ustawa daje podstawy do naliczania odpowiednich kar za nielegalnie umieszczane reklamy, których wysokość uzależniona jest w dodatku od wielkości powierzchni danej reklamy.

- Powoduje to, że w skrajnych przypadkach naprawdę nikomu nie będzie się opłacało nielegalne zawieszanie takich reklam - uważa Piotr Sobczak, dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury UMP, który przedstawiał radnym projekt miejskiej uchwały.

Co więcej, od dnia jego wejścia w życie, projekt określa również zakres i terminy dostosowania do nowych wymogów reklam i szyldów już istniejących. W ten sposób Urząd Miasta zyskałby możliwość całościowego uporządkowania miejskiej przestrzeni.

- Najwięcej wytycznych będzie obejmować obszar staromiejski, który jest najbardziej reprezentatywny i newralgiczny. Pozostałe części miasta, w zależności od sytuacji, będą mogły zostać potraktowane nieco mniej restrykcyjnie - uzupełnia dyrektor Sobczak.

O tym czy radni przyjmą projekt uchwały dowiemy się już 14 marca, na kolejnej Sesji Rady Miasta.

Anna Solak