• luntrus 1. wyzyw.[łobuz, chuligan]: A huncwoty! dobiegło z korytarza, jak się trochę uciszyło. A luntrusy! Za mare z bejmem kupiółbym ciocho, bo wos luntrusy przebrzydłe, kochom! Już nie pamiętosz, narwusie, co babusia opowiado, żeś za dziecioka był najgorszy nadrach, luntrus i lofer z cołkiej ulicy? Jak nóm Hiyrek na luntrusa i nadracha wyrośnie, to nie będzie moja wina. Zeńdź mi z oczu, luntrusie mówie bo jak cie rne w kalafe, to ci dundle z klubra poletom. Dali mówie wiync wywracejcie luntrusy kiejdze [!] na rymby! Frącka... drze kalafę: No ty chamanie [!] jedyn zapamiętały, ty luntrusie, namknij mi sie i prowadź do tej heksy. I na tej Esplanadzie ten luntrus Żurek dał nam na tę duszę, siadł we wszystkie po kolei kałuże i błotka, a darł się przy tym jak te stare pory! Ileż to razy, gdym dyżurował na korytarzu podczas przerwy, jakiś "luntrus" wrzasnął zza węgła: Lołyn! Gdzie łazisz luntrusie? Zawsze mu pobłażoł, teroz takiego luńtrusa mo. Inform. 2. ekspr.[określenie niesfornego psa]: Suka prowadziła amantów po całkim terenie, a te luntrusy zez wywalonymi ozorami lofrowały za nią. Czegu tyn luntrus tak szczeko? Zasłysz.

sieci społecznościowe