grafika z logotypem Biuletynu Miejskiego

Biuletyn Miejski

Do szopy, hej pasterze...

Poznańskie szopki Bożonarodzeniowe

Fot. Z. Szmidt - grafika artykułu
Fot. Z. Szmidt

Z mieszkającą na Śląsku moją siostrą "licytujemy się", która z szopek jest większa: ta w Panewnikach czy ta u franciszkanów w Poznaniu. Jednak jeśli dobrze poszukać, to "największych w Europie szopek" znajdzie się jeszcze kilka. Zapraszam do odwiedzenia szopki poznańskiej, bo nawet jeśli nie jest największa, to... można tam dojechać tramwajem.

Zaczęło się od św. Franciszka...
"Był na owym terenie mąż imieniem Jan, dobrej sławy, a jeszcze lepszego życia [...]. Jego to właśnie, prawie na piętnaście dni przed narodzeniem Pańskim, święty Franciszek poprosił do siebie [...] i rzekł doń: «Jeśli chcesz, żebyśmy w Greccio obchodzili święta Pańskie, pośpiesz się i pilnie przygotuj wszystko, co ci powiem. Chcę bowiem dokonać pamiątki Dziecięcia, które narodziło się w Betlejem». [...] Nagotowano żłobek, przyniesiono siano, przyprowadzono wołu i osła. Uczczono prostotę, wysławiono bóstwo, podkreślono pokorę, i tak Greccio stało się jakby nowym Betlejem". (Tomasz z Celano, Życiorys pierwszy świętego Franciszka z Asyżu). Ta niezwykła inscenizacja wydarzeń mających miejsce w noc Bożego Narodzenia miała miejsce w 1223 r. Piękny, zapoczątkowany przez świętego Franciszka zwyczaj, szczególnie propagowany przez zakon franciszkanów, szybko stał się popularny w całej Europie. Już w XIII wieku szopki trafiły także do Polski - najstarsze figurki pochodzące z XIV w., ofiarowane prawdopodobnie przez księżną Elżbietę Węgierską, znajdują się w krakowskim kościele św. Andrzeja.

U bernardynów... i w muzeum
W perspektywach ulic Długiej i Garbar dominują dwie kościelne wieże z barokowymi hełmami. Poznaniacy nazywają tę świątynię kościołem Bernardynów. Bernardyni - jak zwani są w Polsce franciszkanie obserwanci - osiedlili się w Poznaniu na przedmieściu Piaski już w 1456 r. Obecnie klasztor i świątynia należą do Zakonu Braci Mniejszych, a kościołowi patronuje św. Franciszek z Asyżu, z racji swej anielskiej duchowości nazywany "Serafickim". Zgodnie z franciszkańską tradycją od połowy XX w. (po kasacie zakonu przez Prusaków zakonnicy powrócili do Poznania dopiero w 1947 r.) w odrestaurowanym kościele budowana jest szopka, która z czasem zyskała miano "największej szopki ruchomej w Europie" - ubiegłoroczna miała 30 m głębokości, 17 m wysokości i 10 m szerokości i zawierała około 200 figur, w tym naturalnej wielkości postacie Świętej Rodziny.
Znajdujące się w pobliżu Muzeum Etnograficzne od siedemnastu już lat organizuje wystawy, na których prezentowane są szopki bożonarodzeniowe nadesłane na konkurs organizowany wspólnie z gimnazjum w Robakowie. Konkurs ma rozbudzać zainteresowanie tradycjami okresu świąt Bożego Narodzenia oraz folklorem, zabytkami architektury, pięknem i historią Wielkopolski. Szopki wykonywane są z rozmaitych materiałów: drewna, papieru, styropianu, a nawet nakrętek od butelek, a w ich architekturze obecne były między innymi wiatraki, Poznańskie Krzyże, koziołki, Okrąglak, a nawet budynek Poznań City Center i rogale świętomarcińskie.

Szlakiem poznańskich szopek
Dobrym zwyczajem, a zarazem pretekstem do zwiedzenia poznańskich kościołów może być w okresie Bożego Narodzenia wędrówka szlakiem szopek. Prasa i portale internetowe organizują nawet plebiscyty na najładniejszą szopkę; ja wspomnę tu o trzech wybranych.
Ruchoma szopka w kościele św. Wojciecha przyciąga nie tylko dzieci. Jej powstanie zawdzięczamy powojennemu proboszczowi parafii, ks. Hieronimowi Lewandowskiemu. Szopka ma charakter nie tylko religijny, ale także patriotyczny. W trwającym około pół godziny spektaklu przed żłóbkiem przemieszczają się postacie z dziejów Wielkopolski i Polski. Na czele kroczy Mieszko I, a cały pochód zamykają figurki postaci tworzących współczesną historię. Pochodowi postaci towarzyszy komentarz będący opowieścią o dziejach naszego narodu.
Wraz ze świątecznymi podróżnymi odwiedzam też terminal lotniska na Ławicy. W okresie Bożego Narodzenia ozdobiony jest on żłóbkiem, którego pomysłodawcą był przed 10 laty ks. Witold Broniewski, twórca licznych żłóbków na lotniskach i dworcach na całym świecie. Do naturalnej wielkości figur z litego drewna (ich autorem jest Jerzy Kopeć) w ubiegłym roku dołączyła postać podróżnego z walizką.
Warto też zajrzeć do najbliższego w okolicach Poznania drewnianego kościółka - do Kicina; na chwilę wzruszeń, modlitwy i zachwytu nad często niedostrzeganym pięknem. Zawieszone na kutych zawiasach drzwi skrzypią, ich niski otwór już od progu każe pochylić się przed Dzieciątkiem. We wnętrzu czuć zapach drewna i mijającego czasu - wzmocniony wonią choinek i siana w szopce.

Witold Gostyński

Informacje praktyczne

  • Kościół św. Franciszka Serafickiego, ul. Garbary 22 (pl. Bernardyński); www.franciszkanie.poznan.pl (m.in. galeria żłobków od 1954 r.), dojazd tramwajami linii 5, 13, 16 lub autobusami 74, 76, 90.
  • Muzeum Etnograficzne, ul. Grobla 25 (wejście od ul. Mostowej); www.mnp.art.pl/muzeum/oddzialy/muzeum-etnograficzne, tramwaje: 5, 13, 16, autobusy: 74, 76, 90. Uwaga: w sobotę 9.01 o g. 12 rodzinne spotkanie na wystawie Żłóbek Wielkopolski 2015 wraz ze spacerem do kościoła przy pl. Bernardyńskim.
  • Kościół św. Wojciecha, Wzgórze, św. Wojciecha 1, żłóbek czynny od świąt do 2.02.2016 r. w niedziele i święta w g. 13-17, tel. 61 852 69 85, www.swietywojciech.archpoznan.pl; tramwaje: 3, 4, 8, 17, autobusy: 47, 51, 60, 63, 67, 74 , 83, 90.
  • Lotnisko Ławica, dojazd autobusem 59 lub L.
  • Kościół św. Józefa w Kicinie, www.parafiakicin.pl, autobusy z ronda Śródka: 321, 323, 396, 398 (strefa B!).

Na zdjęciu: Szopka w kościele św. Franciszka Serafickiego, ul. Garbary 22 (pl. Bernardyński), fot. Z. Szmidt

Tekst ukazał się w grudniowym numerze miesięcznika IKS w ramach cyklu "Od przystanku do przystanku", w którym Witold Gostyński poleca miejsca do zwiedzania w Poznaniu i okolicach, do których można dojechać komunikacją publiczną.