Prawdopodobnie nikt by o nim nie usłyszał, gdyby jego pracodawca nie dostał zlecenia na remont psałterii na Ostrowie Tumskim. Wtedy Egel napisał list, schował go do butelki, a butelkę ukrył w dachu budynku. Odnaleziono ją 70 lat później i Egel przeszedł do historii.
Psałterię zbudowano na początku XVI wieku, jej fundatorem był biskup Jan Lubrański. Początkowo budynek służył kolegium 12 psałterzystów, którzy przez całą dobę na zmianę śpiewali w katedrze psalmy, a później mieszkała w nim służba katedralna. W XIX wieku psałteria była w bardzo złym stanie, szczególnie zniszczona była więźba dachowa, dlatego w latach 1860-1861 budynek wyremontowano, m.in. wymieniając spróchniałe krokwie. Tak dotrwał do II wojny światowej. W czasie walk o Poznań w lutym 1945 roku psałteria została uszkodzona, zniszczeniu uległy też elementy zabytkowej więźby dachowej. I wtedy do akcji wkroczyła ekipa poznańskiej firmy Władysława Stopy: murarze, dekarze i ich pomocnicy. W 1946 roku załatali dziury w ścianach i naprawili dach.
W 2016 roku podjęto decyzję o kolejnym remoncie psałterii. Miał on charakter ratunkowy, ponieważ dachówka kryjąca dach budynku była w katastrofalnym stanie. W czerwcu przystąpiono do jej wymiany. Kiedy robotnicy zrzucali z dachu starą dachówkę, wśród rumoru spadającego gruzu zainteresował ich dźwięk tłuczonego szkła. W zwałach połamanych dachówek znaleźli rozbitą butelkę i rulon luźnych kartek z papierosem Wolność wewnątrz. W rulonie znajdował się list do "Szanownych braci dekarzy" napisany 1 grudnia 1946 roku przez czeladnika dekarskiego Romana Egla, fragment gazety, banknot jednozłotowy i dwa kwity wypłaty wynagrodzenia z nazwą firmy. W liście Egel narzeka na niskie zarobki, drożyznę (wymienia ceny niektórych artykułów), niewydolny system kartkowy, ustrój i preferowanie przez władze członków partii. Na odwrocie listu znajdują się nazwiska pracowników remontujących psałterię, ciekawe hasła i informacja o cenie litra wódki.
Robotnicy, którzy znaleźli butelkę i dla których nie był to pierwszy remont obiektu zabytkowego, przekazali znalezisko miejskiemu konserwatorowi zabytków. Dobrym zwyczajem, po wykonaniu kopii i zgodnie z wolą Romana Egla, archiwalne dokumenty wraz z materiałami współczesnymi trafią ponownie pod dach psałterii. A skany już można oglądać na portalu cyryl.poznan.pl.
Danuta Bartkowiak