LIV sesja Rady Miasta Poznania

Uczniowie bez darmowych przejazdów, rondo na Starołęckiej i Głuszynie bez nazwy. Tych decyzji radni nie podjęli na LIV sesji w dniu 26 września. Podjęli za to wiele innych.

Fot. Mateusz Malinowski - grafika artykułu
Fot. Mateusz Malinowski

Pierwszy z głosowanych projektów dotyczył "Programu ochrony środowiska dla miasta Poznania na lata 2017-2020 z perspektywą do 2024 roku". Jego założenia przedstawił Piotr Szczepanowski, zastępca dyrektora Wydziału Ochrony Środowiska. Program zawiera między innymi kilkanaście celów strategicznych jak: ograniczenie emisji gazów cieplarnianych, emisji ze spalania paliw stałych, zmniejszenie wpływu transportu na środowisko, ochrona przed hałasem, racjonalne gospodarowanie wodą, ochrona przeciwpowodziowa, rekultywacja terenów zdegradowanych, edukacja ekologiczna społeczeństwa, zapewnienie stałego i rzetelnego monitoringu środowiska. Radni uchwałę przyjęli. Przegłosowano również zmiany w budżecie i w wieloletniej prognozie finansowej.

W przerwie sesji odbyła się konferencja prasowa zwołana przez radne PO: Dominikę Król, Karolinę Fabiś-Szulc i Małgorzatę Dudzic-Biskupską w sprawie dofinansowania pobytu dzieci do lat 3 w żłobkach prywatnych. Radne przeprowadziły ankiety oraz indywidualne rozmowy z rodzicami, których dzieci korzystają już z programu. Najczęściej pojawiającym się postulatem jest gwarancja dofinansowania przez cały czas uczęszczania dziecka do wybranego żłobka. W przypadku, gdy w kolejnym konkursie dany żłobek nie zakwalifikuje się ponownie do programu, wtedy traci dofinansowanie, a rodzice korzystający do tej pory z tej formy wsparcia muszą ponosić pełną odpłatność. Propozycja radnych jest taka, aby zwiększyć liczbę dzieci mogących skorzystać z programu z 1800 do 2100, a zmniejszyć nieco stawkę dofinansowania z 700 zł do 600 zł. W konsultacjach rodzice wskazywali, że gotowi są otrzymywać nieco zmniejszone dofinansowanie, ale mieć gwarancję, że nie zostaną bez tej pomocy. Radne chcą też, aby rodzice, którzy już korzystają z dofinansowania, mogli je nadal otrzymywać także w przypadku, gdy żłobek wystartuje ponownie w konkursie, ale nie zakwalifikuje się do programu.

Po przerwie prace rozpoczęto od przyjęcia uchwały w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego "W rejonie ulic Ułańskiej i Grunwaldzkiej" w Poznaniu. W tym przypadku jest także pozytywna opinia Rady Osiedla Św. Łazarz. Następnie uchwalono "Wieloletni planu rozwoju i modernizacji urządzeń wodociągowych i urządzeń kanalizacyjnych będących w posiadaniu Aquanet S.A. na lata 2017-2026". Przy okazji zastępca prezydenta Tomasz Lewandowski złożył deklarację, że w przyszłym roku nie przewiduje w Poznaniu podwyżek opłat za wodę i ścieki. Pozostaną one na poziomie obecnego roku.

Z porządku obrad zdjęto propozycję wprowadzenia bezpłatnej komunikacji miejskiej dla uczniów do lat 18. Poinformowała o tym autorka projektu radna klubu Zjednoczonej Lewicy Beata Urbańska, wyjaśniając, że nie ma poparcia koalicyjnego klubu Platformy Obywatelskiej.

Projekt uchwały nazewniczej złożył radny PiS Zbyszko Górny. Proponuje on, aby powstające rondo u zbiegu ulic Starołęckiej i Głuszyna nosiło imię Stefana Stuligrosza, wieloletniego dyrygenta chóru "Poznańskie Słowiki". Zmarły w 2012 roku prof. Stuligrosz urodził się właśnie na Starołęce. Pozytywną opinię wydała Rada Osiedla Starołęka-Minikowo-Marlewo.

Część radnych wskazywała jednak, że jest już miejsce noszące taką nazwę. W ubiegłym roku, że Rada Miasta nadała nazwę imienia Stefana Stuligrosza placowi w centrum miasta obok, Akademii Muzycznej i Auli Nowa. - Nazewnictwo w przestrzeni publicznej powinno być uporządkowane i nie wprowadzać w błąd, a tak może być w tym przypadku i nie ma to nic wspólnego ze stosunkiem do danej osoby - argumentował przewodniczący RMP Grzegorz Ganowicz. Rozumiejąc jednak oczekiwania lokalnej społeczności zaproponował nazwę nawiązującą do osoby i dorobku profesora - rondo "Poznańskich Słowików".

Nazwę imienia Stefana Stuligrosza poparł radny Zjednoczonej Lewicy Henryk Kania, odwołując się do postulatów lokalnych mieszkańców Starołęki i Głuszyny, którzy chcieliby właśnie w ten sposób upamiętnić profesora. Zdaniem radnego można dla tego przypadku uczynić wyjątek. Radny Michał Grześ zauważył, że chodzi tu o miejsce bezadresowe i nie spowoduje to bałaganu nazewniczego. Ale były też głosy przeciwne, wskazujące, że dublowanie się nazw może być kłopotem. - Chciałem kiedyś, żeby zawieziono mnie na ulice Kopernika, a zawieziono mnie na osiedle Kopernika - opowiadał radny Wojciech Kręglewski.

W głosowaniu większość radnych poparła propozycję przewodniczącego Grzegorza Ganowicza. Wobec tego autor projektu Zbyszko Górny wycofał go z porządku obrad tłumacząc, że nie może zgodzić się na taką poprawkę bez konsultacji z mieszkańcami. Na raz więc rondo pozostanie bez nazwy.

Mateusz Malinowski