Wojewoda podjął decyzję powołując się na ustawę dekomunizującą nazwy ulic. Zwolennicy zmiany wskazywali, że data 23 lutego 1945 roku symbolizuje zdobycie Poznania przez wojska radzieckie i początek komunizmu w naszym mieście. Przeciwnicy zwracali uwagę, że data jest symbolicznym końcem hitlerowskiej okupacji w Poznaniu i ostatecznego wyparcia wojsk niemieckich z miasta, a w walkach uczestniczyło także ok. 2 tys. Polaków - Cytadelowców.
Rada Miasta Poznania (głosami PO, ZL i PdM) podjęła uchwałę o zaskarżeniu decyzji wojewody do WSA. Sąd decyzję ogłosił 22 marca uznając skargę radnych. W uzasadnieniu wyroku sąd podkreślił, że wcześniej miasto ustaliło bardzo starannie listę nazw ulic i placów, które podlegają dekomunizacji. Tematowi dekomunizacji poświęcone były liczne posiedzenia Komisji Kultury i Nauki Rady Miasta Poznania, a sama Rada Miasta bardzo starannie ustaliła wcześniej wykaz ulic i placów, które powinny zostać zdekomunizowane.
Wyrok nie jest prawomocny, wojewoda może złożyć skargę kasacyjną.
Przeciwko zmianie nazwy ulicy z 23 Lutego na J. Lewandowskiej była także Rada Osiedla Stare Miasto. Z decyzji sądu jest zadowolony radny staromiejski Tomasz Dworek, który wskazuje, że to dobra wiadomość dla mieszkańców i przedsiębiorców z ul. 23 Lutego. Podkreśla również, że nazwa 23 Lutego jest upamiętnieniem dla Cytadelowców, bohaterów, którzy walczyli i ginęli walcząc o Poznań. Z kolei dla por. Janiny Lewandowskiej można znaleźć inne godne miejsce w przestrzeni miasta.
Na to wskazywali również radni miejscy, że obrona ul. 23 Lutego nie jest negowaniem postaci zamordowanej w Katyniu Janiny Lewandowskiej, której także należy się szacunek i upamiętnienie.
Radny miejski Łukasz Mikuła, który na sesji referował uchwałę odwoławczą tak skomentował decyzję WSA na portalu społeczniościowym: "Dziękuję wszystkim radnym, którzy poparli wniosek o sesję nadzwyczajną i samą uchwałę o zaskarżeniu, a szczególne gratulacje dla mecenasa Nowaczyka, który reprezentował miasto w sądzie. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny, ale... może to czas żeby zakończyć spór. I nam i wojewodzie zależy na godnym uhonorowaniu por. Lewandowskiej. Jesteśmy to w stanie zrobić, nie musimy tłuc się z kasacją do NSA. Panie Wojewodo?"
oprac. red.