Poznań Fantastyczny. Droga wolna
Dokąd wiedzie droga wolna? Do filantropii czy eksploracji? Do miasta prawd? Niektórzy twierdzą, że nie jest ważne dokąd, ale skąd: z przeszłości. Jedni opowiadają, że przypomina quasi-kryminalną bajkę o znikających krzesłach, a nawet umysłowym rozprężeniu humanistów. Inni zarzekają się, że droga wolna jest jak picie wódki z ojcem na Jeżycach. Jeszcze inni powiadają, że podróż drogą wolną to wniebowzlecenie. Kogo można spotkać na drodze wolnej? Muchy i Koziołka. Gartha prowadzącego swoją pierwszą sprawę. Prezydenta Plątałkę z kompanami, spędzających uroczy weekend w Poznaniu. Na drodze wolnej, jak na każdej innej, trzeba uważać, aby nie trafić do szpitala. Kto wie, co nas tam może czekać. Techisterio. Ostoja. Czy przy tej drodze rosną drzewa? Jedno na pewno: Arbor Vitae. Co można usłyszeć, gdy zrobimy sobie postój? Brzdęk, a czasem wyznania Laufra. Wiele pytań, jeszcze więcej odpowiedzi. A może mniej. Jedna droga wolna czy więcej? A może jest ich nieskończenie wiele? Nie mamy dla Was jednej ani nieskończenie wielu odpowiedzi. Wszystko, czym dysponujemy, to piętnaście relacji tych, którzy zdecydowali się wyruszyć drogą wolną i opisać swoje doświadczenia.
Opowiadania i autorzy
- Filantropia kontra eksploracja, Paulina Rezanowicz
- Quasi-kryminalna bajka o znikających krzesłach, detektywie oraz umysłowym rozprężeniu humanistów, Bartłomiej Krolek
- Z przeszłości, Przemysław Pilarek
- Muchy, Nell Konieczna
- Wniebowzlecenie, Adam Froń
- Anity picie wódki z ojcem, czyli życie na okołojeżyckiej orbicie, Łukasz Zaręba
- Uroczy weekend w Poznaniu, Łukasz Trykowski
- Coup de lazarus, czyli wyznania laufra, Krzysztof Filipowicz
- Techisterio, Wojciech Kulawski
- Czy ostoja myśli?, Adrian Krysiak
- Arbor vitae, Anna Jelec
- Brzdęk, Marek Mikulski
- Pierwsza sprawa: morderstwo, Marek Witkowski
- Koziołek, Agnieszka Sawicz
- Miasto prawd, Hanna Bylińska
Okładka i grafiki: Mariusz Kula.
***
Rozmowa z Rafałem Kochanowiczem, jednym z jurorów konkursu "Poznań Fantastyczny. Droga wolna".
Rozmawiał Mateusz Malinowski
POZNAŃ NA "DRODZE WOLNEJ"
Piąta antologia z serii Poznań fantastyczny zawiera piętnaście najlepszych opowiadań konkursowych wyłonionych przez jury, w którym pan zasiadał. Czytelnik otrzymuje bardzo zróżnicowanych wachlarz interpretacji pozornie prostego hasła konkursowego "Droga wolna".
Rzeczywiście, wspomniane hasło konkursowe sprawiło uczestnikom trochę kłopotu. Nie dość bowiem, że trzeba było uwzględnić je w planie fabularnym, to na dodatek powiązać z Poznaniem. Nie wszyscy też sprostali temu zadaniu. Obok pomysłowych i bardziej lub mniej rozwiniętych interpretacji, trafiały się opowiadania, w których motyw "Drogi wolnej", jak i wątek poznański były niejako dopisane "na siłę", by spełnić formalne wymogi konkursu. Autorzy opowiadań, które znalazły się w antologii, poradzili sobie jednak z tym problemem znakomicie.
Czym wyróżniają się trzy najlepsze opowiadania? Dlaczego właśnie one zasłużyły na najwyższe oceny jury?
Jury miało spory problem, by z całego morza nadesłanych utworów literackich wybrać akurat te trzy, najlepsze. Zdecydowały ostatecznie niuanse i... poprawność językowa. Po konwencję fantastyczną sięgają chętnie pisarze bardzo młodzi, pełni twórczej pasji debiutanci, ale nie zawsze - w takich przypadkach - świetne pomysły dotyczące fabuły idą w parze z kompetencją językową. Nagrodzone i wyróżnione opowiadania są zatem nie tylko ciekawe i podejmują wskazany motyw poznański, ale zostały również dobrze napisane.
Postapo, legendy miejskie, demony, bogowie, horror, alternatywna rzeczywistość, takie klimaty pojawiają się w opowiadaniach. Na ile ich autorzy wpisują się w popularne obecnie w polskiej fantastyce nurty, a na ile wnoszą coś własnego, oryginalnego?
Gdyby pod tym kątem oceniać większość nadesłanych utworów, to śmiało można powiedzieć, że ich autorzy, choć podejmują typowe i już mało oryginalne dla fantastyki motywy, traktują je bardzo często, jako pretekst, by skomentować współczesność, wyrazić egzystencjalne wątpliwości, a niekiedy po prostu rozbawić czytelnika. Żyjemy w czasach tzw. renarracji i remiksów, które w kulturze popularnej są niemal wszechobecne, dlatego trudno się dziwić, że pisarze-fantaści coraz częściej sięgają po problematykę obyczajową i egzystencjalną, odsuwając na bok gasnącą już fascynację związaną z "cudownymi wynalazkami" czy wyglądem kolejnego wampira. I jak się zdaje, nie jest to tendencja charakterystyczna tylko dla literatury, ale dotyczy także na przykład gier komputerowych, by wspomnieć choćby rozbudowany wątek "Spraw rodzinnych" w trzeciej części cyfrowego "Wiedźmina".
- dr hab. Rafał Kochanowicz z Instytutu Filologii Polskiej UAM, specjalizujący się m.in. w obszarze fantastyki i gier komputerowych, autor m.in. publikacji Fabularyzowane gry komputerowe w przestrzeni humanistycznej.
Odwiedź także
Zobacz również
Ulice i chodniki na Osiedlu Szczepankowo-Spławie-Krzesinki
Jak zarządzać zabytkowymi fortami?
Pyrkon - poznańska marka