Radni z pięciu komisji tematycznych spotkali się z przedstawicielami jednostek miejskich i organizacji pozarządowych w sprawie koczowiska, znajdującego się na terenie byłych ogródków działkowych przy ul. Lechickiej.

Koczowisko na terenie byłych ogródków działkowych (fot. Google) - grafika artykułu
Koczowisko na terenie byłych ogródków działkowych (fot. Google)

Koczowisko przy ul. Lechickiej zamieszkują Romowie pochodzenia rumuńskiego. Obecnie znajduje się tam około 150 osób, z czego 56 to dzieci. Na ludzi, którzy mieszkają na terenie dawnych ogródków działkowych, wpływa wiele skarg, kierowanych m.in. do Straży Miejskiej i Policji. Mimo licznych interwencji, mieszkańcy okolicznych osiedli nie są zadowoleni z obecnej sytuacji. Właśnie dlatego w środę spotkali się radni z pięciu komisji: Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej, Oświaty i Wychowania, Rodziny, Polityki Społecznej i Zdrowia, Współpracy Lokalnej oraz Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego. Rozmawiali m.in. z przedstawicielami Urzędu Miasta, Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, organizacji pozarządowych oraz z mieszkańcami Winograd. Wszyscy szukali rozwiązania tej trudnej sytuacji.

Mieszkańcy okolicznych osiedli chcą, aby miasto pozbyło się uciążliwego dla nich sąsiedztwa. Oskarżają Romów z koczowiska m.in. o palenie śmieci w ogniskach, organizowanie w nocy głośnych imprez, żebractwo oraz kradzieże. Wielokrotnie na teren koczowiska była wzywana policja i straż miejska. Jak wynika z danych przedstawionych przez poznańską policję, od stycznia 2020 roku do lutego 2022 roku przeprowadzono tam 82 interwencje związane z zakłócaniem porządku, łamaniem kwarantanny, żebractwem czy rzucaniem kamieniami w samochody. Wiele z tych zarzutów nie zostało potwierdzonych.

Jak podkreślano na posiedzeniu, dużym problemem jest fakt, że teren, na którym znajduje się koczowisko, nie należy do miasta, a obecni właściciele nie wykazują chęci do współpracy. To znacznie zawęża możliwości władz Poznania. Mimo to zarówno MOPR, jak i organizacje pozarządowe starają się pomóc osobom mieszkającym na koczowisku. Do ich dyspozycji ustawiono dwie przenośne toalety oraz kontenery na odpady, ponadto zapewniono im także dostęp do czystej wody. Koszty za to ponosi miasto.

Anna Krakowska z MOPR-u oraz Katarzyna Czarnota z organizacji pozarządowej, pomagającej Romom, mieszkającym w Poznaniu, podkreślały, że wiele z działań podjętych teraz, zaowocuje dopiero w przyszłości i asymilacja społeczności romskiej nie jest łatwa. Do dotychczasowych sukcesów z pewnością można zaliczyć to, że 26 dzieci z koczowiska uczęszcza na zajęcia do szkoły podstawowej.

wi