Za mało miejsc parkingowych na Saperskiej

Mieszkańcy Wildy skarżą się na to, że inwestor nie wywiązuje się ze zobowiązań zapewnienia nowemu osiedlu odpowiedniej liczby miejsc parkingowych. - Mówimy tu o patologiach - zapewniają pracownicy Wydziału Urbanistyki i Architektury. - W zdecydowanej większości przypadków inwestor wywiązuje się z obowiązku zapewnienia trwałej liczby miejsc parkingowych.

. - grafika artykułu
fot. archiwum biuletynu

Inwestycja prowadzona przy ul. Saperskiej od 2004 roku zakładała sześć etapów budowy, w tym 16 budynków wielorodzinnych. To łącznie 1200 mieszkań, do których docelowo ma się wprowadzić ok. 3 tys. nowych lokatorów. - Miejsc parkingowych miało być tysiąc. Brakuje ponad 300 - skarżą się okoliczni mieszkańcy.

Według nich, prowadzący budowę deweloper wynajął teren sąsiadujący z terenem inwestycji, a na wynajętej działce zadeklarował brakujące 200 miejsc dla samochodów. Problem w tym, że dzierżawa terenu nie rozwiązuje trwale braku parkingu w tym miejscu.

- Wielokrotnie apelowaliśmy do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego o ustalenie, jakie zamiary ma ten inwestor i w jaki sposób planuje wywiązać się ze zobowiązań - mówi Przemysław Domagała z Rady Osiedla Wilda. - Niestety, odpowiedź jaką otrzymywaliśmy to ta, że inwestycja nie jest jeszcze skończona, więc niewiele można zrobić - dodaje.

Mieszkańcy obawiają się, że kończącej się za miesiąc inwestycji zmienią się warunki zabudowy albo że inwestor w inny sposób wykaże brakujące 300 miejsc. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że tego rodzaju problem dotyczy całego miasta, ale proszę nam wierzyć, że 700 stanowisk parkingowych dla 1300 mieszkań to spory problem - tłumaczy Domagała.

Łukasz Mikuła, przewodniczący Komisji Polityki Przestrzennej, która przyglądała się sprawie przyznaje, że miasto nie pierwszy raz spotyka się z podobnym problemem. - Potrzebne są tu rozwiązania systemowe które sprawią, że wymogi będą przestrzegane przez inwestorów - uważa.

Dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury Andrzej Nowak potwierdza, że mieszkańcy słusznie wskazują na brak zadeklarowanych miejsc, jednak wszystkie do tej pory wydane przez miasto zezwolenia na budowę bilansowały się z planami zawartymi w projekcie. - W obecnej sytuacji jedynym rozwiązaniem jest weryfikacja wywiązania się z umowy i ewentualne nie wydanie zgody na użytkowanie, w przypadku nie dotrzymania warunków parkingowych - wyjaśnia.

Przedstawiciele Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego tłumaczą, że omawiana inwestycja wymaga całościowego odbioru po jej zakończeniu, więc PINB nie mógł wymagać od dewelopera każdorazowego poświadczenia odpowiedniej liczby miejsc. - Zapewniam jednak, że w momencie nie spełnienia tych warunków przez inwestora kiedy zwróci się on do nas z prośbą o dopuszczenie osiedla do użytkowania, nasza decyzja będzie odmowna - deklaruje Anna Zabrzyńska z PINB. (as)