"Dzieńzkulturą" czyli Andrzej Grabowski w Lelewelu...

Życie to nie picie herbatki po obiedzie- mówił do młodych ludzi Andrzej Grabowski. Musicie wiedzieć, że to, co robicie właśnie teraz, w tym okresie, będzie rzutowało na całe wasze życie. Tylko nieliczni z was mogą liczyć na fuksa, farta czy szczęśliwy zbieg okoliczności. Reszta dostanie tylko tyle, na ile sobie zapracuje...

A młodzi ludzie, którzy pilnie wsłuchiwali się w słowa aktora to uczniowie Zespołu Szkół Zawodowych Nr 6 w Poznaniu.

Dzieńzkulturą - grafika artykułu
Dzieńzkulturą

Gościmy dziś pana Grabowskiego z inicjatywy Samorządu Szkolnego, a konkretnie jego przewodniczącego Pawła Królikowskiego- mówi  Aleksandra Warkocka, dyrektor placówki.To Paweł wymyślił cykl spotkań ze znanymi ludźmi pod hasłem "Dzieńzkulturą", to Paweł ich do nas zaprasza, to Paweł przeprowadza z nimi wywiady. My, jako szkoła, wspieramy inicjatywy naszych uczniów, więc użyczamy auli, pomagamy zorganizować spotkania i wspieramy logistycznie. Ale nic mnie tak nie cieszy jak fakt, że młodzi ludzie nie tylko chętnie wypełniają polecenia, ale przede wszystkim sami występują z ciekawą inicjatywą....

To, czego bym nie chciał dla siebie w przyszłości, to przeciętność- wyznaje Paweł. Nie wiem, czy zostanę dziennikarzem, czy żołnierzem, ale wiem, że będę chciał przeżyć rzeczy ciekawe, inne, dalekie od rutyny. Myślę, że wielu moich rówieśników ma takie same oczekiwania, dlatego pomyślałem, że warto byłoby im pokazać osoby, którym udało się zrobić w życiu zawodowym coś więcej niż tylko osiągnąć średnią krajową. I tak powstał cykl "Dzieńzkulturą".

Bo do ZSZ Nr 6 co jakiś czas zapraszani są ludzie nietypowi, choć z zupełnie różnych branż. Tato Pawła był na przykład na misji pokojowej w Afganistanie i opowiadał młodzieży o tym, co robiło polskie wojsko podczas tej misji, Łukasz Wiśniowski, dziennikarz sportowy mówił o tym, jakimi ludźmi są znani zwykle tylko z ekranów telewizyjnych piłkarze, jak się z nimi rozmawia, pracuje, jak doszli do tego, co mają dzisiaj. Rafał Królikowski, aktor, który odwiedził szkołę w samo święto zakochanych, wyjaśniał, jak rozumie zazdrość i jaką rolę pełni ona w jego życiu. Mówił też o karierze aktora.

Także o tym, ale i o wielu innych sprawach rozmawiał z uczniami w ostatni poniedziałek Andrzej Grabowski. Jak to się stało, że gram? Ano tak, że najpierw to chciałem być księdzem, ale kiedy zaczęło się moje dojrzewanie, zrozumiałem, że wokół mnie jest jeszcze parę fajnych spraw, które szkoda byłoby stracić... Potem okazało się, że w szkole teatralnej w Krakowie nie tylko nie ma matematyki, ale są fajne dziewczyny i w ogóle jest luźna atmosfera, no więc postanowiłem tam zdawać i dalej to już jakoś poszło...

Aktorstwo, to nie hobby tylko robota i to czasem bardzo ciężka- przekonywał Andrzej Grabowski. Najgorsza jest w niej rozpoznawalność. Wiem, wiem, taki job, ale nie znoszę tego, a już jak ktoś woła za mną: "Ferdek, chodź no ze mną  na piwo, to natychmiast zmieniam się w Goebbelsa"- zwierzał się pan Andrzej. Do swej kariery i zasług odnosił się z dystansem. Owszem, mam medal "Zasłużony dla Kultury Gloria Artis", ale gdzie ja go położyłem?- zastanawiał się poważnie pan Andrzej. Ja oprócz medalu mam też pensję- po 43 latach pracy w teatrze wynosi ona 1600 złotych, więc ja bardziej o tym myślę niż o medalach. Oczywiście, dużo gram i dobrze zarabiam, ale pamiętajmy o tym, że aktorów jest w Polsce tysiące, a rozpoznawalnych, takich, co moglibyście ich wymienić z nazwiska- może ze trzydziestu...A reszta?

No właśnie-  dlatego trzeba starać się wyskoczyć ponad przeciętność, by nie ginąć gdzieś w mrokach dziejów, jak ta reszta... A przecież ZSZ Nr 6 "wypuszcza" w świat wielu zdolnych logistyków, poligrafów, speców od reklamy...W tym roku niektórzy z nich będą mogli zasmakować praktyk zagranicznych- wyjadą na staż do Belfastu i Bolonii. Inni spróbują swych sił w olimpiadach, konkursach, projektach.

Życzę wszystkim, by mogli kiedyś być naszymi gośćmi w projekcie "Dzieńzkulturą"- uśmiecha się dyrektor Warkocka. Jeśli oni postarają się wykorzystać szansę, jaką daje im młodość i możliwości dzisiejszego świata, to ten projekt będzie przecież trwał latami...