ZSS nr 105- "U nas pracują tylko dobrzy ludzie"

Pasjonaci, wariaci, zapaleńcy- tak mówią o nich ich bliscy. W tym- dziewczyna Łukasza Maćkowiaka, jednego z czterech trenerów, pracujących z uczniami Zespołu Szkół Specjalnych nr 105 w Poznaniu. Dlaczego?  Bo wolę spędzić z dzieciakami popołudnie na stoku Malta Ski czy na rowerach, zamiast poleżeć przed laptopem- śmieje się Łukasz.  Ale- po pierwsze efektem tej ostrej pracy jest w tym roku na przykład osiem medali, które nasi uczniowie zdobyli w narciarstwie zjazdowym w Zakopanem. A po drugie- radość, taka zwierzęca satysfakcja z fajnie przeżytych chwil.

Medaliści z ZSS nr 105 - grafika artykułu
Medaliści z ZSS nr 105

Grzegorz Radzikowski w ZSS nr 105 uczy od 36 lat. Przyszedłem tutaj uciekając przed wojskiem, jeszcze przed stanem wojennym- wspomina pan Grzegorz. I już zostałem, choć wiele razy gdzieś po drodze prowadziłem swoją działalność gospodarczą różnego typu. A że moją filozofią życiową jest dzielenie się z innymi, jeśli mi się powiodło, to tak działam. Sfinansowałem kiedyś po udanym sezonie obóz rowerowy i zobaczyłem, że to ma sens. Praca z dzieciakami niepełnosprawnymi to super frajda. One nie są roszczeniowe, złośliwe, fałszywe. To, co im się da- oddadzą w dwójnasób.

Julka nie jest wygadaną dziewczynką. Skryta, spokojna, nie okazuje emocji bez powodu. A jednak gdy stawała na podium w Zakopanem, czekając na swój pierwszy w życiu złoty medal, jaki zdobyła w Mistrzostwach Polski w Narciarstwie Zjazdowym, czuła dumę i wzruszenie. Medal powiesiłam w swoim pokoju na ścianie- wyznaje. Niech widzi każdy, kto wejdzie. A mama i tato tak się cieszyli, że hej...

W tym roku do Zakopanego przyjechało 68 uczestników- wylicza Łukasz Maćkowiak. Nasza kadra- reprezentanci Wielkopolski- liczyła 10 osób. Wróciliśmy z ośmioma medalami- czterema złotymi, trzema srebrnymi i jednym brązowym. A trzeba powiedzieć, że praca na stoku z dziećmi niepełnosprawnymi to nie lada tor przeszkód. Zaczynaliśmy z dziecmi upośledzonymi w stopniu lekkim, teraz  uczą się jeździć na nartach także dzieci niepełnosprawne w stopniu umiarkowanym Co im to daje? Szanse na branie udziału w zawodach kiedyś dostępnych tylko dla zdrowych ludzi, podniesienie poczucia własnej wartości, dużo ruchu, wysiłku, ale i atrakcji. Mateusz na przykład był z nami w Zakopanem po raz pierwszy- i po raz pierwszy w życiu zwiedzał ten kurort. Zobaczył Wielką Krokiew, był w karczmie góralskiej, na górskich szlakach. Takie przeżycia nie są tak łatwo dostępne dla naszych wychowanków.

W naszej szkole lekcje wychowania fizycznego w ogóle wyglądają inaczej niż w innych szkołach- mówi Grzegorz Radzikowski. My pracujemy na podstawie mojego programu "Sporty całego życia" i nasze dzieci w-f spędzają na rolkach, na rowerach, na spacerze z kijkami. To nie są lekcje typu:"macie tu piłkę i sobie pograjcie.."A z tymi, którzy chcą i już coś potrafią, trenujemy na stoku Malty w soboty, w niedziele, zależy, jak intensywnie przygotowujemy się do zawodów.

Tu muszę dodać, że od kilku lat za treningi naszych narciarzy płaci Miasto Poznań, za co jesteśmy ogromnie wdzięczni- uśmiecha się Katarzyna Przybył, dyrektor ZSS nr 105. Zajęcia sportowe są szczególnie istotnie w terapii dzieci z niepełnosprawnościami, a że dodatkowo nasi uczniowie  odnoszą w sporcie sukcesy, to daje im nie tylko radość i spełnienie, ale też motywację do ciężkiej pracy, bo przecież treningi na stoku odbywają się sysytematcznie, czy pada deszcz, czy śnieg. W soboty dojeżdżają sami na stok maltański, co też jest lekcją życia- trzeba się przemieścić, samemu ogarnąć i dotrzeć na miejsce. Można powiedzieć, że nasze dzieci są sportowo wręcz dopieszczone- mają tyle możliwości, ile chcą. A miarą tego sukcesu naszych nauczycieli jest fakt, że u nas nie uświadczysz zwolnienia z lekcji wychowania fizycznego. I cieszy mnie to, że nie trzeba naszych nauczycieli do pracy po lekcjach namawiać.

Następny krok- to udział w Mistrzostwach Świata  w Narciarstwie Zjazdowym- marzy Łukasz Maćkowiak. Wygrywamy zawody ogólnopolskie, czas pójśc krok dalej. Tym bardziej, że w tym roku nasz absolwent, Robert Mikołajczak miał czas gorszy tylko o sekundę od mistrza świata. Tak więc- do roboty!