"Jezioro pełne krwi"- uczniowie Zespołu Szkół Budowlano- Drzewnych odkrywają historię Rusałki!

Ośrodek Karta od lat zajmuje się dokumentowaniem i upowszechnianiem historii najnowszej Polski i Europy, od lat też uczniowie poznańskiego Zespołu Szkół Budowlano- Drzewnych biorą udział w ogólnopolskim konkursie Karty "Historia Bliska". Tegoroczna XVIII już jego edycja nosiła nazwę "Historia bliska - nieodkryta, nieopowiedziana, niewysłuchana". Praca konkursowa przygotowana przez grupę historycznych zapaleńców przedstawiła nieznaną im dotąd historię powstania jeziora Rusałka. Film "Jezioro krwi" został bardzo wysoko oceniony. Uczniowie ZSB-D zajęli drugie miejsce (pierwszego nie przyznano).

 Wiedzieliśmy tylko tyle, że jezioro powstawało podczas II wojny światowej - mówi Kamila, jedna z autorek filmu. - Zaczęliśmy więc szukać informacji w bibliotekach, w IPN, w muzeach. Czytaliśmy, kopiowaliśmy, szliśmy krok po kroku tropem ludzi, którzy mogliby nam opowiedzieć szczegółowo o tym jeziorze, którego przed wojną przecież w ogóle nie było. Ściągaliśmy wiadomości z Internetu, z Łodzi, z Warszawy, szukaliśmy gmin żydowskich, śladów, listów, pamiątek. Oto, co ustaliliśmy:

Rusałka - grafika artykułu
Rusałka

Jezioro Rusałka powstało w wyniku niewolniczej pracy Żydów podczas II wojny światowej. Niemcy postanowili stworzyć dla siebie teren rekreacyjny i w tym celu wykorzystywali katorżniczą pracę tysięcy więźniów obozu w Krzyżownikach. Jezioro powstawało przez trzy lata, pochłonęło wiele ludzkich istnień. Dno Rusałki wykładano macewami - żydowskimi nagrobkami, przewiezionymi z cmentarza na ulicy Głogowskiej w Poznaniu, z nich też budowano pomosty. Żydzi nie tylko kopali nieckę jeziora, budowali też drogi dojazdowe wysypywane tłuczniem pozyskiwanym z cegielni przy ulicy Niestachowskiej. Udostępnienie Rusałki nastąpiło w 1943 roku po spiętrzeniu wód rzeki Bogdanki.

 Zdobywanie informacji na ten temat było dla nas wielkim przeżyciem - wspomina Gabriela, współautorka filmu. - Członkowie gminy żydowskiej w Poznaniu byli niechętni do udzielenia wywiadu, jakoś jednak udało się pozyskać ich zaufanie. Ze łzami w oczach czytaliśmy listy więźniów obozu w Krzyżownikach do rodzin, zgromadzone w Żydowskim Instytucie Historii w Warszawie, które nam udostępniono. Z dumą też dowiedzieliśmy się, że mieszkańcy Poznania wspierali więźniów żywnością i lekami. Prócz zdobywania wiedzy, przeżyliśmy naprawdę niesamowitą przygodę - opowiadają Edyta, Sandra i Tomek.

Przeprowadziliśmy także rozmowy z poznaniakami, pytaliśmy ich, czy wiedzą, jaka jest geneza Rusałki - wspomina Kamila.  Prawie połowa pytanych osób wiedziała, że jezioro powstało podczas wojny, wielu sądziło jednak, że Rusałka ma pochodzenie polodowcowe lub powstała w wyniku uderzenia meteorytu. Nasz film pokazał prawdziwą historię jeziora, historię pełną łez i krwi.

Nagroda za film cieszy, podobnie jak cieszą inne sukcesy Zespołu Szkół Budowlano- Drzewnych w Poznaniu.

 W Rankingu Egzaminów Zawodowych 2016 na 1700 techników zajęliśmy piąte miejsce - mówi  Grzegorz Owczarzak, dyrektor Zespołu. - W Wielkopolsce zajmujemy pierwsze miejsce wśród techników, zaś w rankingu miesięcznika "Perspektywy" w kategorii: technik architektury krajobrazu zajęliśmy pierwsze miejsce w Polsce. To powody do dumy, z dumą też mogę powiedzieć, że kształcimy świetnych techników budownictwa i techników technologii drewna. Nasi absolwenci są pewni swego zatrudnienia już po zdaniu egzaminu maturalnego, bo mają - prócz wykształcenia średniego - także konkretny zawód. Poza tym współpracujemy z wieloma firmami, które "wyłapują" naszych uczniów już podczas praktyk i zajęć warsztatowych, oferując im pracę zaraz po zakończeniu nauki. Od września 2016 planujemy uruchomienie nowej klasy kształcącej w zawodzie technik gazownictwa. Jestem całym sercem z tym projektem, bo wiem, że PGNiG ściąga do Poznania ludzi z całego kraju, tyle ma pracy do zaoferowania. My pierwsi w Poznaniu będziemy wypuszczać absolwentów z wykształceniem technik gazownictwa. Jesteśmy też jedyną szkołą kształcącą w zawodzie technik urządzeń sanitarnych. Są to zawody pilnie poszukiwane przez pracodawców.

W Zespole Szkół Budowlano - Drzewnych - choć proponowane zawody są raczej męskie - uczą się także dziewczyny.

U nas jest klimat taki, jak w "Czterdziestolatku" - uśmiecha się dyrektor Owczarzak. - Kobieta żadnej pracy się nie boi - to raz. Dziewczyna w kasku na głowie to żaden ewenement - to dwa.  A trzy - jeśli panowie są najlepszymi kucharzami czy krawcami na świecie, to kto powiedział, że najlepszym budowlańcem w okolicy nie może zostać kobieta?