Podsumowanie 35. edycji Malta Festivalu

Malta zbudowała wielogłosowy krajobraz współczesnej sztuki. Od zawieszonego w powietrzu momentu otwarcia Basingi (przejście bez zabezpieczenia nad placem Wolności po 200-metrowej linie), przez pełne energii, niepokorne show drag queen Alaski Thunderfuck, aż po operę "Głos Potwora", w której twórcy zestawili mitologię z opowieścią o ukrywaniu tożsamości, tworząc poruszający obraz przetrwania i pamięci.
Pod mecenatem Dominiki Kulczyk festiwal odrodził się z nową, kobiecą energią zapraszając do Poznania najciekawsze kulturalne zjawiska z całego świata. Malta 2025 zapisała się w pamięci ponad trzydziestu tysięcy uczestniczek i uczestników jako wyjątkowo gęsta od znaczeń, emocji i spotkań.
- Dziękuję za tę wspólną Maltę. Dziękuję za przestrzeń dla zmiany, odwagi, wzruszenia, czucia. Za te 9 dni wymiany myśli, wrażeń i energii. To więcej niż 111 wydarzeń, to więcej niż prawie 1000 zaangażowanych w ich organizacje osób i ich historii. Po to to robimy. Z miłości - podsumowała na swoim facebookowym profili Dominika Kulczyk. - Niech to bycie razem w otwartości na drugiego człowieka zostanie z nami na dłużej dzięki przeżyciom i wspomnieniom z odważnej i dojmującej "Kobiety Samotnej", angażującego "Głosu Potwora" czy porywającej fiesty z Bandakadabra. Niech Malta Festival będzie z nami! Za miłość!
Poznań wielką, teatralną sceną
Sercem Malty był teatr - żywy, pulsujący, różnorodny. 42 spektakle, od monumentalnych widowisk po intymne formy performatywne, pokazały, że sztuka sceniczna nie tylko stawia pytania, ale buduje relacje, przekracza granice i nieustannie poszukuje.
Cztery premiery teatralne miały swoją pierwszą konfrontację z publicznością właśnie w Poznaniu. Jedną z nich było "Ultraficción No. 1" - z udziałem dwudziestu owiec i jednego psa - które przypomniało, że teatr Malty to przestrzeń radykalnej otwartości. Tu naprawdę jest miejsce dla każdego.
Jednym z najbardziej wyjątkowych wydarzeń pierwszego weekendu był spektakl "Embodying Pasolini" - jedyny taki pokaz w 2025 roku, wystawiany tylko raz na rok, na wybranej scenie na świecie. Tilda Swinton i Olivier Saillard stworzyli poruszający hołd dla włoskiego reżysera, opowiadając jego kino i wrażliwość poprzez kostiumy, gesty i obecność. Ten spektakl po raz pierwszy trafił do Polski - i prosto do serca Malty.
Ukoronowaniem drugiego weekendu była obecność Agnieszki Holland, honorowej gościni festiwalu, której twórczość zainspirowała zarówno scenę teatralną, jak i przestrzenie refleksji nad kinem i odpowiedzialnością.
Miasto nie tylko było tłem - stało się aktywną częścią festiwalu. Szesnaście pokazów plenerowych zmieniło miejskie przestrzenie w otwarte sceny - dostępne dla wszystkich, bez biletów i barierek. Spektakle, koncerty i działania performatywne stawały się częścią codziennego życia Poznania, zaskakując, przyciągając, zatrzymując na chwilę. Plac Wolności, Stary Rynek i Stara Rzeźnia zmieniły się w miejsca spotkań ponad podziałami - pełne śmiechu, tańca i chwil zatrzymanych we wspólnym doświadczeniu. Trzy orkiestry uliczne - La Dinamo, La Confiserie i uwielbiana przez poznaniaków Bandakadabra - grały między ludźmi, zapraszając do wspólnego świętowania.
Znane przestrzenie miasta ożyły na nowo dzięki obecności artystek i artystów z całego świata. Ponad 500 z nich współtworzyło tegoroczną edycję Malty - żywą, otwartą i zakorzenioną w miejskim rytmie.
10 koncertów
Dziesięć koncertów i 70 godzin muzyki rozbrzmiewało w całym mieście - w klubach, na ulicach, w miejscach oczywistych i zaskakujących. Muzyka Malty łączyła style, estetyki i pokolenia - liczyło się tylko wspólne brzmienie.
Klub Festiwalowy na placu Wolności stał się centrum wieczornego życia - przestrzenią DJ-setów, spotkań i spontanicznych rozmów, gdzie różne wrażliwości muzyczne stykały się przy jednym barze.
Na Międzynarodowych Targach Poznańskich wystąpiły światowe gwiazdy, łącząc perfekcję wykonawczą z emocją i swobodą. The Teskey Brothers zabrali publiczność w bluesowo-soulową podróż pełną analogowego brzmienia i nostalgii. Fink, balansujący między intymnością akustycznych ballad a siłą elektroniki, poruszył koncertem pełnym muzycznego napięcia. L'Impératrice porwało tłum taneczną mieszanką nu-disco, synth-popu i francuskiego szyku. Róisín Murphy - ikona scenicznej ekstrawagancji - zamieniła swój występ w barwny spektakl. BADBADNOTGOOD pokazali, że jazz, elektronika i hip-hop mogą mówić jednym językiem.
Filmy, spotkania, warsztaty
Nie zabrakło też przestrzeni na refleksję, rozmowę i bliskość. Piętnaście pokazów filmowych oraz osiemnaście spotkań po spektaklach i seansach pozwoliło pogłębić tematy ważne dla Malty: równość, relacje, wolność i troskę - o siebie i o innych.
W przestrzeni Kina Kobiet, urządzonej z myślą o uważnym słuchaniu i komforcie, odbywały się rozmowy w kameralnej atmosferze. Wieczorami Klub Festiwalowy gościł spotkania z pisarkami i osobowościami świata literatury - żywe, poruszające, dostępne dla wszystkich.
Szesnaście warsztatów - otwartych, różnorodnych i inkluzywnych - sprzyjało wymianie doświadczeń między płciami, pokoleniami i wrażliwościami. Ważnym elementem tej wymiany były panele dyskusyjne Kulczyk Foundation, poświęcone archetypom kobiecości, menopauzie i relacjom między energią kobiecą a męską. Udział ekspertek, lekarzy i artystów otworzył przestrzeń do szczerej rozmowy o ciele, dziedziczeniu i społecznych rolach płci.
Warsztaty pracy z genealogią i improwizacją dopełniły ten program - tworząc bezpieczne warunki do ekspresji i osobistych poszukiwań.
Malta Festival
Zobacz również

Lato z Estradą 2025 - kultura na wyciągnięcie ręki

Święto teatru, performansu i sztuki ulicznej

Pyrkon - miejsce fantastycznych spotkań
