Przyzwolenie, a bardzo często nawet pragnienie odbiorców, by być nabieranym i wyprowadzanym przez artystów w przysłowiowe pole, towarzyszy odbiorowi sztuki od zawsze.

Także dziś artyści i kuratorzy stawiają widzów w pozycji legendarnego Zeuksisa z Heraklei, ateńskiego artysty z V w. p.n.e, który konkurował z Parrazajosem o miano najlepszego malarza iluzjonistycznego. Parrazajos tak realistycznie namalował kotarę na swoim obrazie, że Zeuksis, ulegając tej iluzji, poprosił o odsłonięcie obrazu. Jego zdumienie nie miało granic, gdy okazało się, że widniejąca na obrazie kotara nie jest prawdziwa. Echo zakładu Zeuksisa z Parrazajosem wciąż odbija się w świecie sztuki.

W jaki sposób współcześni artyści oszukują widzów? CSW przy Starym Rynku w Poznaniu okazało się idealnym miejscem do przeprowadzenia analizy tego problemu stając się polem do gry znaczeniami, balansowania na granicy między sztuką a rzeczywistością, prawdą a fikcją, oryginałem a kopią.

Brak Centrum Sztuki Współczesnej jest boleśnie odczuwany przez poznańskie środowisko artystyczne od wielu lat. Podczas gdy w większości innych miast zbudowano gmachy prawdziwych instytucji, w podpoznańskiej gminie Pobiedziska, w skansenie miniatur lokalnych zabytków, stanęła makieta nieistniejącego w rzeczywistości budynku.

CSW przy Starym Rynku w Poznaniu w Skansenie Miniatur w Pobiedziskach posiada jednak dyrektora, program, budżet i funkcjonuje jak instytucja regularnych rozmiarów. Nie znając szczegółów tego projektu, w pierwszej chwili można ulec złudzeniu, że Poznań, tak jak większość innych dużych polskich miast, posiada CSW z prawdziwego zdarzenia.

Na wystawie otwierającej letni sezon wystawienniczy w Centrum Sztuki Współczesnej przy Starym Rynku w Poznaniu w Centrum Miniatur w Pobiedziskach zobaczyć będzie można praceRafała Bujnowskiego, Michała Ciesielskiego, Roberta Kuty, Little Artist i Yar Nam.