Syryjscy uchodźcy u Prezydenta

Poznań przyjął uchodźców z Syrii. W stolicy Wielkopolski osobiście powitał ich prezydent Jacek Jaśkowiak. W sprowadzaniu dziewięciu syryjskich rodzin do Poznania pośredniczyła Fundacja "Estera", która pomaga też uchodźcom zadomowić się w naszym kraju.

UM Poznan - grafika artykułu
UM Poznań

- Niestety więcej nie potrafię, ale na pewno się nauczę - zapewnił prezydent Jacek Jaśkowiak, który w Sali Białej Urzędu Miasta przywitał uchodźców po syryjsku.

Rodziny, które przyjechały do Poznania, uciekły z obszarów Syrii kontrolowanych przez terrorystów Państwa Islamskiego oraz Al-Kaidy.

- Nigdy wcześniej nie doświadczyliśmy w Syrii prześladowań jako chrześcijanie. Niestety sytuacja w naszym kraju się zmieniła, wzrosło zagrożenie ze strony terrorystów. Dochodzi do zabójstw na tle religijnym, porwań dla okupu - relacjonuje Rafael, który przyjechał do Poznania z Damaszku. - Tutaj czujemy się bardzo dobrze, rząd polski o nas zadbał, mamy opiekę socjalną i zdrowotną. Bardzo pomogli nam też poznaniacy, którzy przyjęli nas w swoich domach.

Ghassan uciekł z Syrii ze względu na dzieci i ich bezpieczeństwo.

- Isis i Al-Kaida weszły do Syrii i zaczęły atakować. Tylko w dwóch miastach niedaleko mojej rodzinnej miejscowości zostało brutalnie zamordowanych 260 osób. Nie chcemy żyć w strachu. Ja chcę dalej pracować, kształcić swoje dzieci. Tutaj w Polsce mam na to szansę.

Polski rząd prowadzi aktualnie rozmowy ws. przyjęcia w naszym kraju około 2000 syryjskich uchodźców. Poznań chce w polityce migracyjnej kraju aktywnie uczestniczyć. W ostatnim czasie przyjął m.in. uchodźców z Ukrainy.

- Poznań zawsze był miastem wielonarodowym, otwartym. W wyniku wielu dramatycznych wydarzeń, stał się bardziej monogeniczny. Cieszę się, że to się teraz zaczyna zmieniać, że przyjeżdża do nas coraz więcej ludzi reprezentujących inne kultury. Ja ze swojej strony zrobię wszystko, byście czuli się tutaj jak u siebie - zapewnił prezydent Jaśkowiak - Nam, Polakom, też pomagano, gdy nie mogliśmy w naszym kraju cieszyć się wolnością. Cieszę się, że teraz możemy to zrobić dla innych - dodał prezydent, zaznaczając, że dużo zależy od samych uchodźców i od tego jak wykorzystają najbliższe miesiące.

Przez rok uchodźcy mogą liczyć na wsparcie Fundacji Estera, która pomagała w sprowadzeniu ich do Polski. To, czemu w pierwszej kolejności będą musieli stawić czoła w tym czasie, to nauka języka i poszukiwanie pracy.

- To będzie dla nich bardzo intensywny rok pod tym względem. Wszyscy ucząc się już języka, zajęcia mają trzy razy w tygodniu - mówi Ewa Borucka z fundacji Estera - Większość swoją przyszłość wiąże właśnie z Poznaniem. Oni chcą tu zostać, tu pracować, uczyć się i zakładać swoje biznesy.

Syryjczycy, którzy zamieszkali w Poznaniu, w większości mają bardzo konkretne zawody. Jest wśród nich kucharz, kierowca, jubiler ale też prawnik czy inżynier geodeta.  Swoją przyszłość wiążą raczej z prowadzeniem własnej działalności. W tym zakresie mogą liczyć na dużą pomoc ze strony miasta.

- Najważniejszy jest pomysł. Jako miasto dysponujemy dużą ilością lokali użytkowych i jesteśmy gotowi wynajmować je przez dłuższy czas nawet za darmo - zapewnia dyr. Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych Paweł Augustyn.

W samym założeniu i prowadzeniu biznesu uchodźcom pomoże Wydział Działalności Gospodarczej i Rolnictwa UMP.

- Mamy ośrodek doradczo-szkoleniowy. Informujemy, szkolimy i wspieramy osoby, które chcą założyć własną firmę - mówi dyr. WDGiR Joanna Jajus - Mamy już spore doświadczenie we współpracy z obcokrajowcami. Od dwóch lat realizujemy program Aktywny Migrant, w ramach którego wspieramy imigrantów na lokalnym rynku.

Jako uchodźców Syryjczyków będą obowiązywać takie same zasady zakładania działalności gospodarczej jak obywateli polskich. Uzyskanie statusu uchodźcy, co nastąpi najprawdopodobniej w połowie sierpnia, pozwoli też na otwarcie procedury nostryfikacji zdobytych w Syrii uprawnień i dyplomów.