"Wehikuł Czasu" w Zespole Szkół Zawodowych nr 2!

Już po raz piąty zaprosiliśmy ponad stu uczniów ze szkół specjalnych i integracyjnych do kolejnej edycji zabawy pod hasłem "Wehikuł Czasu"- mówi Andrzej Maciejak, dyrektor Zespołu Szkół Zawodowych nr 2 w Poznaniu. Uczestnicy, podzieleni na zespoły, udawali przybyszów z kosmosu, którzy wylądowali na naszej planecie -konkretnie na poznańskiej Cytadeli- i muszą teraz zorientować się, jakie zawody uprawiają ziemianie.

Wehikuł Czasu - grafika artykułu
Wehikuł Czasu

I tak- w magicznym pudle umieszczono przybory kuchenne, które trzeba było rozpoznać tylko po dotyku. Kwirlejka? Wałek do ciasta? A może trzepaczka? Gimnazjaliści z Zespołu Szkół Specjalnych nr 105 nie mieli wątpliwości, choć z ich zespołu tylko Paulina marzy o zawodzie cukiernika. Agata chciałaby zostać fryzjerką, a Adrian - ślusarzem. I on też przy kolejnym stanowisku dla kosmicznych gości z zapałem przykręcał śruby. -W innym miejscu Cytadeli należało sprawdzić na towarach datę ważności, ponaklejać metkownicą ceny na towary, jeszcze dalej musieliśmy rysować na kartce zawody, a inni uczestnicy odgadywali- jakie- uśmiecha się Justyna Zbroja- Nowak, nauczycielka z ZSS nr 105.  Jeszcze w innym miejscu- zgadywaliśmy po smaku czy zapachu,produkty spożywcze.Taka zabawa to dla naszych uczniów nie tylko atrakcyjny sposób spędzania czasu, ale i możliwość fajnego, interaktywnego poznawania zawodów, szczególnie tych, których mogą w przyszłości wyuczyć się w Zespole Szkół Zawodowych nr 2.

Nasi uczniowie to młodzież z orzeczeniem o niepełnosprawności intelektualnej lub z opinią psychologiczno- pedagogiczną, potwierdzająca ich problemy z nauką- mówi Michał Przybylski, zastępca dyrektora w ZSZ nr 2. Myślę, że nasza oferta zawodowa jest szczególnie cenna, bo skierowana do ludzi, którym gdzie indziej ciężko byłoby zdobyć zawód. To dzieci, które nie radziły sobie w innych szkołach- u nas- zdają egzaminy zawodowe, zdobywają umiejętności i otoczone są specjalistyczną opieką. Wielu z nich ma problemy rodzinne, finansowe, to naprawdę nie są "dzieci- kwiaty". Dlatego cieszy nas owocna współpraca z Fundacją "Pomost", która pomaga nam realizować banalne, ale tak ważne potrzeby, jak na przykład dojazd ucznia do szkoły czy obiady.

Pomagamy tej szkole, bo działa prężnie i jest bardzo zainteresowana zwykłymi, życiowymi problemami uczniów- mówi Paweł Duchant z Fundacji Pomocy Socjalnej "Pomost". Dofinansowujemy turnusy rehabilitacyjne dla uczniów, płacimy im za PEKI, kupujemy sprzęt sportowy. W tym przypadku jesteśmy pewni, że to są dobrze wydane pieniądze.

Do południa wszystkie quizy, krzyżówki, rebusy i kalambury o zawodach rozwiązane zostały prawidłowo i wszyscy uczestnicy gry "Wehikuł Czasu" odjechali z Cytadeli uhonorowani dyplomami, pamiątkowymi statuetkami, ugoszczeni kiełbaską z grilla i z kwestią do osobistego rozstrzygnięcia: kucharz, cukiernik, krawiec czy ślusarz? Te zawody mogą wybrać, ich właśnie się uczyć w ZSZ nr 2. Najbardziej oczy świeciły się dzieciakom, oglądającym pracownie cukierniczą i kucharską- mówi Bożena Nowaczyk, kierownik pracowni szkolnych. Nie dziwię się, za pieniądze uzyskane z Wydziału Oświaty wyremontowaliśmy je całkowicie i teraz lśnią nowością i przyciągają uwagę uczniów. I jak już nasi przybysze z kosmosu ogarną ziemska rzeczywistość- zapraszamy do nas!