Miłosz Pasiecznik zwycięża World Marathon Challenge

Siedem maratonów w siedem dni na siedmiu kontynentach - czy to możliwe? Gdzie znajdują się granice ludzkich możliwości i jak bardzo można się do nich zbliżyć. Polak Miłosz Pasiecznik sprostał temu ekstremalnemu wyzwaniu. Poznaniak nie tylko sprostał wysiłkowi ale również zwyciężył w klasyfikacji mężczyzn, którzy w tym roku wzięli udział w World Marathon Challenge zostając pierwszym w historii Polakiem, który wygrał te zawody.

zawodnik ze statuetką na tle bramy mety - grafika artykułu
źródło facebook Miłosz Pasiecznik

"Piekielnie ciężkie zawody, 7 maratonów na 7 kontynentów w 7 dni. Dziesiątki godzin lotów, spanie tylko w samolocie, skrajne warunki - od zimna i okropnego wiatru na Antarktydzie po niesamowity upał w Brazylii... Zmęczenie potworne ale było warto!" - napisał po wyczynie na swoim koncie Facebook nasz 33 letni biegacz.

Maratońska przygoda rozpoczęła się 5 lutego - odprawą dla uczestników w Kapsztadzie. Mimo, że pierwszy maraton miał odbyć się na Antarktydzie to ze względu na warunki atmosferyczne organizatorzy zmienili plany i pierwszy bieg wystartował o godz. 19.00 (lokalnego czasu) w Kapsztadzie. Tam Poznaniak dystans 42,195 km przemierzył w czasie 3 godzin 6 minut i 33 sekund. Warunki się poprawiły dlatego kilka godzin później (7 lutego) Poznaniak wraz z 40 innymi śmiałkami z całego świata mógł wystartować w drugim maratonie, tym razem na Antarktydzie (4:15.25). Z Antarktydy "szybki" powrót do Kapsztadu i 20 godzinny lot do Australii (Perth), gdzie 8 lutego odbył się kolejny start na królewskim dystansie (czas 3:15.18). 9 lutego - czwarty maraton w Dubaju ukończony na 3 miejscu (3:17.02). Na odpoczynek nie było jednak czasu bowiem po kolejnych kilku godzinach 10 lutego uczestnicy startowali w piątym maratonie, tym razem w Madrycie. W jedynym w tym cyklu europejskim maratonie Pasieczki zajął 4 miejsce (3:25.08) zajmując na tym etapie rywalizacji 2 miejsce w klasyfikacji generalnej. 11 lutego po kolejnych kilku godzinach lotu szósty maraton w brazylijskiej Fortalezie (4:02.37), gdzie po starcie Poznaniak zapowiedział na swoim koncie walkę o pierwsze miejsce "Dzisiaj maraton w Brazylii, a dokładnie w Fortalezie. Piekielnie warunki, niesamowity upał, palące słońce, bardzo duża wilgotność. A do tego startowaliśmy w samo południe... Było ciężko ale mądrą strategią wybiegałem 2 miejsce. Zaraz lecimy do USA i jutro wczesnym rankiem ostatni już maraton w Miami. Będzie walka o 1 miejsce w klasyfikacji generalnej". Ostatni etap odbył 12 lutego się w Miami (USA). Polak ukończył go na 3 pozycji z czasem 3:45.53 i zwyciężył w całym cyklu.

Miłosz Pasiecznik jest biegaczem amatorem z Poznania. Można go spotkać na trasach biegowych imprez organizowanych w stolicy Wielkopolski, m.in. w Biegu Marcelińskim czy w Biegu Sylwestrowym nad Maltą.

Impreza pod nazwą World Maraton Challenge odbywa się od pięciu lat. Jak podał w jednym z wywiadów przed startem nasz biegacz koszt udziału w imprezie to około 170 tys. zł. Jednak do tej kwoty trzeba doliczyć jeszcze około 30 tys., bo organizatorzy nie płacą za dolot do startu i powrót z mety do Polski.

Wielkie gratulacje!