W 2021 r. rozpocznie się budowa węzła Grunwaldzka. Ułatwi przesiadki i przejazd pod torami kolejowymi

Spółka Poznańskie Inwestycje Miejskie przygotowuje się do budowy węzła przesiadkowego przy ul. Grunwaldzkiej z bezkolizyjnym przejazdem pod torami kolejowymi na granicy Poznania i Plewisk. Rozpoczęcie prac budowlanych planowane jest na przyszły rok.

Wizualizacja: skrzyżowanie i ulica, pętla autobusowa, na środku chodnik i droga rowerowa. Wszędzie samochody, piesi i rowerzyści. - grafika artykułu
Wizualizacja

W ramach inwestycji powstanie bezkolizyjny przejazd pod torami kolejowymi. Nie tylko zmotoryzowani, ale także piesi i rowerzyści wygodnie przedostaną się na drugą stronę torów. W ramach inwestycji przy stacji kolejowej Poznań Junikowo powstanie węzeł przesiadkowy łączący różne środki transportu. Pętla autobusowa w rejonie peronu PKP umożliwi szybką przesiadkę pomiędzy pociągami i autobusami "drzwi w drzwi". Uzupełnieniem węzła transportowego będą parkingi typu "parkuj i jedź" na samochody i rowery. Obiekt będzie dostosowany do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Na ul. Grunwaldzkiej na odcinku od ul. Twardogórskiej do ul. Wołczyńskiej powstanie ok. kilometrowa droga z chodnikami i ścieżkami rowerowymi.

Budowa zintegrowanego węzła transportowego Grunwaldzka to inwestycja ważna nie tylko dla mieszkańców Poznania, dlatego miasto współpracuje z powiatem poznańskim i gminą Komorniki. Dziś przejazd kolejowy na granicy Poznania i Plewisk jest dużym utrudnieniem. Biegnie tu popularna linia kolejowa E20 łącząca Warszawę z Berlinem, przez co przejazd przez tory jest bardzo często zamykany.

Prace mogłyby rozpocząć się w przyjętych wcześniej terminach, gdyby nie odwołanie od decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla inwestycji, którą w lutym 2019 r. wydała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Proces projektowy musiał zostać wstrzymany na ok. 10 miesięcy. Sprawą odwołania zajmowała się Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, która ostatecznie utrzymała decyzję RDOŚ w mocy. To niezależne podmioty, spółka PIM nie miała wpływu na czas trwania rozpatrzenia odwołania. Dopiero po uzyskaniu prawomocnej tzw. decyzji środowiskowej, możliwe było podpisanie umowy o dofinansowaniu unijnym, a biuro projektowe mogło wznowić zatrzymane prace. Harmonogram inwestycji zostanie więc przesunięty mniej więcej o okres odwołania.
PIM