Archeolodzy odsłaniają tajemnice Kolegiaty

Ponad 11 tysięcy odkrytych zabytków, 1000 odsłoniętych grobów i długo wyczekiwane odkrycie reliktów północnej i południowej części dawnej Kolegiaty - to tylko niektóre z rezultatów badań archeologicznych na placu Kolegiackim.

Archeolodzy pozostaną na placu Kolegiackim aż do rozstrzygnięcia przetargu na inwestycję - grafika artykułu
Archeolodzy pozostaną na placu Kolegiackim aż do rozstrzygnięcia przetargu na inwestycję

Badania archeologiczne, prowadzone na placu Kolegiackim od 18 kwietnia 2016 r. pozwoliły na odsłonięcie ok. 25 proc. powierzchni dawnego kościoła. W liczącej 720 m2 przestrzeni odkryto 11 440 zabytków oraz 715 obiektów, pozyskano także 476 próbek (m.in. muszle, tkaniny, skóry, zaprawy ze śladami malowanych obrazów). W reliktach dawnego kościoła odsłonięto 1000 grobów, a szacunki wskazują, że pod powierzchnią placu znajdować się mogło ich łącznie ok. 4000.

- Dla nas jako samorządowców bardzo ważne jest to, że przy okazji planowanej w tym miejscu inwestycji możemy - dzięki badaniom archeologów - dotknąć historii naszego miasta - podkreśla Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania. - To jest miejsce wyjątkowe, stał tu jeden z największych kościołów średniowiecznej Europy. Jeszcze w tym miesiącu ogłosimy przetarg na inwestycję związaną z przebudową placu. Do czasu jego rozstrzygnięcia będziemy kontynuować prace archeologiczne.

Badania archeologów umożliwiły także stworzenie pierwszej bazy danych opisujących zmienność genetyczną ludności Poznania w drugim tysiącleciu n.e. Dotychczasowy brak informacji uniemożliwiał dokonanie oceny procesów demograficznych zachodzących w historii miasta. Z tego też względu baza ta stanowi istotny wkład w rozwój europejskich i światowych badań archeogenomicznych.

- Cieszę się, że badania będą kontynuowane - przyznaje Joanna Bielawska-Pałczyńska, miejska konserwator zabytków. - Cały czas przecież czekamy na odkrycie wieży. Badamy obiekt o trudnej historii, który zniknął z przestrzeni naszego miasta ponad 200 lat temu i o którym niewiele wiedzieliśmy. W mojej ocenie to jedne z najważniejszych badań archeologicznych lewobrzeżnego Poznania ostatnich 10 lat.

Plac Kolegiacki dawniej

Archeolodzy odsłonili relikty północnej i południowej części dawnej Kolegiaty. Dotarli do fragmentów murów i filarów, które wyznaczają zachodni oraz południowy skraj nawy. Natrafili też na pozostałości licznych krypt, związanych z pochówkami miejskich patrycjuszy. W dwóch częściach dawnego kościoła zlokalizowali fragmenty posadzek. W części północnej pochodzą one z ostatniego okresu funkcjonowania świątyni, czyli z XVII-XVIII w, natomiast posadzki w części południowej to pozostałości z okresu średniowiecza.

- Jeszcze kilka lat temu był tu parking i nikt sobie z przechodniów nie uświadamiał, jak ważne to miejsce - mówi prof. Hanna Kocka- Krentz Instytutu Archeologii UAM. - To serce średniowiecznego miasta, główna świątynia, drugie po Ostrowie Tumskim najważniejsze dla miasta miejsce - kompletnie zapomniane, zalane asfaltem. Gdyby nie inicjatywa miasta i podjęcie badań, nadal tkwilibyśmy w nieświadomości co do wagi tego miejsca.

Największym odkryciem jest ciąg komunikacyjny w południowej części kościoła, gdzie oprócz reliktów domniemanego wejścia do kruchty zachowały się fragmenty trzech chodników. Zabytki te będą wyeksponowane pod szklanym chodnikiem - zgodnie z projektem rewitalizacji placu Kolegiackiego.

Eksplorując powierzchnię archeolodzy odsłonili liczne wkopy pozostałe po rozbiórce dawnego kościoła. Ich linie pozwoliły na ustalenie hipotetycznego przebiegu ścian w południowej części kościoła. W najniżej położonych częściach wykopu naukowcy udokumentowali obecność kamieni - podbudowy pod mur fundamentowy. W pobliżu południowego wejścia zlokalizowali też ossuarium - masowy grób powstał prawdopodobnie podczas prac rozbiórkowych w kolegiacie, leży w nim ok. 70 osób.

Wśród najważniejszych znalezisk pochodzących z dawnego kościoła kolegiackiego jest m.in. pochówek duchownego z zachowanymi pozostałościami szat oraz pochówek z końca XVI lub początków XVII wieku ze śladami na czaszce powstałymi podczas sekcji zwłok. To odkrycie o światowej randze - tego rodzaju zabiegi nie były wówczas praktykowane często. Archeolodzy znaleźli też fragmenty dzwonu, który rozbił się w trakcie ostatniego pożaru kolegiaty.

Niespodzianką był skarb monet z czasów jagiellońskich z początku XV w. znaleziony pod basenem przeciwpożarowym wybudowanym przez Niemców w latach 40. XX w.

- Kolejne zaskoczenie to warkocz z XVII lub XVIII w. ochrzczony już warkoczem spod Marii Magdaleny - mówi dr hab. Marcin Ignaczak, kierownik projektu. - Dla archeologów natrafienie na organiczne elementy, które szybko ulegają rozkładowi, jest prawdziwą uciechą. Znalezione wśród grobów rudawe włosy zawdzięczają barwę ziemi, nie wiadomo, jaki był ich oryginalny kolor, a nawet do osoby jakiej płci należały, bo w XVIII w. modne były harcapy - męskie warkocze, które z czasem przekształciły się w peruki. Więcej dowiemy się po przeprowadzeniu badań. O ludziach ówcześnie żyjących wiele powiedzą nam też zęby i kości. Może szokować, że znajduje się tu ok. 4 tysięcy grobów ułożonych w 12 warstw. Niegdyś w kolegiacie chowano patrycjuszy, którzy słono płacili, by móc spocząć w najświetniejszym kościele w Poznaniu.  Tymczasem kilkaset lat później na ich grobach stały samochody - taki jest paradoks dziejów. Teraz ich szczątki znów będą złożone w godnym miejscu - prawdopodobnie w farze.

- Każdy uniwersytet musi indentyfikować swoje "wyspy doskonałości" - zaznacza prof. dr hab. Ryszard Naskręcki, prorektor ds. nauki i współpracy międzynarodowej Uniwersytetu Adama Mickiewicza. - Dla UAM w obszarze nauk humanistycznych jest nią zdecydowanie archeologia. Cieszą nas nie tylko sukcesy naszych archeologów, ale i doskonała współpraca z Miastem Poznań. Projekt Kolegiata to wzorowy przykład, jak powinna wyglądać współpraca archeologów z miastem.

Plac Kolegiacki w nowej odsłonie

Trwające od dwóch lat badania zbliżają się do końca. Wkrótce rozpocznie się rewitalizacja placu - zmieni się na nim wszystko, oprócz kształtu. Plac stanie się strefą ruchu pieszego, znikną bariery, które obecnie dzielą tą przestrzeń na kilka części. Droga zachowana będzie tylko po południowej stronie placu. Płaszczyzna pozbawiona zostanie barier architektonicznych by zapewnić komfort osobom niepełnosprawnym.

Na placu stanie Zegar Historii symbolicznie przedstawiający dzieje Kolegiaty św. Marii Magdaleny. Innym ważnym obiektem będzie fontanna w formie kamiennego parawanu, po którym spływać będzie woda. Nawierzchnia placu pokryta zostanie kostką z naturalnego porfiru. Jasna kamienna posadzka w nocy podkreśli swój rysunek oświetleniem liniowym. Sam plac oświetlony zostanie przy pomocy współczesnych i minimalistycznych słupów oświetleniowych. Także drzewa i zieleń zostaną podkreślone punktowym światłem.

Układ komunikacyjny placu Kolegiackiego będzie kształtował przestrzeń przyjazną dla ruchu pieszego. Jezdnia prowadząca od ul. Wodnej przez ul. Z Bramką do ul. Wszystkich Świętych będzie jednokierunkowa. Wydzielona będzie zatoka postojowa dla kierowców podwożących pasażerów w okolice placu i dojazd do Urzędu Miasta Poznania. W okolicy Placu zaprojektowano także miejsce na stację roweru miejskiego, miejsca postojowe dla osób niepełnosprawnych i stojaki rowerowe.

Przestrzeń placu Kolegiackiego zaprojektowana została tak, by zaprosić na nią restauratorów z ogródkami gastronomicznymi. Usytuowane w cieniu platanów kawiarnie i restauracje doskonale wpiszą się w tę przestrzeń.

AW