Katastrofa na Dębcu: Prezydent dziękuje za pomoc

Prawie wszystkie rodziny poszkodowane w katastrofie na Dębcu otrzymały już od miasta nowe mieszkania. Udzielone zostało im też wsparcie finansowe i materialne, które na ten moment opiewa na kwotę ponad 200 tys. zł, a to nie koniec działań. W czwartek, Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak podziękował tym, którzy pomogli ofiarom katastrofy - służbom mundurowym, Caritasowi, wojewodzie, sponsorom, miejskim pracownikom oraz wszystkim poznaniakom.  

Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak podziękował tym, którzy pomogli ofiarom katastrofy - grafika artykułu
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak podziękował tym, którzy pomogli ofiarom katastrofy

- Dziękuję wszystkim, którzy w obliczu tragedii zrobili tak dużo, by w krótkim czasie zabezpieczyć ofiarom katastrofy możliwość normalnego funkcjonowania - powiedział Jacek Jaśkowiak. - Wspólnie szukaliśmy rozwiązań, by pomóc wszystkim poszkodowanym, czasem mimo dzielących nas różnic. To zdarzenie pokazało, że potrafimy współpracować i podejść z empatią do ludzkiej tragedii. W innych miastach wskazują nas teraz jako wzór do naśladowania. Pokazaliśmy, jak należy zachować się w takiej sytuacji.

Podczas uroczystości w Urzędzie Miasta Poznania prezydent podziękował organizacji Caritas Archidiecezji Poznańskiej i wojewodzie wielkopolskiemu. Podkreślił, że specjalne wyrazy uznania należą się służbom mundurowym - strażakom, niosącym pomoc z narażeniem własnego życia, a także policjantom i strażnikom miejskim. Prezydent podziękował też miejskim pracownikom, którzy przez wiele miesięcy angażowali się w pomoc poszkodowanym, często kosztem własnego prywatnego czasu oraz około 20 sponsorom.   

- Za ofiarność dziękuję też wszystkim poznaniakom. Mieszkańcy naszego miasta pokazali, że są empatyczni. Zaraz po tragedii zaczęli dzielić się z poszkodowanymi tym, co mieli. W pewnym momencie darów było tak dużo, że trzeba było przerwać zbiórkę. To przeczy stereotypowi, mówiącym o skąpym poznaniaku - zażartował zastępca prezydenta, Jędrzej Solarski.

Wyrazy wdzięczności popłynęły też z ust poszkodowanych w katastrofie na Dębcu.

- W imieniu wszystkich lokatorów naszej kamienicy chciałbym bardzo podziękować za pomoc przedstawicielom Urzędu Miasta i miejskich jednostek, służbom mundurowym oraz sponsorom - tym wielkim i mniejszym. Jesteśmy poruszeni i pełni uznania. Chylimy czoła i z całego serca dziękujemy - mówił w imieniu poszkodowanych rodzin Sebastian Kaczmarek.

Wsparcie finansowe i materialne

Miasto Poznań pomogło wszystkim 11 poszkodowanym rodzinom w znalezieniu lokali zastępczych. Poszukując dla nich mieszkań miejscy urzędnicy brali pod uwagę lokale socjalne i komunalne, mieszkania z zasobu TBS, ewentualnie prywatne na wynajem. Każda rodzina była traktowana bardzo indywidualne. Dziś, 9 z nich ma już zapewnione własny dach nad głową. Jedna z rodzin do nowego lokum będzie mogła wprowadzić się po 30 kwietnia, gdy zwolni je obecny lokator. Mieszkanie dla kolejnej jest właśnie remontowane.

Już dzień po katastrofie miasto rozpoczęło wypłacanie poszkodowanym rodzinom zasiłków w wysokości 1,5 tys. zł na osobę (do kilkuosobowych rodzin trafiły kwoty w wysokości od 3 do 9 tys. zł). Na natychmiastową pomoc miasto przeznaczyło 87 tys. zł. Do tego dochodzą zasiłki i wypłacane przez Poznańskie Centrum Świadczeń, m.in. szkolny - 620 zł na dziecko.

W sprawie pomocy ofiarom katastrofy miasto od samego początku współpracowało z Caritasem. Stamtąd także spłynęła do poszkodowanych pomoc finansowa. Do tego dochodzą przedmioty codziennego użytku (ubrania, kosmetyki i wiele innych), które zostały dostarczone poszkodowanym zaraz po zawaleniu budynku.

Zgodnie z deklaracją prezydenta Jacka Jaśkowiaka, pomoc została udzielona nie tylko mieszkańcom kamienicy, ale też osobom, które przebywały tam w chwili wybuchu oraz wszystkim 14 przedsiębiorcom, których działalność ucierpiała w wyniku katastrofy. Oprócz pomocy finansowej i materialnej, miasto zapewniło im porady prawne oraz indywidualne konsultacje w sprawie możliwości czasowego zwolnienia z opłat (m.in. ZUS czy podatku od nieruchomości), natomiast Zarząd Komunalnych Zasobów Lokalowych przygotował dla nich propozycje miejskich lokali, które mogliby wykorzystać, by kontynuować swoją działalność.

Prezydent miasta Poznania wystąpił z prośbą o wsparcie także do prywatnych firm i spółek. Na apel odpowiedziało wiele przedsiębiorstw - oferując wsparcie materialne. W pomoc zaangażowały się takie firmy jak: IKEA, Amica, Pepco, Selgros, Carrefour, Strix Land, Kuchnie Zając, CH Posnania i Fawor. Niektóre z nich ofiarowały poszkodowanym bony podarunkowe w kwocie od 200 do 2000 zł na rodzinę. Inne wsparły ich, dostarczając meble, sprzęt AGD i RTV i żywność. To nie wszystko. Wsparcie dla poszkodowanych jest tematem rozmów z kolejnymi przedsiębiorcami, pomóc chcą: Netto, Castorama, Kaufland, York, Meble VOX, Piórex, Kompania Piwowarska i Hendi Polska.

Pomoc będzie jeszcze większa. W ramach dotacji przekazanej Miastu Poznań przez rząd, wartość wsparcia wzrośnie o 438 tys. Pieniądze znajdują się już na koncie miasta. Dotacja będzie przekazywana poszkodowanym w postaci zasiłków celowych przyznawanych w oparciu o przepisy ustawy o pomocy społecznej.

Natychmiastowa pomoc

Do wybuchu i zawalenia kamienicy u zbiegu ulic 28 Czerwca 1956 r. i Czechosłowackiej doszło w niedzielę 4 marca, kilka minut przed godziną ósmą rano. Niemal natychmiast w miejscu zdarzenia pojawiły się wszystkie służby ratunkowe, a także prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak i zastępca prezydenta Mariusz Wiśniewski.  

Zaraz po katastrofie poszkodowani mogli schronić się w podstawionym autobusie MPK, gdzie otrzymali m.in. pomoc medyczną i psychologiczną oraz "pakiety dla osób ewakuowanych", a nawet leki i recepty utracone w wyniku zdarzenia. Nie spędzili tam dużo czasu, bowiem miasto bardzo szybko zapewniło im dach nad głową w znajdującym się w pobliżu Hotelu Cezamet, przy ul. Łozowej. Od samego początku aż do momentu znalezienia lokalu zastępczego każdy z poszkodowanych miał tam zapewnione wyżywienie, pomoc psychologa, opiekę lekarza, poradnictwo prawne oraz wsparcie Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Miasto pomogło im także w wyrobieniu nowych dokumentów. Centrum Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Poznania uruchomiło specjalną infolinię, dzięki której można było uzyskać informację o osobach, przebywających w hotelu.  

Po katastrofie prezydent miasta, Jacek Jaśkowiak powołał zespół roboczy, który zajął się kompleksową pomocą dla poszkodowanych. W jego skład weszli przedstawiciele kilku miejskich jednostek (dyrektorzy Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych, Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa i Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, a także Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, pełnomocnik prezydenta ds. interwencji lokatorskich i radca prawny). Na czele zespołu stanął zastępca prezydenta Jędrzej Solarski.

Kamienica, w której doszło do wybuchu, musiała zostać rozebrana. Mieszkańcy mieli możliwość przejrzenia ocalałych rzeczy, znalezionych w gruzowisku (w tym rodzinnych pamiątek). Wcześniej, aby zabezpieczyć budynek przed kradzieżą, zamontowano w sąsiedztwie kamery monitoringu miejskiego.

 AJ