Gdzie warto budować? O rynku mieszkaniowym z deweloperami

Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak podjął dyskusję z deweloperami na temat potencjalnych terenów inwestycyjnych pod budownictwo mieszkalne i biznesowe. Celem jest wypracowanie wspólnej strategii dalszej zabudowy Poznania i stworzenie zróżnicowanej oferty mieszkaniowej w mieście. 

Spotkanie prezydenta z przedstawicielami firm deweloperskimi - grafika artykułu
Spotkanie prezydenta z przedstawicielami firm deweloperskimi

W spotkaniu wzięli udział deweloperzy, którzy realizują inwestycje na terenie Poznania, pracownie architektoniczne oraz miejscy urzędnicy, m.in. pracownicy Miejskiej Pracowni Urbanistycznej, Wydziału Gospodarki Nieruchomościami, czy Wydziału Urbanistyki i Architektury. Dyskutowano o tym, jak powinien rozbudowywać się Poznań, gdzie powinny powstawać osiedla mieszkaniowe i w jakim standardzie, a gdzie powierzchnie biurowe czy usługowe.

- Moim celem jest zapanowanie nad chaosem, jaki dominował w postępującej zabudowie Poznania. Widzimy, co dzieje się teraz na Naramowicach, gdzie nie pomyślano o zabezpieczeniu sprawnej komunikacji - mówił Jacek Jaśkowiak. -  Najpierw chcielibyśmy aktywować tereny, które są łatwe do skomunikowania i nie będą wymagały od nas gigantycznych inwestycji. Planując dalszy rozwój Poznania, musimy mieć też na uwadze siatkę szkół, przedszkoli i dostępność innych ważnych dla mieszkańców usług - dodał prezydent, zaznaczając, że w planowaniu trzeba też wziąć pod uwagę chłonność rynku tak, żeby nie trafiło nań jednocześnie zbyt dużo mieszkań. Miasto prowadzi obecnie szereg inwestycji w zakresie budowy mieszkań komunalnych i socjalnych. Zdaniem prezydenta nie ma tu sprzeczności interesów między miastem a deweloperami. - Te oferty się uzupełniają - przekonywał Jacek Jaśkowiak.

- Zadaniem własnym gminy jest zabezpieczenie potrzeb mieszkaniowych osób najsłabszych, tych, których nie stać na kredyt, czy czynsz rynkowy. Sprzeczności interesów tutaj nie ma, bo mamy po prostu innego klienta - dodał Tomasz Lewandowski, zastępca prezydenta Poznania. - Co więcej widzę wiele obszarów, gdzie ta współpraca między miastem a deweloperami mogłaby być ściślejsza. Jednym z nich jest projekt Miejskiego Biura Najmu. Chcemy pozyskiwać z rynku mieszkania na wynajem, gdzie miasto dopłacałoby do czynszu.

Jak podkreślił prezydent Jaśkowiak miasto powinno zadbać o to, by oferta mieszkaniowa obejmowała cały przekrój lokali, od socjalnych, po segment premium. - Widzimy kilka obszarów, które mogą stanowić atrakcyjny teren pod zabudowę premium. Mam tu na myśli m.in. należące obecnie do Veolii, tzw. Wyspy Północne, czyli północną część Ostrowa Tumskiego, Jeżyce Północ, a także Maltę - wskazał prezydent.

Takich terenów, jak dodał zastępca prezydenta Maciej Wudarski, w przyszłości może być więcej, bo z Poznania jest wypierany przemysł. - To oznacza, że terenów poprzemysłowych będzie coraz więcej. Dla deweloperów mogą to być bardzo atrakcyjne tereny inwestycyjne - zauważył prezydent Wudarski.

Władze miasta, chcąc przyciągnąć więcej młodych ludzi, muszą ustawić rozwój rynku mieszkaniowego jako jeden z ważniejszych priorytetów. - To dla nas bardzo istotne z punktu widzenia finansów miasta, przychody z PIT-u stanowią bardzo istotną część wpływów do budżetu - podkreślił prezydent Jaśkowiak. 

Z tego właśnie względu, zdaniem Dagmary Nickel, prezes Nickel Development, miasto powinno skupiać się na średnim segmencie. - Nasza uwaga powinna się koncentrować na segmencie, który jest w stanie wygenerować większy wolumen - mówiła Dagmara Nickel. - Musimy też wziąć pod uwagę, że młodzi będą się bardziej fokusować na mieszkaniach na wynajem.

Tendencja, by być elastycznym, mieszkać tam, gdzie jest praca i nie wiązać się kredytem czy własnością z jednym miejscem, jest zauważalna u młodego pokolenia. - W przypadku rynku mieszkaniowego, zwłaszcza na wynajem, popyt jest ściśle związany z rynkiem pracy. Żeby deweloperzy mogli budować, musza być miejsca pracy, które przyciągną najemców i klientów - zauważył Krzysztof Celka z Katedry Inwestycji i Nieruchomości Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.

Dlatego też rozwój budownictwa mieszkalnego musi być ściśle powiązany z rozwojem powierzchni biurowych. Tych systematycznie przybywa. - W ciągu ostatnich czterech lat liczba powierzchni biurowych się podwoiła. Firmy takie jak np. Rockwool lokują tu swoje centra usług wspólnych. Idzie to w dobrym kierunku - ocenił Jacek Jaśkowiak. - Myślę, że ważną kwestią w tej dyskusji jest przyszłość Wolnych Torów. Od tego, co tam powstanie zależy wiele decyzji firm deweloperskich. Chciałbym, by był to temat naszego kolejnego spotkania - zaznaczył prezydent.

Jednym z problemów poruszonych przez przedstawicieli firm deweloperskich na spotkaniu była duża różnica cen mieszkań w Poznaniu i poza jego granicami. Zwracali też uwagę na dużo dłuższy proces uzyskiwania decyzji o warunkach zabudowy, co bardzo utrudnia realizowanie inwestycji. Budowanie poza granicami Poznania jest przez to szybsze i tańsze. - Niewiele jest też terenów gotowych do wzięcia. Bardzo często na potencjalnych terenach inwestycyjnych znajdują się obiekty uznawane za zabytkowe, często nieuporządkowane są kwestie majątkowe - zauważył Karol Fiedor z pracowni CDF Architekci.

W podejmowaniu decyzji o kolejnych inwestycjach w budownictwo mieszkaniowe ma pomóc mapa z zaznaczonymi terenami dla deweloperów, która jest obecnie przygotowywana przez miasto. Będzie ona, obok kwestii Wolnych Torów, tematem kolejnego spotkania przedstawicieli miasta z firmami deweloperskimi.

Joanna Żabierek/biuro prasowe