"Samochodówka" wita ! Nowy rok szkolny rozpoczęty!

Mama przez całe wakacje do mnie mówiła: Ania, po co ty pchasz się do szkoły, w której są sami chłopacy- uśmiecha się szesnastolatka. A ja na to- po pierwsze: kocham samochody, a po drugie, ty, mamo kończyłaś Technikum Łączności i też byłaś jedyną dziewczyną w klasie, więc o co ci chodzi... Ania zresztą nie jest tu rodzynkiem. Mamy w drugiej klasie dziewczynę, zakochaną w motocyklach, a jednocześnie uprawiającą gimnastykę artystyczną- wyjaśnia Aneta Paczyńska. Wszyscy nasi uczniowie są zwariowani na punkcie motoryzacji. Już w drugiej klasie mają swoje auta i parking uczniowski wręcz od nich puchnie. Dobrze się z nimi pracuje, bo ich naprawdę interesuje to, czego uczą się w swojej szkole.
Zgadza się z nia dr Waldemar Mossakowski, szef Techniki Szkoleń w Mercedes Benz Polska. Poznańska szkoła samochodowa jest jedną z dziewięciu w Polsce, w której mamy swoje patronackie klasy-mówi Mossakowski- i swoje oprogramowanie czy wyposażenie. I muszę powiedzieć, że na cały kraj Poznań plasuje się w ścisłej czołówce takich patronackich szkół. My inwestujemy w szkołę, a w zamian dostajemy wysoko wykwalifikowanych i chętnych do pracy fachowców. Obie strony czerpią zyski z takiej współpracy, a że organizujemy kursy podnoszenia kwalifikacji także dla nauczycieli, to kadra tej szkoły jest również świetnie wyszkolona.
Wyszkolony to dopiero będzie Mateusz, który już drugi raz podchodzi do pierwszej klasy zawodowej, bo jak mówi, za pierwszym razem noga mu się powinęła na egzaminach. Nie jest łatwo przejść z klasy do klasy, w ubiegłym roku Mateusz zlekceważył kilka ważnych przedmiotów, ale w tym roku nie odpuści. Teraz chce pracować więcej i uczciwiej tak, żeby w przyszłym roku zasilić szeregi drugoklasistów.
Synowie Moniki i Małgorzaty przyjechali tutaj aż z Wałcza. I już dziś zostaną w szkolnym internacie. Choć od domu rodzinnego dzieli ich 120 kilometrów, obaj nie wyobrażali sobie nauki w innej szkole niż ta. Mój syn chce być kierowcą rajdowym- zdradza Monika. A mój chciałby mieć swój salon samochodowy- dodaje Małgorzata. Obaj chłopcy nie boją się ani szkoły, ani życia w internacie. Miłość, jaką obdarzyli samochodowe silniki dodaje im skrzydeł.
Ja kończyłem tę szkołę w 1971 roku- wspomina Roman Jankowski, zawodowy kierowca. Potem wiele lat przepracowałem w kanale samochodowym i myślałem, że mój syn wybierze liceum, tyle się przecież napatrzył na umorusanego ojca. Ale gdzie tam. Poszedł do samochodówki.Tego bakcyla albo się ma, albo nie. U nas w rodzinie go nie brakuje.
Pan Włodzimierz pracuje w Zespole Szkół Samochodowych dziewiąty rok. Jest starszym woźnym, pełni też rolę portiera. Jak oceniam młodzież na przestrzeni tych przepracowanych tutaj lat? W porządku, chociaż denerwują mnie przypadki bezmyślnej dewastacji. Kiedyś chłopcy wariowali, jak to chłopcy, ale wiedzieli, co im wolno, a czego nie. Dzisiaj są jakby bardziej rozbestwieni. Bo co to za mądrość każe im zapychać toalety czy wyrywać rury kanalizacyjne i zalewać pomieszczenia wodą? No, ale jest tu ponad ośmiuset facetów, wśród tylu zawsze znajdzie się jakiś wandal. A dziewczyny? Umalowane, ubrane i tak samo zakochane w autach, jak panowie. Tylko czasem myślę, że jak taka panna jedna z drugą usiądzie w klasie wystrojona, wydekoltowana, to co ci chłopcy zapamiętają potem z tej lekcji?
A jednak zapamiętują. Zdają egzaminy, osiągają sukcesy. Jak Hubert Echaus, który w Eggenburgu w Austrii został uhonorowany tytułem "Euromechanics Junior 2015". Zwyciężył w międzynarodowym konkursie, w którym startowały drużyny z różnych krajów Europy. Jego sukces to dla Was, zaczynających dziś naukę w naszej szkole, potężne wyzwanie- powiedział dyrektor Gabryelewicz. Lśniące oczy, błyszczące w słuchających dyrektora twarzach wskazywałyby jednak na to, że niejeden z uczniów podejmię tę rękawicę...
Zobacz również

Konkurs na stanowisko Dyrektora Centrum Usług Wspólnych Jednostek Oświaty

Matura w Poznaniu - ruszyły egzaminy

Powodzenia na maturze!
