Centrum Symulacji Medycznej otwarte

Kilkanaście pomieszczeń do ćwiczeń - w tym profesjonalne sale szpitalne (np. operacyjna, porodowa czy intensywnej terapii), w pełni wyposażone mieszkanie czy karetka pogotowia - to wszystko znalazło się w nowo otwartym Centrum Symulacji Medycznej. Nie zabraknie tam też pacjentów.

Otwarto nowe Centrum Symulacji Medycznej - grafika artykułu
Otwarto nowe Centrum Symulacji Medycznej

Centrum Symulacji Medycznej mieści się w nowym budynku Collegium im. Adama Wrzoska, przy ul. Rokietnickiej (w sąsiedztwie kampusu Uniwersytet Medycznego). Jego budowa rozpoczęła się we wrześniu 2015 roku. Poprzednie CSM, działające od 2010 r. składało się z zaledwie dwóch sal symulacji.

- Jestem przekonany, że to centrum przez długie lata będzie służyło studentom wszystkich czterech wydziałów naszego uniwersytetu - mówił podczas uroczystości prof. Andrzej Tykarski, rektor Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu.

CSM zajmuje trzy piętra 6-kondygnacyjnego budynku. Studenci będą mogli ćwiczyć w pełni wyposażonych gabinetach medycznych i salach szpitalnych (w tym m. in. porodowej, operacyjnej czy intensywnej terapii). We wszystkich laboratoriach zamontowany został sprzęt audio-video z możliwością archiwizacji. Pozwoli to na nagranie przebiegu scenariusza symulacyjnego oraz jego odtworzenie podczas tzw. debriefingu, gdzie studenci oraz wykładowcy omawiają szczegółowo przebieg sesji. W laboratoriach wirtualnej rzeczywistości studenci mogą też przećwiczyć takie procedury, jak ultrasonografia, laparoskopia czy endoskopia.

- To wszystko wygląda, jak bardzo ładny szpital. Żaden, by się nie powstydził takiego wyposażenia - zauważa Łukasz Gąsiorowski, dyrektor Centrum Symulacji Medycznej UMP. - Dumny jestem także z naszego mieszkania. Ma ono 26 mkw. i jest w pełni wyposażone. To celowy zabieg edukacyjny. Pozwala przećwiczyć wyciągania pacjenta na noszach z ciasnych i wąskich pomieszczeń - tłumaczy.

W budynku centrum znajduje się też symulator karetki pogotowia, której transport na drugie piętro w marcu tego roku, wywołał spore zainteresowanie. Obok ambulansu stanął prawdziwy samochód osobowy, w którym umieszczone zostały manekiny, umożliwiające ćwiczenie procedur medycznych związanych z wypadkami komunikacyjnymi.

Profesjonalne aparatura to nie wszystko. Studenci będą leczyć niemal prawdziwych pacjentów. W wyposażeniu centrum znalazło się 8 symulatorów osób dorosłych, 6 symulatorów ASL (odwzorowujący działanie układu oddechowego), jeden zaawansowany symulator z możliwością wydychania CO2, a także 10 symulatorów pielęgnacyjnych, 3 dziecięce i 3 noworodkowe.

- Symulator to taki manekin, który potrafi prawie wszystko - wymiotować, mówić, kaszleć, oddychać, krwawić, pocić się, oddawać mocz. Może mieć dowolną płeć, w zależności od scenariusza, jaki chcemy realizować - wyjaśnia Łukasz Gąsiorowski. - Jeden z naszych symulatorów dziecięcych potrafi mrugać oczami i pokazywać mimikę - dodaje.

Zupełną nowością będą zajęcia z udziałem Standaryzowanych Pacjentów, czyli aktorów, odgrywających role osób chorych, kształconych pod okiem reżysera. Podczas rozmowy z prawdziwym człowiekiem studenci będą mogli nie tylko zdobyć wiedzę z zakresu komunikacji (m. in. zbierania wywiadu, edukacji pacjenta, przekazywania niepomyślnych informacji), ale też nabyć umiejętności praktyczne (badanie przedmiotowe, wybrane procedury medyczne itp.).

- Obecnie mamy 25 aktorów, docelowo będzie ich 50. Każdy przechodzi przez cykl szkoleń zawodowego reżysera i uczy się 2-3 scenariuszy - tłumaczy Łukasz Gąsiorowski.

Inwestycja kosztowała około 60 mln zł, z czego 2/3 to dofinansowanie z Ministerstwa Zdrowia. Wyposażenie oraz szkolenia instruktorskie finansowane są z pieniędzy unijnych w ramach Projektu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój, którego głównym założeniem jest wsparcie dla kierunku lekarskiego, pielęgniarskiego i położniczego.

AJ