Radny podaje przykład Białegostoku, gdzie powstało wiele nowych łąk kwietnych, w tym przy ruchliwych ulicach. Zdaniem Przemysława Plewińskiego wprowadzenie takiego rozwiązania w Poznaniu byłoby wspaniałą wizytówką dla osób wjeżdżających do naszego miasta od strony autostrady A2.
Miasto nie przychyliło się jednak do propozycji radnego, uznając że założenie łąki kwietnej w pasie drogowym ul. Krzywoustego nie byłoby właściwym rozwiązaniem. Wskazuje się, że choć łąki kwietne są atrakcyjnym sposobem zagospodarowania pasów zieleni, zwłaszcza w miejscach wjazdu do miasta, to są one nietrwałe, ponieważ utrzymują się od 3 do 5 lat. Po tym czasie rośliny inwazyjne i chwasty wypierają posadzone rośliny, co powoduje degradację łąki. Ponadto zarówno założenie, jak i dalsze utrzymanie łąk kwietnych wymaga większych nakładów finansowych i pracy niż w przypadku pozostałej zieleni w pasach drogowych. Trzeba bowiem wymienić grunt, wysiać nasiona, a następnie odchwaszczać oraz podlewać w czasie wzrostu roślin. Do utrzymania łąki kwietnej konieczna jest odpowiednia ilość opadów deszczu, a w Wielkopolsce występuje ich niedobór. Miasto zwraca też uwagę, że we wskazanym przez radnego Białymstoku, klimat w okresie letnim jest nieco korzystniejszy dla łąk kwietnych niż w Poznaniu. Średnia temperatura powietrza w lipcu i sierpniu jest tam o kilka stopni niższa, a ilość opadów zdecydowanie większa.
Na zakończenie Miasto przypomina, że w Poznaniu znajdują się łąki naturalne z domieszką roślin, które są koszone 1 lub 2 razy do roku. Pozwalają one zachować bioróżnorodność, a jednocześnie nie wymagają codziennej pielęgnacji i dużej ilości wody.
Poniższa treść została przygotowana przez biuletyn/Wydawnictwo Miejskie Posnania
Zobacz również

Płatności za parking na Termach

Schody pod Kaponierą

Transport publiczny w dni meczowe
