Będzie skarga na zmianę nazwy ulicy

Co dalej z ulicą 23 Lutego? Radni złożą skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu. Taką decyzję przegłosowali na zwołanej we wtorek nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Poznania.

Radni głosowali nad zaskarżeniem zarządzenia wojewody dotyczącego zmiany nazwy ulicy 23 lutego - grafika artykułu
Radni głosowali nad zaskarżeniem zarządzenia wojewody dotyczącego zmiany nazwy ulicy 23 lutego

Uchwała, jaką przyjęli radni, dotyczy zaskarżenia decyzji wojewody w sprawie nadania ulicy 23 Lutego nazwy por. Janiny Lewandowskiej. Wojewoda zmienił zarządzeniem nazwę ulicy, a jako podstawę prawną takiej decyzji wskazał przepis, który mówi o tym, że miasta nie mogą propagować komunizmu lub innego ustroju totalitarnego np. w nazwach ulic. Jednak zdaniem radnych przepis ten w żaden sposób nie dotyczy ulicy 23 Lutego w Poznaniu.

- Nazwa ulicy odwołuje się do głęboko zakorzenionej w świadomości mieszkańców Poznania daty 23 lutego 1945 r.,  upamiętniając ją w dwojakim znaczeniu - referował podczas sesji radny PO Łukasz Mikuła. - Po pierwsze jako definitywne zakończenie w Poznaniu tragicznej dla narodu polskiego okupacji niemieckiej, a po drugie jako zakończenie krwawych i trwających blisko miesiąc walk o Poznań w końcowym okresie II wojny światowej, a tym samym symboliczne oddanie szacunku poznaniakom poległym w ich trakcie.

Zdaniem autorów skargi nazwa 23 Lutego nie propaguje żadnego ustroju totalitarnego. Wręcz przeciwnie: upamiętnia usunięcie z Poznania hitlerowców. Nie upamiętnia również wkroczenia wojsk radzieckich do Poznania, bo to miało miejsce już 24 stycznia 1945 r.

Przeciwne zdanie mają radni PiS.

- Stawiają nas państwo przed wyborem: czy czcić ofiary zastrzelone przez komunistycznych zbrodniarzy, czyli np. Janinę Lewandowską, czy czcić datę święta radzieckiej armii; bo zdobycie Cytadeli odbyło się tego dnia właśnie dlatego, by uczcić to święto - mówił w imieniu klubu PiS radny Przemysław Alexandrowicz. - Obecność Armii Czerwonej uniemożliwiła odbudowę niepodległego państwa polskiego i rozpoczęła kolejny rozdział jego martyrologii. Nie ma możliwości, by klub PiS poparł pomysł restytucji nazwy ulicy 23 lutego.

Przed głosowaniem odbyła się burzliwa debata.

- Radni osiedla Stare Miasto podczas głosowania jednogłośnie opowiedzieli się za tym, by zachować nazwę ulicy 23 lutego - przypomniał radny Andrzej Rataj. - Otrzymaliśmy wiele zgłoszeń od mieszkańców, właścicieli nieruchomości i przedsiębiorców z tej ulicy, oni również prosili o zachowanie tej nazwy.

Na sesji pojawili się też goście.

-  Zmiana nazwy to przykład arogancji wojewody i rządu PiS, który chce pominąć miasto - mówił Bartłomiej Ignaszewski, przedstawiciel poznańskiej Nowoczesnej. - Data 23 lutego symbolizuje zakończenie walk o w okresie II wojny światowej. Mój dziadek walczył o wyzwolenie miasta i nigdy nie uznawał tej daty za symbol wkroczenia Armii Czerwonej. Mam nadzieję, że radni zdecydują się na poparcie wniosku.

- Wejście oddziałów rosyjskich do Poznania było nieuniknione - przypomniał Tomasz Molski, wiceprzewodniczący Towarzystwa Pamięci Gen. Józefa Dowbora Muśnickiego. - Nazwa 23 lutego jest kontrowersyjna dla wielu z nas. Dlaczego nie zaproponowano innych nazw?

- Ta data dla mieszkańców Poznania wiąże się z końcem okresu nazistowskiej okupacji - zaznaczył Amadeusz Smirnow, przedstawiciel partii Razem. - Z walkami, w których brali udział poznaniacy, a wielu z nich zginęło. Owszem, Polska Ludowa nie była państwem niepodległym, ale 23 lutego to dla poznaniaków koniec wojennej gehenny i żaden dekret rządzącej partii tego nie zmieni. Podkreślam, że cytadelowcy, którzy żyją do dziś, zdecydowanie opowiedzieli się przeciwko zmianie nazwy tej ulicy.

Radni zdecydowali, że złożą skargę. Za taką decyzją opowiedziało się 19  radnych, przeciwko było 12, 1 wstrzymał się od głosu.

Czy skarga radnych będzie zasadna? 7 stycznia weszła w życie nowelizacja, z której wynika, że może być ona uznana jedynie wtedy, gdy miasto nie dopełniło swojego obowiązku (czyli nie zmieniło wcześniej nazwy ulicy) z przyczyn niezależnych. Radni PO i lewicy przekonują, że właśnie tak się stało: nazwa nie została wcześniej zmieniona, ponieważ w ogóle nie było takiej potrzeby.

- W odniesieniu do ulicy 23 Lutego niewykonanie rzekomego obowiązku miało miejsce z przyczyny jak najbardziej niezależnej od miasta - argumentował Łukasz Mikuła. - Mianowicie z powodu nieistnienia takiego obowiązku. Wobec tego wniesienie skargi jest konieczne i uzasadnione.

Radni podkreślają przy tym, że por. Janina Lewandowska jest osobą w najwyższym stopniu godną upamiętnienia w przestrzeni Poznania i nadanie jej imienia odpowiedniej ulicy powinno nastąpić możliwie najszybciej - ale poprzez odrębną uchwałę Rady Miasta Poznania.

Alicja Wesołowska/biuro prasowe