Stowarzyszenie "Spadochron" wspiera dzieci z problemami. Wydział Oświaty też.

Wsparcie rodzin, a teraz- dzieci, którym nieobce są trudności życiowe- oto, co proponuje Stowarzyszenie "Spadochron". Magda wraz z projektem "Akademia wspierania dziecka" działała głównie w Szkole Podstawowej nr 90, ale też prowadziła zajęcia w Szkole Podstawowej nr 18, 19 i 20. Założenie projektu- to przeciwdziałanie krzywdzeniu i zaniedbywaniu dzieci. Są to warsztaty dla wybranych klas, składają się z cykli spotkań, na których Magda rozmawia z dzieciakami o ich prawach, o bezpieczeństwie w sieci internetowej, o przemocy i agresji i o tym, jak jej przeciwdziałać. Mówimy o tym, jakie informacje można w sieci udostępniać, a jakich nie, dlaczego nie warto hejtować. Często słyszę od dzieci- przecież to, co napisałem w komentarzu było nieważne, bo to był tylko żart. Rozmawiamy o tym, że żart może boleć i wcale nie być dowcipem. Ale też o tym, że niebezpiecznie jest robić zakupy przez internet z dostępem do karty bankomatowej taty czy mamy, jak się ma 13 lat- tłumaczy Magda.
Dzieci wspólnie przygotowują plakaty na zadany temat, a potem same omawiają te prace- dlaczego tak sobie wyobraziły daną sytuację czy postawę- dodaje.- To jest może banalne, ale uważam, że rozmowom na temat tego, gdzie najbliżej siebie szukać pomocy, gdy dzieje się coś złego w domu czy w rodzinie nigdy nie powinno być końca. Stałe wałkowanie numerów telefonów, organizacji i instytucji, do których można się zwracać jest korzystne i potrzebne tym dzieciom non stop.
Barbara Mielnik, pedagog w Szkole Podstawowej nr 90 w Poznaniu jest ze współpracy z Magdą bardzo zadowolona. Dzieci bardzo chętnie uczestniczą w tych zajęciach- mówi pani Barbara. Są to uczniowie klas IV, V i VI, po takich warsztatach Magda rozmawia ze mną i wychowawcami tych klas o problemach, które zauważyła u dzieci, a które nie zawsze wychodzą na jaw w dniu powszednim. To, co proponuje "Spadochron" uważam za pożyteczne i potrzebne.
Pracowałam już wcześniej z młodzieżą jako streetworker- wspomina Magda. Zetknęłam się z dziećmi dręczonymi, wykorzystywanymi, także seksualnie. Z dziećmi, które doznały różnych form przemocy. I jedno wiem na pewno- nie ma końca wyciągania do tych dzieci ręki. One wciąż muszą widzieć i słyszeć, że mają mocne strony, że są w czymś dobre, że nie zasługują na takie przeżycia. Dzieci, z którymi pracuję, są nieraz tak bardzo zadziwione, że mają fajne pomysły na pracę, że powiedziały coś cennego, że świetnie narysowały. Ja chciałabym im to mówić codziennie.
A co na to same dzieci? Magda zadała to pytanie uczestnikom grudniowych zajęć. "Co mi się podobało w tych warsztatach? Wszystko. A co mi się nie podobało? Nic, bo wszystko mi się podobało"- napisał Kuba. A Marta dodała- mi to się głównie podobał Maksymilian. Chociaż Zosia i Magda- też.
Zobacz również

Ruszyła rekrutacja do szkół ponadpodstawowych

Konkurs na stanowisko dyrektora

Konkurs na stanowisko Dyrektora Centrum Usług Wspólnych Jednostek Oświaty
