KRYMINAŁ DO POZNANIA Śledztwo do wzięcia - pokonkursowe refleksje
Oczywiście mam na myśli antologię kryminalną czyli zbiór nagrodzonych opowiadań, które ukażą się niebawem nakładem Wydawnictwa Miejskiego Posnania. Jako osoba wtajemniczona od samego początku, kiedy powstał pomysł na konkurs, do końca, w którym nastały burzliwe obrady jury, zapewniam, że będzie to świetna antologia.
Nagrodzone opowiadania to: porywające historie... czasami dosłownie; wciągające śledztwa i to od pierwszego akapitu; zbrodnie w wyższych sferach i w rynsztoku; przypadkowi złoczyńcy i seryjni mordercy; profesjonaliści i zupełni dyletanci; fachowi policjanci i sprytni amatorzy; przestępstwa na widoku publicznym i w ciemnych zaułkach Poznania; zwłoki zakopane, odkopane; oskarżeni słusznie i niesłusznie; winni bądź niewinni; w tym stuleciu lub poprzednim.
Bardzo, bardzo to wszystko ciekawe i na wyjątkowo dobrym poziomie, o czym będzie się można już niebawem przekonać. Ale po kolei.
To pierwszy konkurs na opowiadania kryminalne ogłoszony przez Wydawnictwo Miejskie Posnania i jestem przekonana, że nie ostatni. Polska literatura popularna kryminałem stoi, choć chyba w tym przypadku powinno się napisać - siedzi. Nic więc dziwnego, że jakość nadesłanych prac jest dobra, wyróżnionych bardzo dobra, a nagrodzonych doskonała.
Wymogi przyjęcia do konkursu spełniło 112 opowiadań. W jury, oprócz mnie znalazła Małgorzata Sikorska reprezentująca festiwal kryminału "Granda"; Katarzyna Kamińska, dyrektorka Biblioteki Raczyńskich; Joanna Gaca-Wyczółkowska, szefowa Wydawnictwa Miejskiego; Izabela Zagdan, redaktorka tamże; Michał Larek, pisarz i literaturoznawca; Gerard Kościelski, kierownik zespołu sprzedaży w Wydawnictwie Miejskim i Edgar Hein z Radia Afera.
Wszyscy ocenialiśmy opowiadania nie znając nazwisk i nie mając wiedzy, kto dany tekst napisał - mężczyzna czy kobieta, senior czy nastolatka. To było najmniej ważne. Liczyła się historia, zagadka, oryginalność i styl w jakim się pisze i... morduje. Jakby to nie zabrzmiało, grunt by akcja rozgrywała się w mieście Poznań.
Na rozstrzygające posiedzenie jury każdy z jurorów pojawił się z własnymi typami i, przeważnie, trzymając kciuki za faworytów. Ja trzymałam mocno i cieszę się, że wszystkie wybrane przeze mnie opowiadania znajdą się w antologii, która ukaże się jesienią. Choć co do kolejności, to już zupełnie inna historia... ale od początku, czyli od samej góry.
Trzy pierwsze miejsca to:
I miejsce - Kwestia winy - Łukasz Wilkan
II miejsce - Wymyt - Konrad Ciborowski
III miejsce - Kwerenda - Radosław Nawrot
Gratuluję! Świetne opowiadanie Łukasza Wilkana o człowieku, który właśnie wychodzi z więzienia i... nie ma co dalej zdradzać. To historia winy i nie winy, wiary i nieufności, cierpliwości i miłości. Rozgrywa się współcześnie. Natomiast drugie miejsce: brawurowa wyprawa, do lat siedemdziesiątych. Podróż momentami zagraniczna i dewizowa, w czasach, w których to przemyt zachodnich towarów i twardej waluty był sportem narodowym. Trzecie miejsce to z kolei... średniowieczny Poznań. Słowo "detektyw" wtedy nie istniało, ale i tak mości Roch Hybner musiał rozwikłać zagadkę, ratując miasto przed morem i zarazą.
W przypadku tych miejsc jury było prawie zgodne. Znacznie trudniejszym zadaniem okazało się uzgodnienie puli opowiadań wyróżnionych i wyróżnień dodatkowych. Oto ich lista:
Wyróżnienia:
- Gilejza - Artur Żurek
- Naszyjnik burz - Maciej Ciembroniewicz
- Stara baba z Chwaliszewa - Magdalena Giedrojć
- Szneka z glancem - Maciej Fronczak
- Karuzela - Aneta Pałka
Wyróżnienia dodatkowe:
- Galon ze szprycą - Bartosz Wieczorek
- Imię Marii - Marlena Witczak
- Śmierć na Morasku - Olga Wojtyniak
- Mam prawo tu być - Dominika Gardo
- Czy J.D. Salinger był dobrym człowiekiem? - Jan Brzozowski
- Pręgierz - Artur Gębski
- Bestia z lasu - Kinga Grablis
Nie zamierzam zdradzać kulis obrad jury. Wystarczy, że wspomnę, iż nie było jednomyślne co do tego,które opowiadania powinny otrzymać wyróżnienia główne, a które dodatkowe.. Dyskusje były zażarte, pełne argumentów i kontrargumentów. Na szczęście jedyny rewolwer, jaki był w zasięgu, znajdował się na plakacie reklamującym konkurs. Nie padły więc żadne strzały, ani nawet propozycje nie do odrzucenia.
A wspominam o tym tylko po to, by każdy z wyróżnionych wiedział, że miał swojego gorącego admiratora w jury. Bo dla jednego Szneka z glancem, a dla drugiego Galon ze szprycą. Dla trzeciego Gilejza lub Stara baba z Chwaliszewa. Dla kogoś Bestia z lasu a nawet Śmierć na Morasku, a dla innego wyłącznie Pręgierz i Karuzela...
Żałuję, że nie można było nagrodzić większej liczby utworów, bo wśród odrzuconych znajdowały się takie opowiadania, którym zabrakło tylko odrobiny szczęścia. W tym momencie chciałabym podziękować wszystkim, którzy wzięli udział w konkursie. Gratuluję, że zdobyliście się na odwagę, pozwoliliście, by tlący się w głowie pomysł rozbuchał się do granic opowieści. Może to dopiero początek? Może następnym razem zawieje pomyślniejszy wiatr?
Jeszcze raz wszystkim uczestnikom gratuluję, szanownemu jury dziękuję, a czytelników zapraszam do lektury. ŚLEDZTWO już wkrótce DO WZIĘCIA.
Joanna Jodełka
Przewodnicząca Jury Konkursu na opowiadanie kryminalne dziejące się w Poznaniu pt.: "Kryminał do Poznania. Śledztwo do wzięcia"