"Książki bez recepty" w szpitalu im. J. Strusia

W środę, 27 sierpnia, do miejskiego szpitala trafiło ponad 300 książek, które posłużą pacjentom różnych oddziałów tej placówki. Kryminały, literatura piękna, powieści przygodowe, biografie, reportaże, literatura podróżnicza i faktu - dorośli czytelnicy będą mieli w czym wybierać. A najmłodszym, korzystającym z Podstawowej Opieki Zdrowotnej oraz Nocnej i Świątecznej Pomocy Doraźnej, czas umilą kolorowanki i książki dla dzieci.
- To bardzo ważna akcja z punktu widzenia pacjentów - podkreśla Beata Urban, zastępca dyrektora szpitala ds. organizacyjno-personalnych. - Książka umila im czas, dzięki czemurekonwalescencja mija szybciej. Terapia przez czytanie pozwala przekierować myśli na coś innego i nie skupiać się na bólu.
"Książki bez recepty" to ogólnopolska inicjatywa, której misją jest zebranie lektur w idealnym stanie i przekazanie ich pacjentom szpitali. Akcja pierwotnie była projektem stworzonym na potrzeby olimpiady szkolnej "Zwolnieni z teorii". Pomysł zrodził się z obserwacji realnych potrzeb - często chorzy nie mają dostępu do ciekawej literatury, a wiele osób w Polsce chętnie podarowałoby swoim książkom "drugie życie". Organizatorzy zbierają więc tytuły odpowiednie dla wszystkich grup wiekowych. Przyjmują także publikacje w różnych językach - bo do placówek leczniczych trafiają także obcokrajowcy.
- Do tej pory odwiedziliśmy ponad 70 szpitali - mówi Mieszko Lewandowski, organizator wydarzenia. - Zbieramy książki w szkołach, następnie przekazujemy je do szpitali, noclegowni i ogrzewalni. Z doświadczenia wiem, że ludzie często nie wiedzą, co zrobić z książkami, które już przeczytali. Odkładają je na półki, ale potem kupują nowe i zaczyna brakować miejsca. Poza tym badania wskazują, że czytanie obniża poziom stresu. A pobyt szpitalu na pewno ze stresem się łączy. Połączyłem więc ze sobą te fakty i tak narodził się nasz projekt.
Książki trafią na wszystkie oddziały szpitala - na niektórych z nich już teraz można znaleźć regały z lekturami. O tym, jak bardzo się przydają, przekonał się Witold Bilski, który wraca do zdrowia po zabiegu ortopedycznym w poznańskiej placówce.
- To bardzo dobry pomysł - przyznaje pacjent. - Tu, na ortopedii już jedną książkę skończyłem, teraz mam kolejną. W domu też dużo czytam, lubię kryminały, zwłaszcza te napisane przez Ryszarda Ćwirleja. Ale w szpitalu jednak żyje się inaczej, a z książkami szybciej płynie czas. Lepiej czytać niż spać!
Pierwsza edycja projektu (2024) przyniosła ponad 24 tysiące książek, które trafiły do 70 szpitali w całej Polsce. W drugiej edycji (2025) liczba ta wzrosła do 28 tysięcy egzemplarzy.
AW
Zobacz również

Wyjątkowy zabieg w szpitalu im. J. Strusia

Innowacyjne operacje w szpitalu im. J. Strusia w Poznaniu

Szansa dla chorych z arytmią - przełomowe zabiegi w szpitalu im. J. Strusia
