100 lat Żelaznych Koni
- Proszę przyjąć serdeczne gratulacje z okazji przypadającego w tym roku niezwykle ważnego jubileuszu. Cieszymy się, że jesteście w naszym mieście - powiedział Andrzej Białas, dyrektor gabinetu prezydenta Miasta Poznania.
- Polska jest powiązana ze Stanami Zjednoczonymi od 245 lat. Kazimierz Pułaski, który walczył w wojnie o niepodległość uważany jest za ojca amerykańskiej kawalerii. Symbolizuje on wielu odważnych Polaków, którzy wspólnie z amerykańskimi żołnierzami walczyli przez wszystkie te lata. Dziękujemy za wspólne obchodzenie naszego święta, za uhonorowanie naszej dywizji. Cieszmy się. Relaksujmy się. Proszę również o łagodne potraktowanie Amerykanów podczas zawodów piłkarskich - mówił podpułkownik McCarson, reprezentujący 4. Dywizję.
Przez cały dzień w ramach urodzin dywizji odbywały się zawody sportowe, w których wzięły udział zespoły reprezentujące różne jednostki wojskowe i policyjne z Poznania i okolic. Nie zabrakło również typowo amerykańskiego pikniku z hamburgerami i hot-dogami. Amerykańscy żołnierze mieli również okazję spróbować typowo polskich potraw, jak bigos i grochówka.
4. Dywizja Piechoty Armii Amerykańskiej powstała 17 listopada 1917 roku w stanie Północna Karolina. W tym samym roku USA włączyło się w walki podczas I wojny światowej, a oddział 4. Dywizji od kwietnia 1918 roku aż do zakończenia wojny walczył we Francji. Ponad 20 lat później dywizja uczestniczyła w operacji "Overlord" i lądowaniu na plaży Utah w Normandii. Pomimo nazwy, która jest pozostałością historyczną, jest jedną z sześciu tzw. dywizji ciężkich (pancerno-zmechanizowanych), składających się z piechoty zmechanizowanej, artylerii, broni pancernej i dużej ilości helikopterów. Potocznie na 4. Dywizję mówi się "Iron Horse". Przydomek ten został przyjęty, aby podkreślić szybkość i siłę dywizji i jej żołnierzy.
Ryszard Bączkowski/biuro prasowe