Po co podlewać, skoro pada?

Deszcz w mieście - sojusznik roślin?
W teorii deszcz powinien rozwiązywać problem podlewania - ale w miejskich warunkach to nie takie proste. Trawniki i rośliny zielne zwykle radzą sobie dzięki naturalnym opadom. Krzewy i - szczególnie - drzewa rosnące przy ulicach potrzebują znacznie więcej wody i głębszego nawilżenia gleby. Co więcej, ilość opadów w Poznaniu jest nie tylko niewielka, ale też bardzo zróżnicowana. W 2023 roku najwyższe opady odnotowano na północy Poznania, a najniższe - w południowej i południowo-zachodniej części miasta. Różnica między skrajnymi punktami pomiarowymi sięgnęła aż 105 mm.
- W przestrzeni miejskiej coraz częściej wspomagamy się systemami automatycznego nawadniania. Są one wyposażone w czujniki deszczu lub wilgotności gleby, które umożliwiają precyzyjne i oszczędne gospodarowanie wodą - mówi Agnieszka Szulc, naczelnik Wydziału Terenów Zieleni Zarządu Dróg Miejskich. - Takie rozwiązania stosujemy m.in. w ścisłym centrum miasta - np. przy ul. Solnej, Św. Marcinie czy 27 Grudnia, gdzie roślinność jest bardziej zróżnicowana i tym samym wymagająca - dodaje.
Deszcz to dopiero początek - liczy się głębokość nawodnienia
Paradoksalnie, najlepszy moment na podlewanie drzew jest... właśnie wtedy, gdy pada. Zwilżona deszczem gleba w górnych warstwach pozwala wodzie z podlewania przeniknąć głębiej. A to właśnie głębokie zakorzenienie się drzew jest kluczowe dla ich stabilności i odporności na suszę. Celem zabiegów pielęgnacyjnych jest nie tylko "przetrwanie" roślin w przestrzeni miejskiej, ale ich długofalowy wzrost. Dlatego głębokość, na jaką dociera woda z podlewania, jak i sposób jego wykonania ma ogromne znaczenie.
Kto podlewa i dlaczego?
Warto wiedzieć, że podlewaniem poznańskiej zieleni przy ulicach zajmują się wyspecjalizowani wykonawcy - to oni zgodnie z umowami odpowiadają za osiągnięcie określonego efektu pielęgnacyjnego i ponoszą koszty wody. To oznacza, że nie podlewa się "na zapas" - każda decyzja jest przemyślana, oparta na obserwacji stanu roślin i warunków pogodowych. W stolicy Wielkopolski intensywną opieką objętych jest aż 7580 drzew, głównie młodych i rosnących w ograniczonej przestrzeni, gdzie system korzeniowy nie ma możliwości swobodnego rozwoju. Zdarza się, że takie drzewa wymagają podlewania nawet przez 10 lat od momentu posadzenia.
Tak, nawet, gdy pada.
Deszcz w mieście nie działa tak samo jak w lesie czy ogrodzie. Często jest po prostu niewystarczający. Dodatkowo wyższa temperatura powietrza, jaka panuje w śródmiejskiej zabudowie, powoduje, że woda szybciej paruje z terenów zieleni. Dlatego podlewanie - także w deszczowe dni - bywa konieczne, by rośliny w trudnych, miejskich warunkach mogły się rozwijać, a nie tylko przetrwać.
ZDM
Zobacz również

Skwer po dawnym klasztorze dominikanów wypięknieje

Młoda zieleń chroniona

Odnowione ulice w 2024 roku
