Trojaczki z wizytą u prezydenta

Mają już po 7 miesięcy, są bardzo ciekawi świata, a każdy z nich przybył we własnym nosidełku - prezydenta Jacka Jaśkowiaka odwiedzili dziś nietypowi goście: trojaczki w towarzystwie swoich rodziców, Magdaleny i Jacka Rybitwów.

UMP 2015 - grafika artykułu
UMP 2015

Troje dzieci na raz to ogromne szczęście, ale i mnóstwo pracy, no i potrzebnej przestrzeni. Tymczasem cała rodzina Rybitwów mieszka na 10 metrach kwadratowych - zajmują jeden pokój w mieszkaniu rodziców - i to na drugim piętrze. Wyprawa na spacer z trójką maluchów w wózkach to w takiej sytuacji poważne logistyczne przedsięwzięcie, a poruszanie się po 10-metrowym pokoju, w którym mieszka 5 osób, wymaga umiejętności akrobatycznych. Już teraz jest tam ciasno, a co dopiero będzie wówczas, gdy chłopcy podrosną i zaczną chodzić?

Dlatego szczęśliwi rodzice trzech synków przyszli prosić prezydenta Jaśkowiaka o nowe mieszkanie, takie, w którym bez problemów pomieści się ich piątka. Przynieśli ze sobą niezbędne dokumenty, no i oczywiście przyszli w towarzystwie całej trójki dzieci. Prezydent obiecał młodym rodzicom pomoc.

- Bo jak nie pomóc takiej trójce młodych poznaniaków? - podsumował z uśmiechem.

Na zakończenie wizyty Jacek Jaśkowiak poważnie uścisnął dłoń jednemu z chłopców, a później pomógł rodzicom w transportowaniu maluchów do wyjścia. 

el