Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek i Położnych

W poznańskich szpitalach i placówkach medycznych pracują setki pielęgniarek, pielęgniarzy i położnych. To wykształceni profesjonaliści, którzy nie tylko ściśle współpracują z lekarzami, ale równocześnie są najbliżej pacjentów i ich rodzin. 12 maja obchodzą swoje święto. 

Na zdjęciu pielęgniarki pozujące grupowo do obiektywu - grafika artykułu
W miejskim szpitalu im. J. Strusia pracuje aż 501 pielęgniarek i pielęgniarzy

Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek i Położnych obchodzony jest na całym świecie 12 maja. Ustanowiony został przez Międzynarodową Radę Pielęgniarek (ICN) na Kongresie w Meksyku w 1973 roku. Data nie została wybrana przypadkowo - tego dnia przypada rocznica urodzin Florence Nightingale, prekursorki nowoczesnego pielęgniarstwa.

- Pielęgniarstwo to niezwykle trudny zawód - podkreśla Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. - Wymaga nie tylko ogromnej empatii i poświęcenia, ale także odporności psychicznej i fizycznej, nieustannego szkolenia i podnoszenia swoich kwalifikacji. Wiąże się też z ogromną odpowiedzialnością. Żaden szpital nie mógłby sprawnie działać bez pielęgniarek i pielęgniarzy. Dlatego dziękuję wszystkim, którzy wybrali tę niełatwą ścieżkę kariery. Życzę Państwu, aby Wasza praca zawsze była odpowiednio doceniana i przynosiła radość oraz satysfakcję.

Maj to wyjątkowy czas dla pielęgniarek i pielęgniarzy oraz położnych - poza ich międzynarodowym świętem w tym miesiącu przypada także wiele innych, ważnych dla nich dat. 5 maja to Międzynarodowy Dzień Położnych - ale polskie przedstawicielki i przedstawiciele tego zawodu wskazały 8 maja jako dzień swojego święta. To data wybrana na cześć urodzonej tego dnia Stanisławy Leszczyńskiej, położnej, która uwięziona w obozie koncentracyjnym Auschwitz II-Birkenau przyjęła ok. 3000 porodów wbrew wyraźnym poleceniom nazistów.

- Pielęgniarki i pielęgniarze to osoby, które muszą się charakteryzować dużą empatią - podkreśla Magdalena Sobalik, przewodnicząca Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Poznaniu. - To my jesteśmy najbliżej pacjentów, przy ich łóżkach, zapewniając im poczucie bezpieczeństwa. Tworzymy zespoły terapeutycznie, współpracujemy z lekarzami. Ale pacjent w nas widzi nadzieję - i po to tutaj jesteśmy.

W miejskim szpitalu im. J. Strusia pracuje aż 501 pielęgniarek i pielęgniarzy. W czwartek, 9 maja, część z nich otrzymało oficjalne wyróżnienia i podziękowania. 

- To pielęgniarki z wszystkich jednostek szpitala, wybrane przez swoje koleżanki i kolegów, wyróżniające się w zespole, oddane choremu - podkreśla Izabela Kuraś, Pielęgniarka Naczelna Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego im. Józefa Strusia. - Osoby ze świetnym wykształceniem, dbające o pacjentów. 

W miejskim szpitalu im. F. Raszei pracuje 180 pielęgniarek i 80 położnych. W Polsce profesję tę mogą wykonywać wyłącznie osoby, które mają świadectwo lub dyplom ukończenia odpowiedniej szkoły kształcącej w zawodzie. Powinny też wykazywać nienaganną postawę etyczną. 

- Pielęgniarstwo jest profesją, która daje nieograniczone możliwości rozwoju - mówi Agata Gawłowska, Pielęgniarka Przełożona Wielospecjalistycznego Szpitala Miejskiego im. Józefa Strusia. - Jest zawodem autonomicznym, uregulowanym wieloma przepisami, z własnym kodeksem etyki zawodowej. Pielęgniarki kształcą się całe życie. Mają prawo wykonywania zawodu już po licencjacie, ale w naszym szpitalu większość ma za sobą studia drugiego stopnia, magisterskie. Do tego dochodzą liczne specjalizacje, a także możliwości związane z karierą naukową, działalnością dydaktyczną - wachlarz jest naprawdę szeroki. I pielęgniarki są gotowe na podejmowanie takich wyzwań.  

Lista obowiązków związanych z tym zawodem również jest bardzo długa: pielęgniarz lub pielęgniarka musi nie tylko dbać o bezpieczeństwo i zdrowie pacjentów, wykorzystując przy tym wskazania aktualnej wiedzy medycznej. Powinien też wykonywać wskazane zlecenia lekarskie, prowadzić dokumentację medyczną, informować pacjentów o przysługujących im prawach, a także - co bywa najtrudniejsze - o stanie zdrowia.

- Kontakt z rodzinami pacjentów, którzy są w ciężkim stanie, sytuacje, gdy trzeba kogoś poinformować o złym rokowaniu, to chyba najtrudniejszy aspekt tej pracy - przyznaje Michał Młynarczyk, zastępca pielęgniarki oddziałowej Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii. - Ale nie zmieniłbym swojej specjalizacji.

AW