ZTM Poznań odpowiada na artykuł Gazety Wyborczej
Gazeta zaleca dyskryminację
Pani Redaktor Joanna Leśniewska i Pan Redaktor Bartosz Nosal w poznańskim dodatku do "Gazety Wyborczej" starają się zasugerować opinii publicznej niejasności w prowadzeniu polityki kadrowej w Zarządzie Transportu Miejskiego w Poznaniu. Na szczęście rewelacje w artykule zatytułowanym "Zatrudniam Teraz Moich" (wydanie z 29.11.2013 r.) nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością, ponadto zawierają nieprawdy i nieścisłości. Zatrudnianie w ZTM Poznań odbywa się na przejrzystych zasadach - otwartych, publicznych konkursów. Potępianie przez "Gazetę Wyborczą" faktu, że ktoś z dzisiejszych pracowników ZTM Poznań w przeszłości pracował w międzynarodowym koncernie razem z dyrektorem tej jednostki jest dyskryminowaniem ludzi ze względu na poprzednią pracę.
Poznański dodatek do "Gazety Wyborczej" zarzuca dyrektorowi ZTM Poznań Panu Bogusławowi Bajońskiemu, że "dał pracę co najmniej czterem osobom ze swojej wcześniejszej firmy". Jest to nieprawda, ponieważ w strukturze ZTM Poznań pracują obecnie dwie osoby, zatrudnione na podstawie otwartego, publicznego konkursu, których poprzednim pracodawcą była spółka, w której pracował B. Bajoński. Sugerowanie przez dziennikarzy "GW", że dyrektor dał komuś pracę dowodzi nieznajomości zasad zatrudniania pracowników w miejskich jednostkach organizacyjnych Poznania. Dyrektorowi nie wolno "dawać pracy", może on zatrudniać tylko i wyłącznie na podstawie otwartych, publicznych konkursów, które są przeprowadzane w ZTM Poznań.
Nie jest też prawdą, że dyrektor ZTM w Poznaniu tworzył Call Center Błękitnej Linii TP SA w Poznaniu. B. Bajoński tworzył największe w Polsce Call Center Obsługowo-Sprzedażowe TP SA w Poznaniu, które nie ma nic wspólnego z Błękitną Linią TP SA. Nieprawdziwe jest też stwierdzenie, że prowadząca szkolenia w ZTM Poznań podczas swojej pracy kiedykolwiek chwaliła się dobrą znajomością z dyrektorem. Osoba ta nigdy nie pracowała razem z B. Bajońskim.
"GW" sugeruje, że w piśmie przygotowanym dla Zastępcy Prezydenta Poznania - Pana Mirosława Kruszyńskiego w celu odpowiedzi na interpelację Pana Radnego Michała Grzesia dyrektor ZTM Poznań podał fałszywe dane. Tu również dziennikarze mijają się z faktami. W odpowiedzi dla M. Grzesia napisano prawdę. Pan Radny pytał: "Ile nowych osób zatrudnił obecny dyrektor ZTM i ile z tych osób pracowało wcześniej w TP SA lub Orange?". W piśmie do Pana Radnego podano, że zatrudniono 27 osób, w tym 2 osoby, które bezpośrednio przed zatrudnieniem w ZTM Poznań pracowały w wymienionych powyżej firmach. Warto podkreślić, że wszyscy nowi pracownicy (bez wyjątku) zostali zatrudnieni w Zarządzie Transportu Miejskiego w wyniku konkursów przeprowadzonych zgodnie z Ustawą o Pracownikach Samorządowych lub w wyniku przeniesienia z innych jednostek organizacyjnych Miasta Poznania. Dla wszystkich stanowisk przeznaczono bardzo wysokie wymagania kompetencyjne - przede wszystkim w zakresie wiedzy, umiejętności oraz doświadczenia zawodowego.
Brakiem profesjonalizmu jest sugerowanie, że wygrywanie konkursów przez pracowników z doświadczeniem w międzynarodowej korporacji, a więc specjalistów lub managerów z najwyższymi kwalifikacjami w zakresie obsługi klienta, szkoleń, zarządzania przez cele, czyli kompetencji poszukiwanych na rynku pracy, można traktować jako coś negatywnego. Ponadto doszukiwanie się nieprawidłowości w zatrudnianiu pracowników określonej profesji lub z określonej korporacji to przyzwolenie na stosowanie dyskryminacji wobec kandydatów na pracowników startujących w otwartych konkursach. Jest to niedopuszczalne ze względów ustawowych oraz etycznych.
Zobacz również

Głos Wielkopolski pisze nieprawdę w sprawie pacjenta Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego

Nieprawdziwe informacje w artykule "Poznańskie przedszkole Wesoła Stacyjka zmieni adres?"...

Nieprawdziwe informacje w artykule "Na konie wystarczyło" z Gazety Wyborczej
