Poznań - z każdym dniem coraz bardziej miastem jutra

Miasto jest postępem. W jego DNA wpisany jest proces przekształcania. I za ten proces jesteśmy odpowiedzialni wszyscy: urzędnicy, mieszkańcy, przedsiębiorcy - mówi Michał Łakomski, dyrektor Biura Cyfryzacji i Cyberbezpieczeństwa w Urzędzie Miasta Poznania, od 2017 r. Pełnomocnik Prezydenta Miasta Poznania ds. Smart City w rozmowie z Barbarą Borowską z poznańskiego oddziału Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

Obraz przedstawiający wysokie biurowce w niebieskim świetle sfotografowane od dołu - grafika artykułu
Poznań - z każdym dniem coraz bardziej miastem jutra

Miasta Jutra - to hasło niedawnego V Kongresu Deweloperskiego, podczas którego również Pan był gościem. Czy nazwałby Pan Poznań miastem jutra?

Patrząc na to, co się dzieje za oknem, Poznań staje się miastem jutra każdego dnia. Liczba remontów i nowych inwestycji, niekiedy uciążliwa dla mieszkańców, przyciąga jednak inwestorów patrzących w przyszłość, którzy komunikują nam: w tym mieście będzie wszystko zrobione. I myślę, że tak należy na to spojrzeć, jako na działania nadające dobry kierunek dla rozwoju miasta. Poznań na pewno jest miastem patrzącym w przyszłość, który chciałby tą przyszłość kierować w taki sposób, aby podążano za nim, a nie był tylko naśladowcą. W Urzędzie Miasta Poznania działa Biuro Cyfryzacji i Cyberbezpieczeństwa, organizujące Poznań City Lab, o którego misji jeszcze w tej rozmowie wspomnimy.

Czy tworząc w Poznaniu inteligentne miasto inspirował się Pan innym miastem lub miastami?

Oczywiście! Inspiracje są podstawowymi elementami rozwoju. Kiedy konstruowaliśmy model smart city w Poznaniu spojrzeliśmy na te kwestie szeroko. Nie wszystkie modele odpowiadają naszym potrzebom - przykładowo wzory amerykańskie wyłączyliśmy z uwagi na budowanie tych miast pod ruch samochodowy. Wzory azjatyckie wykluczyliśmy ze względu na ich przesycenie technologią. Bliższe do inspiracji są dla Poznania miasta europejskie i w dużej mierze to one są dla nas motywacją. Kluczowy dla Poznania zrównoważony rozwój jest jedną z podstawowych zasad traktatu o Unii Europejskiej i należy do celów priorytetowych polityki wewnętrznej i zewnętrznej UE. Agenda ONZ na rzecz zrównoważonego rozwoju 2030 obejmuje 17 celów zrównoważonego rozwoju, a cel jedenasty dotyczący zrównoważonych miast i społeczności o treści, aby uczynić miasta i osiedla ludzkie bezpiecznymi, stabilnymi, zrównoważonymi i sprzyjającymi włączeniu społecznemu jest jednym z najistotniejszych z punktu widzenia smart city. Poznań należy także do organizacji Open & Agile Smart Cities, a także czerpie inspiracje z globalnej sieci bee smart city.

Obserwujemy oczywiście Berlin, Barcelonę, Londyn, Tallinn, Kopenhagę, a także nasze miasta partnerskie, jak Brno realizując innowacyjne idee. Współpracujemy także z innymi polskimi miastami inspirując się wzajemnie. Tworzenie takich aliansów jest konstruktywne dla smart cities, nie jest bowiem działaniem konkurencyjnym a partnerstwem.

Na czym polega poznański model "smart city"?

Przede wszystkim na tym, aby łamać silosy wewnątrz organizacji. Na miasto trzeba patrzeć szerzej, nie tylko przez aspekty Urzędu Miasta Poznania, ale w połączeniu z administracją centralną, mieszkańcami, przedsiębiorcami, inwestorami, uczelniami. Każda z tych grup podejmuje czynności składające się na Smart City Poznań. Ogromny potencjał widzimy w organizacji City Labu na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Jednym z zadań Poznań City Lab kierowanego przez Olgę Dzieciątkowską będzie rola hubu łączącego te elementy i zapewniającego synergię. To w nim będziemy przyjmować potencjalnych inwestorów, dyplomatów, zaproszonych gości i informować o innowacjach, testować technologie, organizować projekty pilotażowe i konsultacje społeczne, i wymieniać się doświadczeniami.

Czy można powiedzieć, że Poznań jest już tak cyfrowy jak system bankowy?

Tego jeszcze nie można powiedzieć. Po pierwsze, podążamy za tym, co idzie z organów centralnych i musimy dostosować się do rozwiązań, które są przyjmowane na poziomie państwowym. Na poziomie lokalnym oczywiście staramy się podnosić jakość usług, aby były one jak najbardziej cyfrowe. Istnieją mankamenty, które "trzeba przejść", tj. dług technologiczny, a także nadawanie priorytetu zapewnianiu cyberbezpieczeństwa. Nie bez znaczenia są środki finansowe potrzebne na wiele dziedzin służących rozwojowi Poznania. Na pewno dużo zostało do zrobienia, jednak na przestrzeni lat Poznań w rozwoju smart city czyni spore postępy. Nie musimy też ślepo podążać za procesami, do których nie jesteśmy przygotowani, ważne, aby dążyć do rozwoju dobrego dla mieszkańców i miasta. Absolutnie nie zależy nam na prowadzeniu działań, w których "cała para pójdzie w gwizdek".

Ma Pan na koncie sporo udanych projektów. Który z nich szczególnie uważa Pan za swój sukces?

Oczywiście nie robimy smart city dla nagród, są one naturalną emanacją naszych działań, co jednak nie wyklucza faktu, że niezmiernie cieszą i są dowodem na skuteczność działań dla Poznania. Patrząc na to, co zrobiliśmy jako zespół odpowiadający za wdrażanie smart city, to wzbudzenie we współpracownikach ducha smart - uważam to za najbardziej istotne, co nie jest może oczywistym sukcesem sensu stricte, ale na pewno nie można go pominąć. W kontekście całego miasta należy powiedzieć o dobrze zorganizowanym transporcie publicznym uwzględniającym całą metropolię w ramach wspólnego biletu i wielu środków komunikacji jak tramwaj, autobus (elektryczne, wkrótce wodorowe, które już testowaliśmy), ze znaczną ilością nowego taboru, czy kolej. Korzyścią są też rozbudowane trasy rowerowe i węzły komunikacyjne.

Nie mogę nie wspomnieć przy okazji o tym, że Poznań ponownie zwyciężył w kategorii inteligentnych miast powyżej 300 tys. mieszkańców. Stolicę Wielkopolski doceniono za sukcesywnie wdrażany poznański Model Smart City, a statuetkę miałem przyjemność odebrać w ostatnich dniach podczas uroczystej gali Smart City Forum we Wrocławiu.

Skąd czerpie Pan inspiracje? Czy zdarza się, że przychodzi ktoś z ciekawym pomysłem i decydujecie się na jego pilotaż?

W Poznaniu silnie działają rady osiedli. Trzeba te relacje pielęgnować, aby zasiadali w nich ludzie chcący współpracować z władzami miasta z myślą o swoich fyrtlach. To od nich pochodzi wiele inspirujących nas sugestii i doświadczeń społeczności lokalnej. Jedną ze zrealizowanych potrzeb mieszkańców, zgłoszoną za pośrednictwem aplikacji Smart City Poznań, była renowacja tablicy pamiątkowej na głazie przy jednej ze szkół podstawowych, upamiętniającej poznańskiego bohatera czasów okupacji dr Franciszka Witaszka. Dla mieszkańców najważniejsze są bieżące korzyści - a mamy blisko 20 tys. użytkowników, którzy sprawdzają harmonogramy wywozu odpadów oraz nowe funkcjonalności jak Infoteka (w dniu rozmowy w wersji testowej) zawierająca wszystkie aktualności zamieszczane na serwisach Miasta Poznań pozbawione jednak reklamowego contentu.

Jaką rolę w procesie rozwoju miasta odgrywają inwestycje realizowane przez deweloperów?

Warto podkreślić wkład w budowę miasta ze strony deweloperów. Wjeżdżając do Poznania na przykład pociągiem i wysiadając w jego centrum patrzy się na nowe inwestycje. Jest to zupełnie inny obrazek niż jeszcze kilka lat temu, naprawdę cieszy jakość obecnej architektury. Warto pochwalić tych, którzy działają na terenie Poznania, za to jak zmieniają nasze miasto w ostatnim czasie. Granice miasta są oczywiście z jednej strony administracyjne, ale z drugiej też wirtualne. Standardy dotyczą nie tylko miasta Poznań, lecz również metropolii, którą należy uznawać za wspólny organizm - podejmowane działania winny dotyczyć całości tego organizmu. Za administracyjną granicą miasta wdrażanie smart city nie może się kończyć.

A czego oczekuje Pan od deweloperów? Ciekawych rozwiązań w kontekście technologicznym, czy również wrażliwości na tkankę miejską?

Miasto to nie jest skończony element. Sukcesem działalności każdej branży jest wsłuchiwanie się i realizacja potrzeb mieszkańców. To, co powinno się przy każdej inwestycji znaleźć, to miejsca rowerowe w odpowiedniej ilości dostosowanej do liczby użytkowników budynku, przestrzeń do wspólnego spędzania czasu dla młodszych i starszych, jak atrakcyjne place zabaw, stoliki szachowe itp. Odpowiedzialne działania powinny dotyczyć także wdrażania rozwiązań z zakresu ESG. Twórczego miasta nie zapewnią ogrodzone osiedla. W mojej ocenie rolą inwestora jest zapewnienie bezpieczeństwa dostępnymi rozwiązaniami technologicznymi. Z pewnością wiele firm deweloperskich stosuje te zasady przy budowie nowych inwestycji, jednak nadal należy pamiętać o dodatkowych możliwych aspektach poprawy jakości życia, jak mała retencja, zielone dachy, nowoczesne osieciowanie budynku.

Wspomnę o platformie otwartych danych - do korzystania z której bardzo zachęcam, a co więcej zachęcam do współtworzenia jej i zasilania swoimi danymi (niedługo otwarcie dedykowanej platformy dla Poznania). Otwarte dane są danymi np. instytucji, urzędów czy firm, przeznaczonych do tego, aby korzystał z nich każdy. Na bazie tych otwartych danych na świecie powstaje coraz więcej nowoczesnych produktów i usług. Zasoby danych są cennym źródłem dla przedsiębiorców, którzy mogą z nich korzystać realizując własne cele, rozwijając swoją działalność gospodarczą lub badania. Działania stymulujące aktywność gospodarczą podejmuje też Biuro Obsługi Inwestora świadczące usługi z myślą o promowaniu miasta przed inwestorami chcącymi lokować swoje inwestycje w Poznaniu i jego aglomeracji.

Na zakończenie proszę nam opowiedzieć co jest - Pana zdaniem - motorem napędowym zmian? Wyłącznie technologie?

Miasto jest postępem. W jego DNA wpisany jest proces przekształcania. I za ten proces jesteśmy odpowiedzialni wszyscy: urzędnicy, mieszkańcy, przedsiębiorcy. To my jesteśmy motorem napędowym zmian.

Wywiad został przeprowadzony przez Barbarę Borowską i opublikowany na łamach magazynu Vademecum Dewelopera nr 37.

Więcej informacji o Polskim Związku Firm Deweloperskich znajdziesz pod adresem: https://www.pzfd.pl/s/